Tusk obiecuje czy grozi? "Mam poczucie historycznej misji! Wiem, że Polska będzie mogła zrobić nowe otwarcie, które przełamie fatum wiążące się z naszą historią"

fot. PAP / R. Guz
fot. PAP / R. Guz

Trzecie expose, bo już tak nazywane jest wystąpienie premiera na konwencji Platformy, Donald Tusk rozpoczął od „twardych i konkretnych słów o ludziach platformy”.

Bez tego nie pojedziemy do przodu

- wyjaśnił Tusk i rozpoczął połajankę polityków PO.

Chcemy całą naszą energią polepszyć życie polaków, temu ma służyć cały zbiorowy wysiłek wszystkich ludzi Platformy. Nie unikam trudnych tematów, powiem wprost. Po sześciu latach władzy ktoś musi ludziom Platformy powiedzieć prosto w oczy, że dalsze sprawowanie władzy wymaga absolutnej czystości intencji. Jeśli ktoś uważa, że może być nieuczciwy to się myli. Jeśli ktoś bierze władze w imieniu Polaków, to waszym świętym obowiązkiem jest praca na rzecz ojczyzny wyłącznie z intencją dbania o interes publiczny

- mówił premier, przestrzegając tych, którzy „na polityce chcieliby może zarobić albo dorobić”.

Idźcie do biznesu, Platforma powstała dla wypełniania interesu publicznego. (…) Jeśli ktokolwiek uważa, że ma więcej praw, bo jest u władzy, to też się myli. Chce po raz kolejny przyrzec, że jako przewodniczący wyznaję zasadę egzekwowania czystości intencji. Nie będę przymykał oka na zbyt dobre samopoczucie tych, którzy łamią prawo. Każdy kto złamie prawo niech się szykuje na spotkanie ze służbami, które przebudowaliśmy właśnie po to, aby z takimi sytuacjami walczyć

- zagroził Donald Tusk, szef rządu dodał także, że prokuratura i CBA sa teraz tak silne i skuteczne, bo premier osobiście „zwrócił się z apelem, aby patrzyli na ręce władzy, skądkolwiek ona pochodzi”.

Tak będzie także w przyszłości

- zapowiedział Tusk.

Dla nas ważne jest utrzymanie wiary Polaków, że potrafimy wyciągać konsekwencje nie tylko wobec tych, którzy łamią prawo, ale także dobre obyczaje. Ci którzy łamią dobre obyczaje, pożegnają się z możliwością kandydowania w przyszłych wyborach. Mam uprawnienia i z nich skorzystam i zadecyduję, kto będzie reprezentował PO w wyborach

- ostrzegł Donald Tusk. Jednocześnie dodał, że „jeśli kogoś męczy uczciwe sprawowanie władzy, to musi się pożegnać z PO i możliwości kandydowania”.

Premier podziękował także uczciwym członkom PO i dodał, ze to w interesie całej partii są skuteczne działania CBA, które pozwolą zwalczać takie afery, jak obecna „największa afera łapówkarska w historii Polski”, czy tez próby kupczenia stanowiskami podczas wyborów szefa dolnośląskiej PO.

Przed nami epokowe zadanie

- zapowiedział szef rządu, nieco zżymając się, że jego rządowi zarzuca się „politykę pilnowania ciepłej wody w kranie”.

Mówi się, że pracujemy nad drogami, że brakuje nam wizji. Ta wizja będzie się wykuwała w faktach. Polska ma wielu wizjonerów, którzy potrafią tylko przemawiać. A Platforma była nam naprawdę potrzebna do pracy w samorządach, gdzie ciężko pracując pomagamy budować drogę do konkretów

- dodał Tusk.

Mam poczucie historycznej misji. Ten epokowy moment wiąże się z pomocą Janusza Lewandowskiego, który pomógł uzyskać 400 mld z Unii Europejskiej, to jest podstawa tego drugiego etapu rozwoju. Jako polski premier od 6 lat widzę, co dzieje się w Europie i na świecie i widzę, że my byliśmy gwarantem, że sprostaliśmy tym wyzwaniom

- roztaczał wizję premier.

Wiem, że Polska będzie mogła zrobić nowe otwarcie, które przełamie fatum wiążące się z naszą historią. Pełną chwały, ale też pełną infrastrukturalnych klęsk

- mówił premier.

Mamy za sobą 25 lat okresu odbudowy polski, po latach nieszczęść, zaborów, okupacji, upiornych systemów. Mamy Polskę, która dzięki wysiłkowi Polaków zakończyła proces odbudowy

- mówił premier zapowiadając „wejście na wyższy level, jak w komputerowej grze”.

To jest związane  z perspektywą europejską, moment ten związany jest z szansą jakiej Polska nigdy nie miała. Podstawy tej przebudowy już są gotowe, teraz czas, aby ten skok dotyczył także ludzi

- powiedział Tusk, przypominając, że na ten sukces złożyła się także praca poprzednich premierów i wymienił… obecnego na sali Jana Krzysztofa Bieleckiego i zmarłego niedawno Tadeusza Mazowieckiego.

