Prokuratura uchyliła nakaz aresztowania dla Edwarda M.

fot: wPolityce.pl
fot: wPolityce.pl

Prokuratura Apelacyjna w Łodzi prowadząca śledztwo ws. zabójstwa gen. Marka Papały zdecydowała o uchyleniu postanowienia o tymczasowym aresztowaniu w stosunku do polonijnego biznesmena Edwarda M., podejrzanego o podżeganie do zabójstwa b. szefa policji.

O czwartkowej decyzji prokuratury poinformował w komunikacie jej rzecznik Jarosław Szubert.

Jednocześnie została podjęta decyzja o odwołaniu poszukiwania podejrzanego listem gończym, międzynarodowym listem gończym, jak i Europejskim Nakazem Aresztowania.

- dodał Szubert.

Według niego decyzja ta wynika z "aktualnego stanu dowodów zgromadzonych w śledztwie dot. zabójstwa gen. Marka Papały".

Szubert przyznał, że jednym z dowodów, który miał wpływ na taką decyzję prokuratury, była analiza billingów biznesmena, zawierających też wykaz logowań jego telefonu komórkowego w okresie zabójstwa generała.

Zostały przeprowadzone także inne dowody w tej sprawie, ale nie będziemy ich ujawniać do momentu przesłuchania podejrzanego.

- dodał Szubert.

W poniedziałek odpis postanowienia śledczych wraz z wezwaniem podejrzanego do stawiennictwa na przesłuchanie w sprawie zostanie doręczony pod wskazany przez Edwarda M. adres dla doręczeń na terenie Polski.

Według Szuberta nowe dowody pozwoliły uchylić areszt wobec podejrzanego, ale - zgodnie z Kodeksem postępowania karnego - prokuratura musi wezwać go na przesłuchanie, żeby podjąć próbę formalnego ogłoszenia mu zarzutu zawartego w postanowieniu i próbę jego przesłuchania.

Wyjaśnienia podejrzanego są również dowodem w sprawie i w zależności od ich treści mogą być istotnym dowodem. Stąd wezwanie na przesłuchanie.

- dodał Szubert.

B. minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ćwiąkalski w rozmowie z PAP za "przedwczesne" uznał spekulacje, czy taki obrót spraw oznacza, iż prokuratura chce wycofać się z zarzutów wobec Edwarda M. Jak ocenił, decyzja o uchyleniu aresztu i odwołaniu listu gończego zwykle zapada, gdy prokuratura "zaczyna wątpić w zgromadzony materiał dowodowy".

Zauważył, że teoretycznie możliwe jest zakończenie wątku Edwarda M. nawet bez jego przesłuchania jako podejrzanego.

Nie ma wprawdzie możliwości wycofania zarzutów postawionych w trakcie śledztwa, ale można je zmodyfikować, ograniczyć albo po prostu umorzyć postępowanie w tej części.

– wyjaśnił Ćwiąkalski, który jako prokurator generalny zapoznawał się z aktami tej sprawy.

Szubert nie chciał komentować, czy decyzja śledczych oznacza, że wątek Edwarda M. w śledztwie ws. zabójstwa gen. Papały zmierza ku umorzeniu.

O końcowej decyzji poinformujemy, kiedy ona zapadnie.

- zaznaczył.

Wcześniej prokuratura zapewniała, że nie prowadziła negocjacji ws. listu żelaznego dla Edwarda M., a podejrzany ani jego obrońca nie złożyli wniosku o jego wydanie.

Polonijny biznesmen z USA Edward M. jest formalnie podejrzany o to, że w 1998 r. nakłaniał płatnego zabójcę Artura Zirajewskiego ps. Iwan do zabójstwa Papały, oferując 40 tys. dolarów. Gangster twierdził, że w latach 90. biznesmen szukał chętnego do przyjęcia takiego zlecenia. Później powołany przez prokuraturę biegły psycholog policyjny podważył wiarygodność słów Zirajewskiego, który zmarł w styczniu 2010 r. na oddziale szpitalnym gdańskiego aresztu.

M. w 2002 r. był w Polsce zatrzymany i przesłuchany, ale zwolniono go i wyjechał z kraju. W 2007 r. amerykański sąd nie zgodził się na jego ekstradycję do Polski, uznając, że Zirajewski jest niewiarygodny. Amerykański sędzia uznał, że zeznania "pospolitego przestępcy" to za mało, by wydać Polsce amerykańskiego obywatela.

Śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Papały, w którym podejrzanym o podżeganie do zabójstwa jest Edward M., trafiło do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi w listopadzie 2009 roku. O jego przeniesieniu z Warszawy do Łodzi zdecydował ówczesny prokurator krajowy.

W kwietniu ub.r. łódzka prokuratura podała, że do zabójstwa b. szefa policji doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść - należący do niego – samochód daewoo espero. Podczas napadu jeden z mężczyzn miał oddać do Papały śmiertelny strzał.

Zarzuty zabójstwa usłyszeli dwaj podejrzani: Igor M., ps. Patyk (wcześniej Igor Ł.) i Mariusz M. Według śledczych o ich udziale w zabójstwie zeznał świadek koronny Robert P. - człowiek z gangu "Patyka". Areszty dla obu podejrzanych, którym grozi dożywocie, są przedłużone do 23 stycznia przyszłego roku, a śledztwo ws. zabójstwa Papały - do końca kwietnia 2014 roku.

Równolegle z głównym śledztwem łódzka PA prowadzi postępowanie dotyczące utrudniania tego śledztwa w latach 1998-2009 r. Łódzcy prokuratorzy uważają, że w analizowanych materiałach operacyjnych policyjnej grupy "Generał", która wówczas zajmowała się sprawą, są informacje wskazujące na liczne nieprawidłowości w trakcie tego postępowania. Nikomu na razie nie przedstawiono zarzutów.

Gen. Marek Papała, były już wówczas komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W 2009 r. jej śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi Z. "Słowikowi" i Ryszardowi Boguckiemu zarzucając im m.in. nakłanianie do tego mordu.

Pod koniec lipca tego roku warszawski sąd uniewinnił Boguckiego i "Słowika" od zarzutów nakłaniania do zabójstwa generała. Sąd krytycznie ocenił wiele działań organów ścigania w sprawie, a dowody uznał za "kruche".

PAP, lz

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.