Mocna deklaracja Komorowskiego: być może będę rozmawiał telefonicznie z Janukowyczem. To wszystko na co stać prezydenta?

fot. PAP / R. Pietruszka
fot. PAP / R. Pietruszka

Jeszcze niedawno Bronisław Komorowski nie widział sensu swojego wyjazdu do Kijowa. Pytany o to czy wbrew zasadom protokołu, wesprze demonstrujących na Majdanie, czy będzie kimś takim jak Lech Kaczyński w Gruzji”, stwierdził wymijająco:

akcja, średni pomysł. Dlatego, że dzisiaj będziemy w Wilnie przyjmowali właśnie bardzo ważne dla perspektywy Gruzji rozwiązania m.in. związane z parafowaniem umów o stowarzyszeniu Gruzji z Unią Europejską. Więc nie ma po co jeździć.

Aby jeszcze mocniej uzasadnić stanowisko, dodał:

Wie pan, ja na Majdanie akurat byłem w Kijowie w czasach gdy byłem posłem opozycji, m.in. w czasach rządu PiS-owskiego. Byłem, popierałem pomarańczową rewolucję, zachęcałem do drogi na Zachód tyle, że też wtedy niewiele z tego wyszło.

Zamiast prezydenta do Kijowa pojechał Jarosław Kaczyński z delegacją polityków PiS. PO, zmobilizowana do działania przez opozycję, wysłała Jacka Protasiewicza.

Bronisław Komorowski na gorącą sytuację ukraińską zareagował zadziwiającym zaangażowaniem:

w najbliższym czasie być może dojdzie do kontaktu telefonicznego z prezydentem Janukowyczem.

Trzeba przyznać, że deklaracja obiecująca.


Komorowski powiedział dziennikarzom w niedzielę wieczorem, że "w najbliższych dniach" zamierza zwołać posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, na którym rząd mógłby się podzielić z opozycją "swoimi spostrzeżeniami i zamysłami" dotyczącymi Ukrainy. Prezydent podkreślił, że chciałby wykorzystać fakt, że w Kijowie byli w niedzielę przedstawiciele zarówno koalicji i opozycji, w tym lider PiS Jarosław Kaczyński.

Cieszy mnie bardzo, że polscy przedstawiciele środowisk politycznych mówili dzisiaj w czasie demonstracji mocnym, ale zbliżonym głosem. Bardzo podobnym, jeśli nie w pełni identycznym

- zauważył prezydent, odnosząc się do przemówień Jarosława Kaczyńskiego i europosła PO Jacka Protasiewicza.

Czas na refleksję, czas na uspokojenie, czas na mądre decyzje powrotu do rozmów o podpisaniu umowy stowarzyszeniowej

- przekonywał Komorowski.

W jego ocenie duża skala manifestacji na Ukrainie świadczy o tym, że w ostatnich latach udało się zbudować "ogromne poparcie społeczne dla kierunku integrowania się Ukrainy ze światem zachodnim, co samo w sobie stanowi ogromną wartość".

Nigdy jeszcze w przeszłości sprawy zbliżenie Ukrainy do Zachodu nie poszło tak dlatego, także jeśli chodzi o społeczne poparcie

- ocenił.

W ocenie prezydenta zrobi to wrażenie na władzach Ukrainy i będzie odczytywane jako "bardzo wysoki poziom poparcia dla kontynuowania wysiłków na rzecz podpisania umowy stowarzyszeniowej".

Wszyscy powinni wiedzieć - dodał - że to od władz Ukrainy zależy jej podpisanie.

Chciałbym zasugerować, abyśmy przede wszystkim liczyli na umiarkowanie na Ukrainie, bo każe gwałtowne działanie może zamknąć na długo, długo jakąkolwiek nadzieję na kontynuowania wysiłku na rzecz integracji Ukrainy ze światem zachodnim

- argumentował Komorowski.

Według niego trzeba sekundować wszelkim działaniom, które "mogą zbliżyć szansę na porozumienie Ukrainy i Ukraińców wokół projektu powrotu do stołu negocjacji.

Cieszą mnie w sposób ogromny płynące sygnały o tym, że nie wszystko jeszcze stracone, także po stronie władzy ukraińskiej

- dodał.

Prezydent pochwalił też zapowiedzianą w niedzielę inicjatywę przewodniczącego ukraińskiego parlamentu polegającą na doprowadzeniu do zwołania okrągłego stołu z udziałem ukraińskiej władzy, opozycji i społeczeństwa.

Na Ukrainie, głównie w Kijowie, trwają od 21 listopada protesty, związane z odmową władz podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Na Majdanie Niepodległości protestowało w niedzielę w południe ok. 200 tysięcy - a według niektórych mediów - nawet 500 tysięcy osób.

Doszło do starć z milicją, gdy młodzi, ubrani na sportowo ludzie, zaatakowali siedzibę Janukowycza. Opozycja twierdzi, że zostali oni wynajęci przez władze. Nawołuje też ludzi, którzy znajdują się przy siedzibie administracji Janukowycza, by powrócili na Majdan Niepodległości.

 

PAP/mall

 

 

-------------------------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------------------------

Szukasz prezentu dla najbliższych?

Zajrzyj do wSklepiku.pl!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych