Pożar w warszawskim metrze. 150 osób ewakuowano po awarii nowoczesnego pociągu "Inspiro". Zapewniano, pociągi są bezpieczne i się nie palą

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wpolityce.pl/tvp.info
fot. wpolityce.pl/tvp.info

Na stacji metra Politechnika doszło do silnego zadymienia wskutek pożaru pociągu, stacja jest zamknięta do odwołania. 9 osób, w tym 3 policjantów trafiło do szpitala wskutek zatrucia dymem. Policjanci pomagali ewakuować ok. 150 pasażerów. Prokuratura prowadzi czynności wyjaśniające.Do czasu wyjaśnienia przyczyn pożaru wszystkie pociągi Inspiro zostają wycofane z użytkowania.

Początkowo służby twierdziły, że w metrze nie doszło do pożaru, tylko do zadymienia w pociągu Inspiro - jednym z nowych pociągów metra.

Pociągi są w taki sposób skonstruowane, że się nie palą. Jedyne, o czym możemy mówić, to o zadymieniu

- zaznaczył Paweł Siedlecki z biura prasowego Metra.

Jak dodał, pasażerowie zostali poproszeni o opuszczenie stacji, służby warszawskiego metra ustalają przyczyny zadymienia.

Według zespołu prasowego komendy miejskiej Straży Pożarnej w Warszawie cztery osoby zostały zabrane do szpitala po tym, jak skarżyły się na dolegliwości na skutek kontaktu z dymem.

Dużo bardziej dramatycznie brzmią relacje pasażerów. Mówią o tym, że widzieli ogień, a nie tylko dym. Mówią także, że panikujący ludzie nawzajem się tratowali.

Pociąg był pełen pasażerów. Była dosyć duża panika, ludzie rzucili się na przód pociągu, kiedy zaczął się rozprzestrzeniać gryzący dym. Próbowaliśmy wyważyć drzwi, awaryjne otwieranie drzwi nie działało. Urwaliśmy uchwyty, udało się otworzyć drzwi po trzech minutach. Jedne drzwi w końcu się otworzyły, schroniliśmy się w takim tunelu technicznym

- mówił w TVP Info Robert Ziółkowski - jeden z pasażerów feralnego składu.

Prawdopodobnie awaria silników była przyczyną zapalenia się pociągu na stacji metra Politechnika. Świadkowie mówią, że w pociągu doszło do paniki.

Szły iskry, potem nastąpiła eksplozja. Pociąg momentalnie zapalił się. Było dużo dymu. Ludzie wpadli w panikę. Tratowali nawet dzieci. Trzy osoby zemdlały

– relacjonował inny pasażer.

Gdy ludzie zobaczyli, że awaryjne otwieranie drzwi nie działa, wpadli w panikę. W środku było mnóstwo osób, to nieprawda, że skład nie był pełny

– podkreślił Ziółkowski.

W pociągu maszynista coś tam mówił, na zasadzie „jest awaria, coś się stało”. Ale ciężko było go zrozumieć. Pociąg między stacjami jechał bardzo wolno, usłyszeliśmy strzały i błyski, zaczęło się dymić

– opisywał.

Według pasażera w wagonie pojawił się ogień.

 

Wśród poszkodowanych jest sześcioro pasażerów, w tym dziecko, oraz trzech policjantów.

Do incydentu doszło w nowym składzie metra „Inspiro”, który docelowo przeznaczony jest do kursowania na drugiej linii metra. Decyzją ratusza, nowe wagony pojawiły się na pierwszej linii.

To najnowocześniejszy pociąg metra w Europie, a niektórzy mówią, że nawet na świecie

- mówiła o „Inspiro” 7 października Hanna Gronkiewicz Waltz . Nie jest to pierwsza awaria "Inspiro".

Nowoczesna chluba Warszawy została odholowana do stacji technicznej.

Prokuratura prowadzi czynności wyjaśniające. Stacja Politechnika została wyłączona z ruchu do odwołania.Do czasu wyjaśnienia przyczyn pożaru wszystkie pociągi Inspiro zostają wycofane z użytkowania.

Pociągi Inspiro będą wycofane z eksploatacji do czasu ponownego sprawdzenia ich pod kątem bezpieczeństwa

- poinformowała prezydent stolicy po zapaleniu się jednego ze składów na stacji metra Politechnika. Jak powiedziała, maszynista prowadzący pociąg "postąpił zgodnie z procedurami".
Pociągi zostaną teraz sprawdzone pod kątem bezpieczeństwa przez dostawcę - firmę Siemens. Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz w rozmowie z dziennikarzami, wszystkowskazuje na to, że zapalił się silnik, jako że spalone części znajdują się pod podwoziem.


Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że poza uszkodzonym pociągiem wycofano z użytkowania pozostałe pięć składów Inspiro. Dodała, że warszawskie metro do tej chwili otrzymało już 11 takich pociągów,na linii warszawskiego metra na co dzień jeździło sześć z nich (w niedzielę - trzy).
Prezydent Warszawy poinformowała też, że metro powołało specjalną komisję, która zbada sprawę niedzielnego zdarzenia.

Pociągi metra jeżdżą obecnie ze stacji Kabaty do stacji Wilanowska i ze stacji Młociny do stacji Centrum oraz wahadłowo Wilanowska-Centrum z pominięciem stacji Politechnika.


źródło: tvp.info/PAP/Wuj/ansa

 

 

--------------------------------------------------------------------------------

--------------------------------------------------------------------------------

TYLKO U NAS, wSklepiku.pl, możesz nabyć bardzo atrakcyjne gadżety portalu!

Zestaw toreb zakupowych wPolityce.pl

Zestaw toreb zakupowych wPolityce.pl

oraz

Kubek wPolityce.pl

Kubek wPolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych