Graś zapędzony przez Olejnik w kozi róg. Strach rządu Tuska przed Rosją jest większy, niż można się było spodziewać

W pełni się zgadzam z panem prezydentem. To były dobre i potrzebne słowa

- tak na antenie TVN24 rzecznik rządu Paweł Graś skomentował przeprosiny skierowane do Rosjan przez Bronisława Komorowskiego.

Wszystkie procedury zostały wyczerpane

- zapewnił rzecznik rządu i dodał:

Pan prezydent poczuł się odpowiedzialny za wszystkich Polaków, również tych, którzy zachowali się haniebnie.

Z pewnością Paweł Graś nie spodziewał się, że rozmowa potoczy się w tak niewygodnym dla niego kierunku.

Monika Olejnik stwierdziła, że współczuje prezydentowi, że musi przepraszać za Rosjan za to, iż polskie władze były nieprofesjonalne w dniu 11 listopada.

Nieprofesjonalna była policja, nieprofesjonalny był minister Bartłomiej Sienkiewicz

- mówiła, co wywołało sprzeciw rzecznika rządu:

W pełni nie zgadzam się z oceną pani redaktor. To nie policja ponosi winę. Ja się z tym tonem oskarżycielskim nie zgadzam. Uważam są to bardzo złe i niepotrzebne zarzuty. Winę za to, co się stało ponoszą bandyci, chuligani, którzy dopuszczali się aktów chuligaństwa, ponoszą organizatorzy, którzy nie upilnowali porządku w czasie przemarszu. Jeśli będziemy rozmawiać o tym, czy działania policji były nieprofesjonalne, to taka dyskusja powinna się odbyć wewnątrz policji ale nie ma zgody żebyśmy po tym dniu zostawiali u Polaków wrażenie, że jedynymi winnymi tego, co się stało są polscy policjanci. Bo polskim policjantom należy się szacunek i uznanie za to, w jak trudnych warunkach pracują

Monika Olejnik zauważyła, że być może policjanci mają złych szefów, którzy nie wiedzą, gdzie są ogniska zapalne i nie potrafią należycie przygotować przemarszu.

Paweł Graś próbował strywializować zarzut, twierdząc że po 11 listopada każdy jest ekspertem od działań policji i zabezpieczania demonstracji. Nie widział też konieczności szczególnego zabezpieczenia rosyjskiej ambasady, wychodząc z założenie, że skoro dotychczas nie stało się tam nic złego, to i teraz nie powinno się wydarzyć.

To nie jest pierwsza demonstracja, która odbywała się pod ambasadą rosyjską. Nigdy nie dochodziło do takiej sytuacji

- stwierdził. Przyparty do muru, próbował zmiękczyć wydźwięk wydarzenia:

Nikt nie spalił ambasady, tylko zaatakowano budkę strażniczą

- mówił, ale już na pytanie o to po co w takim razie przeprosiny, skoro nic się nie wydarzyło, odpowiedzieć nie potrafił.

Zdaniem Grasia, winę za całą sytuację ponoszą chuligani oraz straż Marszu Niepodległości, która zapewniała że zapobiegnie agresywnym bójkom sytuacjom. Nie widział też winy w działaniu policji.

Policja powinna dokonać spokojnej i głębokiej analizy po to, by wyciągnąć wnioski, a nie by dokonać spektakularnej egzekucji funkcjonariuszy po to żeby zadowolić komentatorów

- mówił rzecznik rządu, jednak Monika Olejnik szybko odparła argument o przerzuceniu odpowiedzialności na organizatorów:

Ale my obywatele nie płacimy podatków na straż marszu niepodległości, ale płacimy podatki na policję

- powiedziała, na co Graś odpowiedział obroną policji, która - jego zdaniem - zrobiła wszystko, by zachować bezpieczeństwo kilkudziesięciotysięcznego tłumu.

Prosto, łatwo i bezpiecznie ocenia się sytuację kilka dni po

- bronił się Graś.

Monika Olejnik dopytywała o odpowiedzialność za burdy, które miały miejsce w okolicach Marszu Niepodległości, dopytując o stanowisko Platformy i odwołując się do wypowiedzi premiera, twierdzącego, że winę ponosi opozycja.

I oczywiście pan premier miał rację, dlatego, że przy takich okazjach trzeba przypominać skąd to wszystko się wzięło

- wyjaśniał rzecznik rządu.

Pan premier mówił o zjawisku, z którym mamy do czynienia od kilku lat - wspierania przez niektórych polityków i przez niektóre media - kiboli, zwanych patriotami, tylko dlatego że są przeciwni rządowi Tuska. Mówił o tym, że ktoś wytworzył atmosferę kreowania kiboli na patriotów i o tym trzeba przy takich okazjach przypominać.

- mówił. Monika Olejnik z kolei przypomniała rzecznikowi, że Jarosława Kaczyńskiego i PiSu nie było tego dnia w Warszawie, był w Krakowie.

Czy tam byli kibole? Czy tam coś spłonęło?

- zapytała.

