Jacek Karnowski w "Bliżej": Marsz Niepodległości, fakt, że przychodzi na niego tyle osób, to dowód, że wielu Polaków ma poczucie zagrożenia swojej tożsamości

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Narodowcy boją się powiedzieć sprawdzam. Nie jest przypadkiem, że między Marszami nie ma próby przekucia tego w poważną strukturę, czy wyjścia z partią. To nie jest tylko ich energia, to jest złudzenie, że to jest wszystko ich.

Ten Marsz trafił w pewną potrzebę społeczną. Widać, że jest potrzeba celebracji. Ten Marsz, fakt, że przychodzi na niego tyle osób, jest dowodem na to, że wielu Polaków ma poczucie zagrożenia swojej tożsamości. Jeśli przez większość III RP takiego zagrożenia nie było, to ludzie nie wychodzili. Po co demonstrować polskość? Ona wydawała się oczywista, jak powietrze. Demonstruje się, gdy polskość przestaje być oczywista

- mówił w "Bliżej" Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika "wSieci".

W ostatnim programie Jana Pospieszalskiego Marian Kowalski (Marsz Niepodległości, Ruch Narodowy, ONR), Rafał Ziemkiewicz ("Do Rzeczy", komitet honorowy Marszu Niepodległości), Tomasz Sakiewicz ("Gazeta Polska"), Jacek Karnowski ("wSieci", wPolityce.pl) i Andrzej Stankiewicz ("Rzeczpospolita") rozmawiali o Marszu Niepodległości oraz tym, co o nim mówiły polskie media.



Program rozpoczął się od emisji kilkuminutowego klipu nagranego wśród uczestników Marszu Niepodległości. Młodzi ludzie mówili, dlaczego przyszli na Marsz oraz skąd wzięło się ich przekonanie, że patriotyzm warto pielęgnować.

Po prezentacji filmu Jan Pospieszalski zapytał - jak sam zaznaczył - naiwnie, dlaczego takich obrazków nie pokazywały największe media w Polsce.

Odpowiadając na to pytanie Rafał Ziemkiewicz wskazał, że ono jest retoryczne.

Mogę zadać wiele innych pytań. Dlaczego informuje się wyłącznie o tym, co działo się poza Marszem? Ani nieszczęsna tęcza, która spłonęła, ani ten squot zaatakowany nie znajdywały się na trasie Marszu. One były o kilkaset metrów w jedną czy drugą stronę. (...) Służby Marszu nie miały prawa reagować poza tym miejscem, gdzie odbywa się pochód. W momencie, gdy grupa odłączyła się od Marszu to trudno sobie wyobrazić, żeby służba porządkowa wyciągnęła pałki i pałowała. Zresztą nie miała pałek. Mógłbym zadać retoryczne pytanie, dlaczego jak poprzednim razem spalono tęczę to nikt nie mówił, że trzeba zdelegalizować sylwestra, nikt nie mówił, że ludzie przychodzący na sylwestra to dziś, która przychodzi palić, niszczyć ani demolować?

- pytał publicysta.

Dodał, że to, co czyni się obecnie w związku z Marszem "to bardzo paskudna propaganda wizualna, która wdrukowuje ludziom obraz, że narodowcy to chuligani, że patrioci to chuligani, że prawdziwi Polacy to chuligani".

Te trzy incydenty, z których jeden jest do osobnego omówienia, ponieważ był potencjalnie groźny - ten pod ambasadą - wydarzyły się wbrew woli organizatorów, przy maksymalnym przeciwdziałaniu służby porządkowej

- dodał.

Marian Kowalski odnosząc się do pytania o służbę porządkową i jej prace przed ambasadą rosyjską wskazał, że służba reagowała na incydenty.

