Nabożeństwo przebłagalne za pokaz mody w kościele św. Augustyna

Fot. Facebook
Fot. Facebook

Ok. 350 osób modliło się 15 listopada wieczorem w kościele św. Augustyna na warszawskich Nowolipkach. W wypełnionej po brzegi świątyni wierni uczestniczyli najpierw we Mszy Świętej, a następnie przed Najświętszym Sakramentem przepraszali Boga za zgorszenia w związku z pokazem mody projektanta Macieja Zienia. Nabożeństwo zakończyło się po godz. 21.00 Apelem Jasnogórskim.

W tej parafii dokonało się wiele dobrego

– zapewnił wikariusz parafii ks. Giennadij Kozłow w homilii.

Jesteśmy świadomi, że wszystko to można zniszczyć przez jeden błąd, tym bardziej dzisiaj.

Dodał, że naszym zadaniem jest jednak głosić miłosierdzie, bo inaczej przestaniemy być Kościołem Jezusa Chrystusa.

Dlatego dzisiaj w pokorze uznajemy Boga jako Jedynego, któremu należy się sprawiedliwość

– powiedział kapłan.

Podkreślił, że zadaniem Kościoła jest niesienie przebaczenia ludziom, którzy są zagubieni.

Jeżeli walczymy, nie mamy w sobie Chrystusa. Naszym zadaniem jest oddać życie, nie oskarżać, nie wchodzić w funkcje diabła

– przestrzegł kaznodzieja.

Odwołując się do własnych doświadczeń, przyznał, że tym, co przyciągnęło go do Kościoła, był nie rozmodlony tłum, ale właśnie doświadczenie przebaczenia.

Ta nowina, którą zobaczyłem także w innych ludziach, że Bóg przebacza bezwarunkowo. Bóg pozwolił mi doświadczyć, że kocha grzesznika

– dzielił się swymi przemyśleniami z wiernymi. Zauważył przy tym, że są ludzie, którzy atakują miłosierdzie Boga w imię własnej sprawiedliwości i w imię własnych idei.

Co gorszy ludzi poza Kościołem? Grzech czy brak jedności wśród chrześcijan?

- zapytał ks. Kozłow. Odparł, że gdy zobaczył, że "można żyć w przebaczeniu, prawdzie, było to dla mnie doświadczeniem miłości Boga. Miłosierdzie Boże jest ogromne".

I o to miłosierdzie modlili się dzisiaj wierni w parafii św. Augustyna. Nabożeństwo odbyło się w związku z niefortunnym pokazem mody Macieja Zienia, jaki zorganizowano w kościele 8 listopada br. Oficjalnie miał to być pokaz mody ślubnej, w rzeczywistości jednak okazał się przeglądem strojów bardzo świeckich, prezentowanych często przez skąpo ubrane modelki, w dodatku przy akompaniamencie muzyki uznawanej za satanistyczną.

CZYTAJ TAKŻE: Kościelne pokazy mody. "Dzisiaj nie wystarczy, że księża będą ewangelicznie „nieskalani jak gołębie”. Muszą być jeszcze „przezorni jak węże”. Cała sprawa wygląda bowiem na prowokację"

 

KAI/mall

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.