"Wszystko co się dzieje w polskiej polityce, od pewnego czasu dzieje się w cieniu upadającego Tuska. Platforma gnije od środka. System stworzony przez Tuska oparty na jednoosobowym przywództwie, całkowitym posłuszeństwie i zdolności uzyskania akceptacji społecznej - rozsypał się" - mówił Jan Rokita w programie "Jeden na jeden" w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Były polityk Platformy przypomniał kulisy swojego sporu z prokuratorem Kornatowskim, którego oskarżył o tuszowanie zabójstwa w czasie stanu wojennego. (Sąd nakazał Rokicie przeproszenie Kornatowskiego, a ponieważ ten odmówił - do sprawy włączył się komornik
Do tej pory zabrano mi kilkanaście tysięcy, teraz trwa egzekucja na następne 70 tys.
- przyznał Rokita. Ale zapewnił,że przepraszać nie zamierza, gdyż jest pewien swoich racji.
Ściągają mi pieniądze dlatego, że pan Kornatowski chce, żeby publikować płatne ogłoszenia w różnych radiach i dziennikach, na temat tego, że on był w stanie wojennym krystalicznie czysty w latach 80 tych, a ja jestem kłamczuchem i łachudrą. Ja takich ogłoszeń nie chcę publikować, bo uważam to za akt głęboko nieetyczny. Gdybym na coś takiego dobrowolnie się zgodził, musiałbym się później z tego spowiadać.
- wyjaśnił. Przyznał jednak, że ma nadzieję na inne rozstrzygniecie prawne, a to w związku z wnioskiem rodziny zamordowanego Tadeusza Wądołowskiego, która złożyła do IPN wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy.
To co wynika z wniosku rodziny do IPN pokazuje jak daleko w różnych nieprawościach i nieproceduralnościach posunął się prokurator Kornatowski w latach 80- tych prowadząc śledztwo w sprawie tego tajemniczego zgonu na posterunku w Gdyni (chodzi o śmierć Tadeusza Wądołowskiego) . To jest bezsporne, że on się dopuścił czynów bezprawnych na skalę zupełnie wyjątkową.
Jak wyjasnił Rokita, w pierwszym postępowaniu prokuratorzy IPN badali inną kwestię.
IPN nie był wstanie dowieść milicjantom zabójstwa, co jest zupełnie naturalne po tylu latach, natomiast zupełnie nie zajął się tym co robili dotąd prokuratorzy, żeby mataczyć w tym śledztwie, jak ukrywano sprawców. Wniosek rodziny dotyczy teraz tego jak i kto w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej ukrywał sprawców, mataczył w tej sprawie. I tu pan prokurator Kornatowski jest protagonistą.
Odnosząc się do kolejnej rocznicy stanu wojennego i kwestii wciąż niezakończonego procesu jego głównego autora Rokita stwierdził:
Problem polega na tym, że stan wojenny powinien być osądzony w latach 90 tych, kiedy był wniosek komisji sejmowej ws. zbrodni w kopalni Wujek , bezprawności decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego. Ale lepiej późno niż wcale. Kwestia sprawiedliwości wobec sprawców stanu wojennego nie jest kwestią wyimaginowaną całkowicie . Ona jest pewnym ładunkiem wybuchowym, ładunkiem niemoralności, nieprawości, niesprawiedliwości - położonym niczym kamień węgielny pod nową Polską. I to ona umożliwia to, że dziś zapadają takie wyroki, że prokurator Kornatowski był krystaliczną postacią.
O samym generale Jaruzelskim powiedział natomiast:
Nie sądzę, żeby go należało poddawać jakimś szczególnym torturom. Ale dopóki przywódcy dyktatury lat 80-tych nie zostaną osądzeni i nie zapadnie na nich wyrok - Polska będzie miała podłożony ładunek wybuchowy niemoralności u swoich podstaw. Narody potrzebują elementarnej sprawiedliwości dla dalszego funkcjonowania dla normalnej przyszłości.
Komentując sytuację w Platformie Obywatelskiej Jan Rokita nie krył, że jego zdaniem partia znajduje się w schyłkowym okresie swego istnienia.
To już jest od pewnego czasu równia pochyła. Wydaje mi się, że rozsypał się pewien model władzy, pewien system, który premier stworzył i który skutecznie przez sześc lat tu funkcjonował , system oparty o jego bardzo silne, jednoosobowe przywództwo, absolutne posłuszeństwo w partii i zdolność uzyskania akceptacji ogromnej części opinii publicznej. Wszystkie te elementy dzisiaj prysły. Moim zdaniem system stworzony przez Donalda Tuska się dzisiaj kruszy. A bez tego systemu ta władza jest nie do utrzymania na dłuższą metę. To nie znaczy, że upadnie lada dzień...
Jak tłumaczył:
Wszystko co się dzieje w Polskiej polityce od pewnego czasu dzieje się w cieniu upadającego Tuska. W związku z tym ten upadek może być nagły i szybki nawet pod wpływem niewielkiego kryzysu , a może się przeciągać aż do następnych wyborów.
Zdaniem Rokity zasadnicze znaczenie dla wewnętrznego kryzysu w PO ma wojna pomiędzy Donaldem Tuskiem a Grzegorzem Schetyną.
Wewnątrz PO pojawiła się istotna zmiana. Dawniej wszyscy prawdziwi, bądź wymyśleni konkurenci Donalda Tuska , których on eliminował odchodzili z polityki, bądź usuwali się na siódmy plan w sposób dobrowolny i pokojowy . Casus Schetyny jest o tyle niezwykły, że uruchomił w partii te mechanizmy, które dotąd uruchamiał w partii tylko Tusk, tzn. intrygę , podstęp. To jest zjawisko które bardzo tę partię drąży, którego nigdy nie było. Intryga, prowokacja to były zawsze zjawiska jednostronne. Teraz są z dwóch stron w związku z tym ta partia gnije. Gnicie wewnętrzne prowadzi do tego , ze partia powoli obumiera. Gdyby ktoś chciał postawić na gruzach Platformy własny sztandar to własnie teraz.
Rokita przyznał, że podobnej operacji usiłuje dokonać Jarosław Gowin, wobec którego nie krył osobistej sympatii. Przyznał też, że był zapraszany do przystapienia do nowej formacji, ale na z zaproszenia nie skorzystał.
Gowin zaprasza mnie co tydzień. Ale mój plan na życie nie przewiduje w najbliższym czasie zaangażowania politycznego.
- zadeklarował polityk.
ansa/TVN24
-------------------------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------------------------
Do nabycia wSklepiku.pl!
"Jaruzelski. Generał ze skazą" + DVD
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/173248-jan-rokita-wszystko-co-sie-dzieje-w-polskiej-polityce-od-pewnego-czasu-dzieje-sie-w-cieniu-upadajacego-tuska