Stała się rzecz niesamowita. Człowiek, który był pokazywany jako główny negocjator Konwencji Klimatycznej został przez Donalda Tuska  pozbawiony stanowiska. Totalny skandal!

– ocenia zdymisjonowanie Marcina Korolca podczas odbywającego się w Warszawie szczytu klimatycznego prof. Jan Szyszko.

Poseł PiS, były minister środowiska, podkreśla, że Korolec pełnił nie tylko funkcję gospodarza toczącej się na Stadionie Narodowym wielkiej konferencji ONZ. Został wybrany prezydentem Konwencji Klimatycznej, którą to funkcję pełni się przez rok.

Jego pozycja została niezwykle zachwiana. Jeszcze dwa dni temu wszystkie delegacje na szczycie  kłaniały mu się i traktowały jako osobę rozdającą karty, a w tej chwili zastanawiają się czy ma mandat do tego, żeby pozostać prezydentem konwencji . Bo żeby sprawować tę funkcję, trzeba być ministrem konstytucyjnym

– zaznaczył Jan Szyszko w Radiu Maryja.

W tym kontekście nie dziwi opinia Julii Michalak z organizacji CAN Europe, wchodzącej w skład Koalicji Klimatycznej.

Obserwatorzy zwracają uwagę, że będzie bardzo trudno osiągnąć porozumienie w 2015 roku. Nie widzimy, aby Polska prezydencja budowała zaufanie, ponieważ większość rządów stara się forsować własne pomysły

- powiedziała Michalak.

Dlaczego Donald Tusk zdecydował się na odwołanie Korolca?

Sprawa wynika z indolencji i zaślepienia, a głównym celem jest to, aby dokonać dekompozycji ministerstwa środowiska. To jeden z najbogatszych resortów. Tam są zasoby, które można zamienić na pieniądze

– podkreślił Jan Szyszko, wymieniając Bank Ochrony Środowiska, lasy państwowe i złoża gazu łupkowego.

Według profesora, fakt, iż kandydat na nowego ministra środowiska jest finansistą może świadczyć o zamiarach prywatyzacji strategicznych zasobów  oraz BOŚ, który jako jeden z nielicznych banków pozostaje w polskich rękach. Kiedy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze?

JUB/Radio Maryja