Nauka o penisie kulturowym. Niemiecka "profesora" dowodzi, że kościelne wieże górujące nad europejskimi miastami i wioskami są symbolem męskiej dominacji, bo przypominają penisa, który gwałci owe miejscowości

Fot. telegraph.co.uk
Fot. telegraph.co.uk

Są dzieła, które są prorocze. W „Sensie życia według Monthy Pythona” jest taka scena kiedy rodzi się dziecko. - Chłopiec czy dziewczyna? - pyta się obolała mama. - Za wcześnie by określać mu rolę społeczną – odpowiada profesjonalnie lekarz. Trzydzieści lat temu był to żart - pisze Wiktor Świetlik na łamach "Super Expressu".

Jednak jak przypomina - niedawno – kiedy narodziło się dziecko księciostwa Kate i Williama – w Wielkiej Brytanii pojawiły się całkiem poważne głosy, że ogłaszając to, że mały jest chłopcem i na imię będzie miał Jurek, w haniebny sposób podeptano wolę malucha i odebrano mu możliwość wyboru płci.

Postęp zasuwa szybciej niż Pendolino i ciężko już nawet satyrykom za nim nadążyć

- stwierdza felietonista. Jak zauważa przez tysiące lat zapyziała ludzkość wierzyła, podobnie jak zwierzęta, że jak ktoś się rodzi to od razu wiadomo czy chłopak czy dziewczynka – i że nie trzeba habilitacji, ani nawet kursu położniczego, by to poznać.

Otóż, jak odkryli naukowcy, tak nie jest. Istnieje coś takiego jak „płeć kulturowa”. Czym się różni ona od zwykłej płci? Można sobie ją wybrać.

- pisze Świetlik. Jak przypomina - w ramach walki o płeć kulturową w jednym ze szwedzkich regionów zabroniono facetom sikać na stojąco poprzez likwidację pisuarów. Pisuar – jak się okazuje - jest narzędziem męskiej dominacji.

Przytacza też inne przykłady:

Nie dość tego – jak dowodzi nasza wybitna, całkowicie obiektywna i opierająca się na czysto naukowych przesłankach profesora Środa, wszystko ma płeć: władza, komunikacja, architektura. Na przykład,  inna profesora z niemieckiej Nadrenii-Westfalii dowodziła w związku z tym, że kościelne wieże górujące nad europejskimi miastami i wioskami są symbolem męskiej dominacji, bo przypominają penisa, który gwałci owe miejscowości.

- pisze Świetlik.

Jak zauważa badania takie prowadzone są na koszt podatnika.

Każdy z nas obficie dotuje podobne badania, dzięki którym cywilizacja posuwa się do przodu.

- ironizuje.

Chodzi o przyszłość ludzkości, szczęście następnych pokoleń i prawdziwą, jedyną prawdziwą, naukę. No i może też trochę o pieniądze.

- puentuje Świetlik.

 

ansa/SE

Cały tekst można przeczytać na łamach Super Expressu.

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.