Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję premiera Tuska w sprawie odmowy przyznania renty żonie Marka Rosiaka – działacza PiS, zamordowanego w Łodzi w 2010 r.
Donald Tusk, jako premier, na mocy art. 82 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z ustawy z Funduszu Ubezpieczeń Społeczny ma specjalne prawo przyznania w szczególnych wypadkach emerytury lub renty na wyjątkowych warunkach. Jednakże Prezes Rady Ministrów stwierdził, że polityczne morderstwo Marka Rosiaka „nie posiada elementu wyjątkowości” i odmówił przyznania żonie ofiary renty. Zdaniem polskiego premiera, morderstwo - ewidentnie na tle politycznym - było zwykłym zabójstwem, jakich w Polsce są setki rocznie. W skandalicznym uzasadnieniu Tusk napisał, że
zabójstwo Marka Rosiaka było jednym z 916 popełnianych średnio w roku kalendarzowym.
Czy w takim razie 916 razy rocznie premier jeździ na miejsce morderstwa, a 916 w roku razy prezydent Komorowski udaje się na pogrzeb, każdego zamordowanego?
Szczegółowo o sprawie informował Marek Pyza na łamach tygodnika „wSieci”:
CZTAJ WIĘCEJ: „Zdarzenie nie posiada elementu wyjątkowości”, czyli jak premier odmówił renty wdowie po zamordowanym działaczu PiS
Po raz pierwszy taką decyzję premier wydał w lutym. Żona Marka Rosiaka postanowiła poprosić o powtórne rozpatrzenie sprawy, jednak także druga decyzja premiera – wydana w czerwcu – była odmowna.
Wdowa postanowiła więc złożyć na decyzję Prezesa Rady Ministrów skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Kilka dni temu sąd wydał w tej sprawie orzeczenie, w którym przychylił się do argumentów powódki, stwierdzając, że w przypadku Marka Rosiaka zaszły jednak „szczególne okoliczności”.
W skardze do WSA żona Marka Rosiaka zwróciła uwagę na to, że o „szczególnych okolicznościach” w przypadku morderstwa jej męża może świadczyć m.in.
- skazanie Ryszarda Cyby na dożywocie;
- fakt, że było to jedyne takie zabójstwo – bo na tle politycznym – popełnione w Polsce od ponad 20 lat;
- odznaczenie Marka Rosiaka przez prezydenta Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, który wg ustawy jest przyznawany za szczególne zasługi dla kraju.
W uzasadnieniu wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny przychylił się do wyżej wymienionych przesłanek i stwierdził, że premier ma szerokie uprawnienia w kwestii przyznania – bądź nie – emerytury w tych wyjątkowych przypadkach, ale przesłanki, którymi kieruje się szef rządu podlegają kontroli sądowej; a te nie zostały przez premiera prawidłowo rozpatrzone.
Teraz wszystko leży w rękach premiera Tuska. Ma szansę przynajmniej częściowo naprawić swój błąd i postąpić zgodnie z orzeczeniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Może odwołać się do NSA (na co ma 30 dni od momentu, kiedy wyrok zostanie dostarczony) – jednak wobec tak mocnych argumentów, jakimi posłużyła się I instancja, trudno oczekiwać, że NSA wyda odmienne orzeczenie. Dlatego najbardziej prawdopodobne jest, że premier zacznie sprawę od początku, czyli wyda kolejną – trzecią już – decyzję w tej sprawie. Pozostaje mieć nadzieję, że wobec tak silnych argumentów, jakimi posłużył się sąd, premier poczuje się bezradny i postanowi przyznać wdowie po Marku Rosiaku, należną jej rentę.
mc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/181494-ujawniamy-sad-administracyjny-zmiazdzyl-argumentacje-premiera-donalda-tuska-wdowa-po-marku-rosiaku-jednak-otrzyma-zasluzona-rente