Radosna odtrutką na podłą jesienną rzeczywistość są dla nas zawsze słowa Stefana Niesiołowskiego. Marszałek nasz kochany, przepełniony szacunkiem dla bliźniego jak mało kto, przemówił w Radiu Zet. Pan Stefan raczył porównać, a dokładniej zarysować różnice między "pełzającą rewolucją" na Ukrainie a atmosferą czasu stanu wojennego w Polsce.

Nie, to nie porównywalne, nie oczywiście, to niesłychanie łagodne, przecież tam, no zresztą u nas też stan wojenny był wprowadzany bardzo łagodnymi metodami i to była operacja, no która nie była, no nieporównywalna do jakiegoś okrucieństwa krwawych dyktatur. To robienie z Jaruzelskiego zbrodniarza to całkowite fałszowanie historii. Natomiast jednak to było brutalniejsze, no tam działa opozycja cały czas, legalnie, w parlamencie, media opozycyjne, nie, nie ma porównania

- wyartykułował pan Stefan. Nie omieszkał także wyrazić zdania na temat Jarosława Kaczyńskiego, który był na Kijowie, a na 13 grudnia planuje manifestację w Warszawie.

(…) skrajnie niewiarygodny w Kijowie, bo jeżeli tutaj demonstruje pod hasłem „Koncentration Lager Europa” i IV Rzesza i jednocześnie do tej IV Rzeszy namawia Ukraińców, jest niewiarygodny, tak samo jest niewiarygodny jako protestujący tego dnia, bo 13 grudnia to jest rocznica stanu wojennego. I próba zrobienia z tej, kolejny już rok, z tej daty protestu przeciwko rządom Tuska, to jest fałszowanie historii

- dodał pan Stefan miłościwie. Na tym nie koniec. Był też powrót do kwestii generała Jaruzelskiego, z wplecionym subtelnie wątkiem Jarosława  Kaczyńskiego, a jakże.

Gen. Jaruzelski jest ciężko chorym człowiekiem i nie wydaje mi się żeby jakikolwiek proces, który trwa zresztą, ale on jest chory i to jest normalna, w cywilizowanych krajach formuła, może do Kaczyńskiego to nie dociera, że jeżeli ktoś jest ciężko chory to się go nie sądzi, tylko czeka się aż wyzdrowieje. Więc jeżeli Kaczyński chce sądzić, mówię, ciężko chorego człowieka to jest po prostu idiotą

- zagaił pan Stefan. Zapachniało świętami...

źródło: radiozet.pl/Wuj