TYLKO U NAS. Gowin i jego drużyna zagłosowali przeciw dotacjom dla IPN na badania na "Łączce". Żalek: "Pomyliliśmy się, jest nam naprawdę głupio..."

PAP/Leszek Szymański
PAP/Leszek Szymański

Konserwatywnie i patriotycznie nastawieni Polacy niemal oniemieli. Trzej posłowie niezależni, którzy do niedawna tworzyli konserwatywne skrzydło PO, a dziś budują nowe ugrupowanie Polska Razem, zgodnie zagłosowali przeciwko przekazaniu pieniędzy dla IPN na badania genetyczne ofiar stalinowskich znajdowanych m.in. na Łączce na Powązkach. Jak się okazało, posłowie… pomylili się. Podnieśli ręce w sprzeciwie, gdyż myśleli, że to głosowanie jest za odebraniem funduszy Instytutowi.

W Sejmie przeszła bardzo ważna poprawka, na której bardzo zależało Instytutowi Pamięci Narodowej, który szuka szczątków Żołnierzy Wyklętych zamordowanych przez komunistów u zarania PRL. Chodziło o zagwarantowanie pieniędzy na badania genetyczno-porównawcze odkopanych szczątków z materiałem genetycznym pobranym od krewnych ofiar zbrodniarzy stalinowskich.

Jakież było zdziwienie, gdy okazało się, że pośród głosujących przeciwko przekazaniu pieniędzy na te badania byli posłowie konserwatywni: Jacek Żalek, Jarosław Gowin i John Godson. Przemysław Wipler wstrzymał się od głosu.

Jak tłumaczy w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jacek Żalek, jeden z trzech „przeciwników” zasilenia IPN w niezbędne fundusze, informacja, którą dostali parlamentarzyści z komisji finansów przed glosowaniem, była nieprecyzyjna.

Z tej skrócone informacji podanej przez Marszałka Sejmu można było odnieść wrażenie, że chodzi o zabranie pieniędzy na badania genetyczne i dlatego głosowaliśmy przeciw

- tłumaczy poseł Żalek, który wraz z kolegami znalazł się w „zaszczytnym” gronie takich przeciwników dofinansowania Instytutu jak np. Ryszard Kalisz - poseł niezależny, czy dwaj posłowie od Palikota (Marek Poznański, Adam Rybakowicz) oraz jeden z PSL - Piotr Walkowski. Przemysław Wipler wstrzymał się od głosu.

Jednak IPN będzie miał dodatkowe pieniądze. Za tym opowiedziało się 437 posłów.

Jest nam naprawdę głupio, bo nasze głosowanie podyktowane było głęboką troską o IPN i jego zadania. Żaden z nas nie zasiada w komisji finansów, więc nie znaliśmy szczegółów tej poprawki. Na pewno nie chcieliśmy zaszkodzić IPN, ale ta nasza nadgorliwość zaowocowała koszmarną pomyłką.

Mimo wszystko posłowie nie będą wnioskować o reasumpcję głosowania, aby znaleźć się w gronie tych, którzy byli po stronie IPN.

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło

- powiedział poseł Żalek.

Slaw

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.