Pamiętamy, jak wyglądało te 25 lat, stawialiśmy te mury, te „szklane domy” jak u Żeromskiego, a ciągle nie było czasu, żeby to stało się fundamentem dobrobytu ludzkiego. To, co już wypracowaliśmy, musi być podstawą lepszej pracy, płacy. Bieda wciąż jest obecna,  nawet jeśli ludzie pracują, to muszą liczyć każdą złotówkę. Dlatego musimy zrealizować program, który zadziała na rzecz każdej polskiej rodziny

- zapowiedział premier.

Kiedyś z zagranicy przychodziły do ans tylko czołgi i żołnierze, teraz przyszły te 400 miliardów złotych

- pochwalił się Tusk. Dodał także, że jest dumny, bo „polskie drogi są w końcu synoinimem sukcesu, a nie nieudacznictwa”.

Premier zapewnił, że Platforma Obywatelska, to „ludzie z kompetencjami, którzy to drugie otwarcie, ten plan dla polaków zrealizują”.

Jeśli my tego nie zrobimy, to nikt za nas tego drugiego kroku nie zrobi. Ludzie po to wybierają polityków, żeby ich nie zawiedli. Ja mam podwójną motywację, kiedy patrze na konkurentów. Słucham głównego konkurenta i słyszę, że Polska zamiast nowego otwarcia, potrzebuje resetu. Że mamy zniwelować to, co osiągnęliśmy. To przestarzały model gospodarki, krok w bok

- krytykował Donald Tusk korespondencyjnie Jarosława Kaczyńskiego. Ale nie tylko jego.

Patrzę na Twój Ruch, to dziwne propozycje… Pamiętamy Monty Pythona, tam było ministerstwo dziwnych kroków, takie propozycje mielibyśmy od nich jak w banku

- ironizował premier.

Szef rządu przytoczył także historię rodziny, z która spotkał się ostatnio w Pułtusku. Mówił o pani Ewelinie i panu Tomaszu, którzy wychowują czwórkę dzieci, zarabiając niewiele.

Kiedy z taką polską rodziną się rozmawia, to widać, że oni mają takie właśnie aspiracje jak my tu mówimy, ale jednocześnie krytycznie oceniają swoją sytuację i to, o czym tutaj mówimy. Oni nie kupią porsche cayenne i nie pojada po tych autostradach

- pochylał się nad ludzka biedą Tusk, wywołując aplauz zgromadzonych na salo członków Platformy. Wyjaśnił, że jego wielki plan dla Polski polega na tym, aby te wielkie pieniądze uzyskane z UE w jakiś sposób trafiły do kazdej z takich rodzin „jak ta w Pułtusku”.

Mamy plan dotyczący opieki zdrowotnej, budowy mieszkań, pracy, wsparcia rodzin, plan dofinansowania urzędów, żeby pomagał ludziom, a nie panowały nad ludźmi. Żeby „orliki” działały, żeby ludzie, także starsi mieli dostęp do kultury i rekreacji i rewitalizacji

- roztaczał wizje lepszej Polski Tusk.  Wyjaśnił jednocześnie, że prze „rewitalizację” rozumie „nie tylko odbudowę domów, ale zupełnie nowy i przyjazny ład przestrzenny, komunikacyjny i zielona architekturę”.

Premier jeszcze raz wrócił do przemówienia Jarosława Kaczyńskiego.

Ku mojemu zdziwieniu, powiedział, ze właśnie przygotowują program i dlatego nie był w stanie powiedzieć, co zrobi dla Polski za rok, za dwa lata, za pięć. Ja mam rozpisany każdy miesiąc. Ten plan to efekt wielu lat pracy przyjęty przez nasz rząd, tu są konkrety, a za nimi idą konkretne pieniądze. A za tym stoją konkretni ludzie, którzy wiedza, jak to zrealizować

- mówił Tusk pokazując gruby plik papierów. Odważne plany szefa rządu dotyczą także polskiej nauki.

Polska jest dzisiaj przedmiotem podziwu jeśli chodzi o infrastrukturę, chcę, uprę się, żeby za 6 - 7 lat Polska była przedmiotem podziwu jeśli chodzi o innowacyjność i badania. Bo mamy ludzi z otwartymi umysłami

- zapowiedział Donald Tusk. Na koniec nie obyło się bez gestu motywacyjnego, Tusk miał do zgromadzonych prośbę:

Popatrzcie na swojego sąsiada i zastanowicie się, czy jesteśmy wspólnotą, czy możemy powiedzieć, że trudny czas trudnych wewnętrznych wyborów mamy już za sobą? To jest za nami, ludzie już nie chcą słuchać tego, że PO coś znów wybiera. Dzisiaj stąd Platforma wychodzi z przekonaniem, że mamy do siebie zaufanie i damy rade. Ja obiecuję - dam rade!

- zakończył Donald Tusk.

Wuj

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.