Nie mam oczekiwań do służb, by opisały sposób zachowania Antoniego Macierewicza. Oczekiwałbym, by umiał precyzyjnie i przekonująco wytłumaczyć swój sposób postępowania co do tłumaczenia. Nie formułuję ciężkich oskarżeń, bo jak patrzę na działania i zachowania, to świadczą o nieprzewidywalności i ekstrawagancji albo braku odpowiedzialności, a nie o złych zamiarach. Jeśli to służby obcym interesom, to raczej odnoszę wrażenie, że Antoni Macierewicz szkodzi Polsce obiektywnie, a nie subiektywnie - znaczy chyba nie chce szkodzić, ale jakoś tak mu to wychodzi. I chyba nie dlatego, że jest szpiegiem, ale ten typ tak ma - chce dobrze, a zawsze inaczej mu wychodzi
- mówił premier Donald Tusk na konferencji prasowej, komentując zamieszanie wokół tłumaczenia raportu z weryfikacji WSI na język rosyjski.
Po krótkim zreferowaniu tego, czym zajmował się rząd, premier przeszedł do tzw. spraw bieżących. Na początku mocno i zdecydowanie odciął się od pomysłu komisji kodyfikacyjnej przy ministrze sprawiedliwości, by zaostrzyć prawo antyaborcyjne.
Komisja jeszcze w poprzednim składzie, powołana w 2009 roku, zakończyła pracę i przedstawiła refleksje, które budzą emocje dotyczące ścigania za gwałt czy regulacji aborcyjnych. Chcę powiedzieć i definitywnie przeciąć spekulacje - jeśli chodzi o kwestie ścigania gwałtu z urzędu, to sprawa została rozstrzygnięta niedawno przygniatającą większością głosów. (...) Tę sprawę uznajemy za rozstrzygniętą tak długo, jak ta większość i ten rząd będą o tym decydowały. Rekomendacje komisji kodyfikacyjnej były odmienne od decyzji rządu, ale to się zdarza. Jeśli chodzi o kwestie dotyczące aborcji, to ani rząd, ani minister sprawiedliwości, ani żadna z partii koalicyjnych nie będzie otwierała sporu aborcyjnego. Ani podczas prac rządu, ani w parlamencie. Podzielam w wielu sprawach wrażliwość, którą zaprezentował prof. Zoll - jak na przykład usuwanie ciąży związane z uszkodzeniem płodu - ale ważąc wszystkie za i przeciw, uznaliśmy jednoznacznie, że rząd nie podejmie żadnej inicjatywy, która zmieniłaby zapisy prawa aborcyjnego
- tłumaczył szef rządu.
Donald Tusk był pytany o wymagania wobec ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, co zasygnalizował podczas sobotniej Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej.
Precyzyjnie rzecz biorąc, to w sobotę mówiłem, że jednym z podstawowych zadań NFZ i ministra zdrowia jest skrócenie kolejek i że wg wielu ekspertów nie ma innej drogi niż zwiększenie strumienia pieniędzy. (...) Od ministra zdrowai oczekuję szybkiej informacji, co mozęmy zrobić bez zwiększania ilości pieniędzy- że jak najszybciej
- mówił.
Premier komentował też sprawę prezydenta Sopotu, który został oczyszczony z zarzutów.
Karnowskich jest wielu w życiu publicznym... (uśmiech) W sprawie Jacka Karnowskiego dotarła do mnie informacja, że sprawa została umorzona i ja się bardzo cieszę, bo przyjaźnimy się od lat i wiem, jak bardzo ciężko przeżywał skutki tej prowokacji ze strony swojego byłego przyjaciela. Ja też miałem być ofiarą tej prowokacji, do mnie też ten człowiek podchodził z dziwnymi zamiarami... (...) Nikt nie jest bez grzechu, ale per saldo cieszę się, że wychodzi czysty z tej sprawy i będzie mógł liczyć na moje wsparcie, jeśli będzie chciał kandydować w Sopocie
- stwierdził Tusk.
Premier nie krył oburzenia na zachowanie grupki chuliganów pod kopalnią Wujek, którzy ubrani w szaliki piłkarskich klubów zakłócili obchody.
Zachowanie ludzi, którzy w tak świętym miejscu i w takiej chwili zaczynają się bić i robić zamieszanie przekracza moje granice komentowania rzeczywistości. (...) Nie mam satysfakcji, że ostrzegałem - są zdolni do wszystkiego: i zabójstw, i innych przestępstw, także symbolicznej, niby tak ważnej dla tych grup. Nie winiłbym organizatorów: kto mógłby się spodziewać, że w tym miejscu i w takiej chwili ludzie są zdolni do takich zachowań.- o zbydlęceniu
- mówił.
Sporo czasu Tusk poświęcił postaci Antoniego Macierewicza i wywołanego przez tygodnik "Wprost" zamieszania związanego z tłumaczeniem raportu z weryfikacji WSI na język rosyjski.
Nie mam oczekiwań do służb, by opisały sposób zachowania Antoniego Macierewicza. Oczekiwałbym, by umiał precyzyjnie i przekonująco wytłumaczyć swój sposób postępowania co do tłumaczenia. Nie formułuję ciężkich oskarżeń, bo jak patrzę na działania i zachowania, to świadczą o nieprzewidywalności i ekstrawagancji albo braku odpowiedzialności, a nie o złych zamiarach. Jeśli to służby obcym interesom, to raczej odnoszę wrażenie, że AM szkodzi Polsce obiektywnie, a nie subiektywnie - znaczy chyba nie chce szkodzić, ale jakoś tak mu to wychodzi. I chyba nie dlatego, że jest szpiegiem, ale ten typ tak ma - chce dobrze, a zawsze inaczej mu wychodzi. (...) Często narzekamy w Polsce, że sprawy przed sądami wloką się długo, a sędziowie mają dużo pracy mimo, że sędziów w Polsce jest bardzo dużo. Jednym z powodów, dla których tak długo czekamy jest to, że sędziowie są zajęci sprawami polskich pieniaczy. Gdyby odjąć sprawy związane z Macierewiczem, to uzyskalibyśmy błyskawiczny awans w rankingach dotyczących sprawności sądów
- ironizował szef rządu.
Premierowi było również wesoło po pytaniu o zastępcę rzecznika rządu:
Znaleźć następcę dla Pawła Grasia to jest tak ciężkie zadanie, że muszę się jeszcze poważnie zastanowić. To jest idealna sprawa na głębszą refleksję w wieczór wigilijny
- śmiał się szef rządu.
Tusk nawiązał też do ostatnich wyników sondaży:
To jest karuzela... Kiedyś było fajnie, sondaże pojawiał się raz na kwartał czy miesiąc, a teraz nie ma tygodnia by się nie pojawiały. (...) To co było moim planem, by do końca roku ustabilizować sytuację i relacje między największymi partiami były zrównoważone i było bliżej remisu niż dużej różnicy, to jest to kolejny sondaż, który potwierdza, że koniec roku jest remisowy z lekkim wskazaniem na naszych konkurentów. To wyraźnie lepiej niż było i wyraźnie gorzej niż bym chciał. To był trudny dla mnie czas i wiem, ile roboty przed nami Najtrudniejszy okres związany z perturbacjami w PO mam za sobą. I ten remis traktuję jako dobrą zapowiedź na 2014 rok
- zakończył premier.
svl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/173645-przedswiateczny-przekaz-donalda-tuska-premier-nazywa-antoniego-macierewicza-pieniaczem-on-szkodzi-polsce-ten-typ-tak-ma