Czy prezydent odbierze Ordery Virtuti Militari funkcjonariuszom odpowiedzialnym za śmierć "Orlika"?

fot. PAP / J. Turczyk
fot. PAP / J. Turczyk

Kancelaria Prezydenta wystąpiła o opinię prawną w sprawie odebrania Orderu Virtuti Militari pięciu funkcjonariuszom Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i żołnierzom LWP odpowiedzialnym za śmierć mjr. Mariana Bernaciaka „Orlika”. Nie wiadomo jednak co to oznacza. Prezydenccy urzędnicy nie chcą informować o wszczętej procedurze - pisze "Nasz Dziennik".

Kombatanci obawiają się jednak, że sprawa zostanie załatwiona niezgodnie z oczekiwaniami społecznymi.

To jest ewidentna sprawa. Tutaj nie ma co się specjalnie zastanawiać

– mówi dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.

Wniosek Kapituły Orderu Virtuti Militari wpłynął do Kancelarii Prezydenta w lipcu. Kancelaria przyznała, że po tym fakcie zostało wszczęte postępowanie. Zgodnie z przepisami ustawy o orderach i odznaczeniach z 1992 r. decyzja należy do prezydenta.

Z ustaleń „Naszego Dziennika” wynika, że we wniosku kapituły znalazło się uzasadnienie powołujące się na wprowadzenie w błąd. Do takiego nadania z błędem doszło np. w przypadku Sierowa. Kapituła wskazywała wtedy, że kierował on na terenie Polski sowiecką bezpieką, której działania zmierzały do likwidacji struktur Polskiego Państwa Podziemnego, działając tym samym na rzecz obcego mocarstwa dążącego do podporządkowania sobie Polski.

Członkowie kapituły napisali, że członkom Prezydium Krajowej Rady Narodowej znana była istotna rola, jaką wobec Polski odegrał Sierow, a mimo tego podpisali uchwałę o nadaniu. We wniosku podkreślono, że członkowie Prezydium KRN byli świadomi rażącej niezgodności czynów Sierowa z wymienionym w ustawie motywem odznaczenia Virtuti Militari „za wybitne zasługi przy wyzwalaniu Polski spod okupacji niemieckiej”, a nawet art. 1 dekretu PKWN o orderach, mówiącym, że nadaje się to odznaczenie „w celu nagradzania czynów męstwa i odwagi, wykazanych w boju, bądź innych wybitnych zasług położonych dla chwały i pożytku Rzeczypospolitej Polskiej, a w szczególności w dziele odrodzenia demokratycznej państwowości polskiej i Polskich Sił Zbrojnych, albo w walce z hitlerowskim najeźdźcą lub jego najemnikami”

- przypomina "ND".

Kancelaria Prezydenta zaakceptowała wówczas wniosek bez problemu.

Za udział w akcji zabicia „Orlika” krzyż V klasy Orderu Virtuti Militari 26 czerwca 1946 r. otrzymali Stanisław Szewczyk, p.o. dowódca baonu saperów 1. Warszawskiej Dywizji Piechoty, i saperzy z tego oddziału: Ludwik Jurkowski, Stanisław Kurdziel, Stefan Rozmus, Mieczysław Tur.

Pierwotne uzasadnienie odznaczenia napisane zostało w językiem komunistycznej propagandy:

Za dzielne (…) zachowanie się w walce z bandą ’Orlika’, za zabicie herszta bandy i zdobycie ważnych dokumentów tyczących działalności tej bandy.

Dopiero później je złagodzono i ograniczono się do stwierdzeń o dzielnym zachowaniu i zasługach położonych przy utrzymaniu ładu i spokoju publicznego.

 

mall / Nasz Dziennik

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.