Gadowski publikuje "listy gończe" za ex-ministrami, których zdjął Donald Tusk. Ostrzega, aby uważać, gdzie umoszczą sobie gniazdka

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Rafał Guz
PAP/Rafał Guz

Autor największej katastrofy finansowej na terenie Europy Środkowej nie powinien pozostać w cieniu. Czeka na niego nie lada nagroda od społeczeństwa, oczywiście zostanie wypłacona dopiero w momencie, gdy rzeczone społeczeństwo dojdzie do władzy

- o Janie Vincencie Rostowskim i innych „zrekonstruowanych” ministrach rządu Tuska pisze Witold Gadowski, pisarz i publicysta na swoim blogu na portalu Stefczyk.info.

Gadowski radzi, aby śledzić trasę przemieszczania się ex-ministra finansów, bo może być potrzebny do pewnych wyjaśnień w kraju na team swoich posunięć.

Aby chłopina nie pogrążył się w zbyt anonimowej prywatności i błogich stanach zapomnienia. To poszukiwany numer jeden, więc ktokolwiek widział, ktokolwiek wie…

Podobnie pilnować radzi Gadowski Sławomira Nowaka.

Ten osobnik o twarzy nienaruszonej głębszą refleksją pozwolił sobie na zakup włoskich pociągów Pendolino – te nie dość, że w naszym klimacie będą zamarzać i pewnie po roku eksploatacji już do tej eksploatacji nie będą się nadawać, to jeszcze kosztują takie góry pieniędzy, że ich waga w miejscu pod czapką, które posiada pan Nowak, nawet nie mieści się…

- pisze Gadowski.

Slaw

CAŁY FELIETON Gadowskiego CZYTAJ NA PORTALU Stefczyk.info.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych