Dziennik "Fakt" świętuje dziesięciolecie swojej działalności. W związku z jubileuszem gazeta zorganizowała "święto".
Postanowiliśmy nagrodzić tych, o których nie da się napisać złego słowa. Prezydent Bronisław Komorowski podjął się niezwykle trudnej misji jednoczenia wszystkich Polaków. Zbigniew Boniek odbudował autorytet PZPN. Monika Pyrek pokazała, że kariera nie kończy się na stadionie. A Krzysztof Ibisz to prawdziwy król telewizji. Gratulujemy!
- pisze "Fakt" na swojej stronie internetowej.
Gazeta najważniejsze wyróżnienie postanowiła wręczyć prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. Prezydent otrzymał tytuł okładki dekady.
Na stronie internetowej "Fakt" przytacza opinię o urzędującej głowie państwa.
Po trzech latach sprawowania urzędu Bronisław Komorowski stał się w polskiej polityce opoką. Kiedy 6 lipca 2010 r. obejmował urząd, Polska była w szoku katastrofy smoleńskiej. To nie był dobry czas dla polityka mającego sprawować najwyższą funkcję w państwie. Bo szok smoleński wywołał tajfun destrukcyjnych emocji, który do dziś się całkiem nie uspokoił. Ten tajfun mógł spowodować niewyobrażalne zniszczenia, gdyby na czele państwa stanęła jakaś krewka, szybka w słowach i czynach, osoba. Dzięki Bogu padło na Komorowskiego. Podobnie, jak dzięki Bogu w 1989 r. padło na jego mentora – Tadeusza Mazowieckiego. (...) W niestabilnych czasach i działając w trudnych relacjach z rządem własnej partii – z którym nie zawsze się zgadzał – przez trzy lata Bronisław Komorowski wypracował model prezydentury, która się nie rozpycha, jak za jego poprzedników i nie pretenduje do rządzenia krajem. Ta prezydentura koncentruje się na dostarczaniu polskiej polityce refleksji i zakorzenia ją w horyzontach szerszych, niż kadencyjne (...) Bronisław Komorowski bacznie trzyma się jądra politycznego centrum. Nie tylko dlatego, że to gwarantuje mu sondażowy i wyborczy sukces. Przede wszystkim dlatego, że rozchwiana polska polityka właśnie takiej mocno zakotwiczonej w swoim centrum opoki potrzebuje. By nas o jakąś rafę nie roztrzaskały kolejne histeryczne fale
- cytuje "Fakt" Jacka Żakowskiego.
KL
------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------
Zachęcamy do kupna szóstego numeru miesięcznika "W Sieci historii"!
W numerze 6/2013 miesięcznika, między innymi: „Piórem, szablą, dyplomacją - jak odzyskaliśmy niepodległość?”, rozmowa z Markiem Franczakiem, synem Józefa Franczaka „Lalka” - ostatniego Żołnierza Wyklętego, Andrzej Wroński kreśli sylwetkę Piotra Wysockiego, inicjatora wywołania Powstania Listopadowego, zaś Arkadiusz Stempin pisze o domysłach na temat pochowania św. Piotra.
Do miesięcznika dołączony jest film „Trwajcie! Janusz Kurtyka, IPN 2005-2010”.
Polecamy!
Postanowiliśmy nagrodzić tych, o których nie da się napisać złego słowa. Prezydent Bronisław Komorowski podjął się niezwykle trudnej misji jednoczenia wszystkich Polaków. Zbigniew Boniek odbudował autorytet PZPN. Monika Pyrek pokazała, że kariera nie kończy się na stadionie. A Krzysztof Ibisz to prawdziwy król telewizji. Gratulujemy!
- pisze "Fakt" na swojej stronie internetowej.
Gazeta najważniejsze wyróżnienie postanowiła wręczyć prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. Prezydent otrzymał tytuł okładki dekady.
Na stronie internetowej "Fakt" przytacza opinię o urzędującej głowie państwa.
Po trzech latach sprawowania urzędu Bronisław Komorowski stał się w polskiej polityce opoką. Kiedy 6 lipca 2010 r. obejmował urząd, Polska była w szoku katastrofy smoleńskiej. To nie był dobry czas dla polityka mającego sprawować najwyższą funkcję w państwie. Bo szok smoleński wywołał tajfun destrukcyjnych emocji, który do dziś się całkiem nie uspokoił. Ten tajfun mógł spowodować niewyobrażalne zniszczenia, gdyby na czele państwa stanęła jakaś krewka, szybka w słowach i czynach, osoba. Dzięki Bogu padło na Komorowskiego. Podobnie, jak dzięki Bogu w 1989 r. padło na jego mentora – Tadeusza Mazowieckiego. (...) W niestabilnych czasach i działając w trudnych relacjach z rządem własnej partii – z którym nie zawsze się zgadzał – przez trzy lata Bronisław Komorowski wypracował model prezydentury, która się nie rozpycha, jak za jego poprzedników i nie pretenduje do rządzenia krajem. Ta prezydentura koncentruje się na dostarczaniu polskiej polityce refleksji i zakorzenia ją w horyzontach szerszych, niż kadencyjne (...) Bronisław Komorowski bacznie trzyma się jądra politycznego centrum. Nie tylko dlatego, że to gwarantuje mu sondażowy i wyborczy sukces. Przede wszystkim dlatego, że rozchwiana polska polityka właśnie takiej mocno zakotwiczonej w swoim centrum opoki potrzebuje. By nas o jakąś rafę nie roztrzaskały kolejne histeryczne fale
- cytuje "Fakt" Jacka Żakowskiego.
KL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/170830-komorowski-czlowiekiem-dekady-jacek-zakowski-po-trzech-latach-sprawowania-urzedu-bronislaw-komorowski-stal-sie-w-polskiej-polityce-opoka