Witam w pokoju, który ma dla mnie wartość nie tylko wartość użytkową, ale i sentymentalną. Akurat dzisiaj warto o tym przypomnieć - w tym pokoju zaczął swoje urzędowanie w sierpniu 1989 roku Tadeusz Mazowiecki!
- rozpoczął rozmowę z Krzysztofem Ziemcem Władysław Bartoszewski.
W krótkim wywiadzie dla rmf fm Bartoszewski opowiadał o tym, jak w II Rzeczypospolitej świętowano niepodległość i manifestowano patriotyzm:
11 listopada 1938 roku, mając 16 i pół roku i będąc uczniem klasy maturalnej, maszerowałem Alejami Ujazdowskimi jako junak przysposobienia wojskowego przed marszałkiem Edwardem Śmigłym-Rydzem. Niedaleko stąd, przy Placu na Rozdrożu, przyjmował defilady. To była ostatnia, ale i pierwsza defilada, w jakiej ja w II Rzeczypospolitej mogłem uczestniczyć. Potem zajmowałem się zupełnie czym innym. Już w 1939 roku w niczym nie uczestniczyłem, dopiero w obronie Warszawy. Jestem jednym z reliktów II Rzeczypospolitej. W latach PRL, a szczególnie opozycji, mawiałem w towarzystwie: "No cóż, ja jako ostatni produkt sanacyjnego wychowania..."
- mówił doradca premiera Tuska.
Bartoszewski tłumaczy również, jak - jego zdaniem - powinno traktować się Polskę i patriotyzm w dzisiejszych czasach:
Jak mnie pytają dzisiaj młodzi ludzie o mój stosunek do patriotyzmu, to ja im mówię tak: to jest jak pytanie, czy kochasz bardziej tatę czy bardziej mamę. Dorosły człowiek, jak już nie jest dzieckiem, to takich głupich pytań nie słyszy. Już w wieku pańskim takich pytań się nie stawia. Kocha się, to jest prywatna sprawa. To jest oczywiste. A czy ktoś mówi: "Ja oddycham"? Nie, wariat chyba albo człowiek po ciężkiej chorobie płuc
- ocenia.
W rozmowie pojawiła się także refleksja Bartoszewskiego nad systemem demokracji. W jego opinii to bardzo trudny ustrój.
Uważam, że odbywając 6,5-roczną wędrówkę po komunistycznych więzieniach, w których zachowania mego się nie wstydzę, pracowałem nad tym, żeby inni mieli swobodę wyboru, której ja nie miałem.
Jeśli mówią o mnie najgorsze rzeczy, bardzo rzadko reaguję albo w ogóle nie reaguję. Zbieram sobie do akt i koniec. Nie reaguję. Oni się cieszą w zły sposób wolnością
- zakończył.
lw, rmf fm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/170534-bartoszewski-jesli-mowia-o-mnie-najgorsze-rzeczy-bardzo-rzadko-reaguje-albo-w-ogole-nie-reaguje-zbieram-sobie-do-akt-i-koniec