Ja byłem obecny przy ambasadzie jeszcze przed Marszem. Gdy pochód dochodził, policja stała w poprzek ulicy i zatrzymała Marsz. Z tego, co wiem na koniec Marsz również został zablokowany i ogłoszono jego delegalizację. Marsz był ogrodzony z dwóch stron wysokim murem. Gdzie ci ludzie mieli się podziać? Ci ludzie byli bardzo spokojni. (...) Cały Marsz w tej sytuacji wykazał maksimum spokoju, a straż interweniowała

- tłumaczył.

Myśmy od kilku miesięcy ostrzegali, że coś się szykuje. Było widać wyraźnie, że władza ma bardzo złe zamiary. Mam wrażenie, że nie doszło do większej tragedii jedynie dlatego, że nie było tam PiSu i "Gazety Polskiej". To, co miało się wydarzyć, było obliczone na większy projekt polityczny. Mieli pokazywać Jarosława Kaczyńskiego, jak pali ruską ambasadę. Dowody na to są aż nadto widoczne

- mówił następnie Tomasz Sakiewicz.



Andrzej Stankiewicz wrócił z kolei do filmu, jaki pokazano w programie Jana Pospieszalskiego.

Jest mi smutno po obejrzeniu tego materiału. On się odwoływał do rzeczy wielkich i wzniosłych, a my się zastanawiamy, jakie było ogrodzenie ambasady i czy można było coś tam wrzucić czy nie. Nie można było tam nic wrzucać, tego nie należało robić. Tego typu incydent służy do rozgrywania, jak robi Ławrow, relacji na arenie międzynarodowej. To bardzo źle świadczy o Polsce. Chciałbym, żeby takich obrazów jak w prezentowanym klipie było więcej, ale nie zawsze pokazywanie zadym jest celową manipulacją mediów. Taki jest charakter mediów. One pokazują rzeczy mało spotykane, mają skłonności do pokazywania awantur i bijatyk. Nie musi być w tym złej woli. Taka jest logika mediów. Jest mi smutno, że nie rozmawiamy o tym, że to święto nie mogło wyglądać tak, jak chcieli ci ludzie, którzy widoczni byli na filmie

- tłumaczył dziennikarz.

W swojej wypowiedzi Jacek Karnowski wskazał, że Marsz Niepodległości przyciąga również osoby, które często mają złe zamiary.

Nie możemy ukrywać, że Marsz Niepodległości oprócz tego, że gromadzi pięknych, młodych, wspaniałych polskich patriotów - chwała im za to, każdy, kto gromadzi się pod biało-czerwoną flagą jest moim sojusznikiem - jest przestrzenią, która przyciąga kiboli, zadymiarzy, czy młodzież zaniedbaną i sfrustrowaną. Być może masa i większość to normalni ludzie, ale trzeba powiedzieć, że to jest przestrzeń, która przyciąga takie osoby. Nie wszystko było prowokacją. To jest takie wydarzenie, które dla ludzi, którzy chcą się wyżyć, jawi się jako pewna okazja. Tego być może organizatorzy nie udźwignęli

- tłumaczył.

Odniósł się również do propagandy, jaką szerzono po Marszu:

Próba rozgrywania tego, przebitki na Jarosława Kaczyńskiego, takie nieuczciwe zagrania, to jest haniebne. (...) To, że z tego się robi taką zupę, w której każdy chce swoje interesy rozegrać. I ta nieelegancka, nieuczciwa wypowiedź ministra Sienkiewicza, który mówił: "ideowe dzieci PiS". To jest już bolszewizm. Jak marksiści widzieli wszędzie rękę imperialistów, tak on widzi rękę PiSu, kryjąc własne błędy i zaniechania.

KL

 

 

 

-----------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------

Uwaga!

TYLKO U NAS, wSklepiku.pl, możesz nabyć bardzo atrakcyjne gadżety portalu, które doskonale sprawdzą się jako prezent!

Kubek wPolityce.pl

Kubek wPolityce.pl

Kubek lemingowy wPolityce.pl

Kubek lemingowy wPolityce.pl

oraz

Zestaw toreb zakupowych wPolityce.pl

Zestaw toreb zakupowych wPolityce.pl

Gwarantujemy szybką realizację zamówień!

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych