Podczas powoływania nowych członków rządu Donalda Tuska doszło do złamania procedur. Elżbietę Bieńkowską powołano na stanowisko minister rozwoju i infrastruktury niezgodnie z logiką i z błędem formalnym - wynika z ustaleń portalu wPolityce.pl.
W środowy poranek w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość wręczenia nominacji nowym członkom rządu Donalda Tuska. W Pałacu nominację otrzymała Elżbieta Bieńkowska, która kieruje połączonymi Ministerstwami Rozwoju Regionalnego oraz Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Bronisław Komorowski wręczył jej nominację na szefa Ministerstwa Rozwoju i Infrastruktury.
Jak się jednak okazuje Elżbieta Bieńkowska otrzymała nominację na stanowisko, którego w czasie uroczystości nie było.
Na pytanie redakcji wPolityce.pl "czy rozporządzenie o powołaniu nowego ministerstwa zostało przyjęte 27.11, na środowym posiedzeniu Rady Ministrów, które rozpoczęło się o godzinie 13:00?" KRPM przesłało redakcji pismo:
Panie Redaktorze na wczorajszym posiedzeniu Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie utworzenia Ministerstwa Rozwoju i Infrastruktury oraz zniesienia Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.
Z odpowiedzi na nasze pytanie wynika jasno, że decyzję o powstaniu Ministerstwa Rozwoju i Infrastruktury podjęto później niż odbyło się wręczenie nominacji minister Bieńkowskiej. Na jakie zatem stanowisko została powołana minister?
Zdaniem prawnika Wiesława Johanna, byłego sędziego Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie doszło do błędów proceduralnych.
Prezes Rady Ministrów ma prawo wydawać rozporządzenia dotyczące organizacji Rady Ministrów oraz powoływać nowe ministerstwa. To wynika wprost z Konstytucji RP. Jednak jest dla mnie oczywiste, że nie można nikogo powołać na stanowisko, którego jeszcze nie ma. Struktura Rady Ministrów w momencie, gdy Elżbieta Bieńkowska odbierała nominację, była taka, jaka była. Jeśli w niej nie było Ministerstwa Rozwoju i Infrastruktury to doszło do procedury obarczonej wadą prawną. Porządek konstytucyjny wymaga tego, by przed nominacją wydane zostało rozporządzenie powołujące dany resort
- tłumaczy portalowi wPolityce.pl Johann.
W jego ocenie sprawa nominacji Elżbiety Bieńkowskiej to dowód bałaganu w Kancelarii Premiera. Jednak jego zdaniem nominacji nie trzeba obecnie powtarzać.
Trudno powtarzać tę nominację. Jednak nie zmienia to faktu, że w takim działaniu widać formalno-prawne uchybienie, które dowodzi bałaganu
- dodaje Johann.
Niestety po raz kolejny okazuje się, że przywiązanie obecnej ekipy do procedur i prawa nie jest na wysokim poziomie. To jednak już zdaje się nie może dziwić...
Stanisław Żaryn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/172206-ujawniamy-elzbieta-bienkowska-powolana-na-stanowisko-niezgodnie-z-procedurami-widac-tu-uchybienie-formalno-prawne