Ale przez wiele lat jego środowisko i media związane z PiSem tego kibolskiego środowiska broniło i nazywało patriotami

- bronił się Graś. Na to z kolei Olejnik przypomniała, że cześć polityków PO także wspierała te środowiska. Małgorzata Kidawa-Błońska np. podpisywała list w obronie Starucha.

Zupełnie niepotrzebnie

- odpowiedział rzecznik rządu, twierdząc że posłanka nie była jednak zaangażowana w pielęgnowanie tych nastrojów.

Monika Olejnik nie spuściła z tonu. Przypomniała rzecznikowi, że nie kibole ani PiS rządzą Polską, ale Platforma Obywatelska i to rząd jest odpowiedzialny za obecną sytuację. Graś szedł w zaparte:

Nie rząd Donalda Tuska jest odpowiedzialny za to, co się stało ani nie państwo, tylko są odpowiedzialni ci, którzy się dopuszczali chuligańskich czynów. Państwo jest odpowiedzialne za to, żeby przestępcy zostali złapali i osądzeni. I to się dzieje

- mówił.

Olejnik odparła, że państwo odpowiedzialne jest za to, aby wszystkie ambasady mogły pracować spokojnie, żeby nie łamano konwencji wiedeńskiej, żebyśmy się nie kompromitowali i żeby nie dochodziło do takich sytuacji, jak dziś, kiedy w odwecie ambasada polska w Rosji została obrzucona racami.

Czy będziemy się domagali przeprosin od prezydenta Putina?

- zapytała, wprawiając tym Pawła Grasia w ogromne zakłopotanie. Dalsza część rozmowy dobitnie pokazuje, z jakim lękiem i ostrożnością rząd Donalda Tuska podchodzi do stosunków dyplomatycznych z Rosją.

Olejnik: Czy będziemy się domagali przeprosin od prezydenta Putina?

Graś: Nie jestem rzecznikiem prezydenta Putina, więc nie wiem jaka będzie reakcja strony rosyjskiej...

Olejnik: Ale jest pan rzecznikiem rządu

Graś: rząd w tej sprawie przedstawił swoją opinię ambasadorowi obecnemu dzisiaj w polskim MSZ. Jaka będzie reakcja strony rosyjskiej, nie wiem. (...) To wszystko co się dzieje na pewno nie służy Polsce, nie służy budowaniu polskiej marki w świecie. (...) Jaka będzie reakcja strony rosyjskiej na te incydenty gorszące, które dzisiaj miały imejsce w Moskwie? Zobaczymy

Olejnik: Ale skoro po naszych incydentach Moskwa od razu oczekiwała przeprosin, to my nie oczekujemy przeprosin?

Graś: Ale nie domagała się przeprosin od prezydenta

Olejnik: Ale domagała się przeprosin od władz

Graś: i władze w odpowiedniej formie przyjętej przez władze, poprzez notę dyplomatyczną, stanowisko Polski w tej sprawie przedstawiły

Olejnik: Ale czy teraz my się domagamy przeprosin też?

Graś: Również dzisiaj zostało przedstawione ambasadorowi Rosji w Polsce zaniepokojenie tym, co wydarzyło się w ambasadzie Moskwie. Na pewno jakaś reakcja ze strony rosyjskiej będzie i wtedy my będziemy się do niej odnosić

Olejnik: Ale myślałam, że my mamy wobec Rosji jakieś wymagania, skoro Rosja miała wobec nas wymagania

Graś: Takie wymagania są formułowane poprzez noty dyplomatyczne, poprzez MSZ

Olejnik: Tutaj były formułowane wprost przez ambasadora rosyjskiego

Graś: Wszystko, co mogłem na ten temat powiedzieć, powiedziałem. Polski MSZ tę sprawę bada. W tej sprawie odbyło się spotkanie z ambasadorem Rosji. Jakie będą reakcje, zobaczymy. Jak będzie rosyjska reakcja, będziemy się do niej, jako polska strona odnosić.

Paweł Graś wielokrotnie podkreślał, że winę za to, co się stało ponoszą chuligani i organizatorzy marszu. Zapytany o to, czy będzie jakaś odpowiedzialność polityczna, bo przecież minister Ćwiąkalski został zdymisjonowany za to, że więzień popełnił samobójstwo w czasie odsiadywania kary, odpowiedział że w tym przypadku nie będzie żadnego odwołania.

Pan premier uznał, że nie jest to wystarczający powód, by dymisjonować ministra Sienkiewicza.

- odparł.

mall

 

 

 

----------------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------------

Uwaga!

TYLKO U NAS, wSklepiku.pl, możesz jeszcze nabyć poprzednie numery miesięcznika "W Sieci Historii"!

Nr.5/2013
Miesięcznik

Nr.4/2013

Miesięcznik

Nr.3/2013

Sieci Historii (3/2013) - miesięcznik z filmem Urodziny młodego Warszawiaka + opaska powstańcza

Nr.1/2013

Sieci Historii (1/2013) - miesięcznik z filmem Generał Nil

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.