Wiadomość o wszczęciu przez prokuraturę śledztwa ws. decyzji Tomasza Siemoniaka, który nakazał wojskowym śmigłowcom włączenie się w akcję "Orzeł może", wywołała zdaje się niemałe zdziwienie szefa MON. Zarówno on, jak i gen. Stanisław Koziej wyrazili swoje zdumienie decyzją prokuratury.
Tak jak Jacek Sońta nie rozumiem, jak udział wojska w patriotycznej akcji Kancelarii Prezydenta może szkodzić interesowi publicznemu
- napisał minister Siemoniak.
Zawtórował mu szef prezydenckiego BBN gen. Stanisław Koziej, pisząc:
Tym bardziej, że cała akcja miała patronat Pana Prezydenta przyznany z uwzględnieniem obowiązujących procedur.
Jak widać wiara gen. Kozieja w swojego szefa jest wielka. Skoto Bronisław Komorowski objął jakąś akcję patronatem, znaczy, że wszelkie decyzje jej dotyczące są legalne? Zaskakująca logika.
Na szczęście prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo. Mamy nadzieję, że rozwieje wszelkie wątpliwości panów ministrów...
KL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/170580-ministrowie-zaskoczeni-decyzja-prokuratury-jak-udzial-wojska-w-patriotycznej-akcji-kancelarii-prezydenta-moze-szkodzic-interesowi-publicznemu