Kostrzewa-Zorbas: Kerry wykonał standardowy zestaw tanich gestów. Przypominało to wizytę w jakimś kraju w Afryce

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Kerry wykonał standardowy zestaw tanich gestów. Spacer po ulicy, rozmowy z dziećmi przypominały wizytę w jakimś od niedawna niepodległym kraju w Afryce. Ta oprawa była aż śmieszna

- mówi dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas w rozmowie z "Super Expressem".

Publicysta tygodnika "wSieci" komentuje wizytę sekretarza stanu USA w Polsce.

CZYTAJ TAKŻE: "Popatrz, Kerry!!! Rzeczywiście, co on tu robi?". Sekretarz stanu USA spaceruje Traktem Królewskim. ZOBACZ ZDJĘCIA

Zdaniem Kostrzewy-Zorbasa ocena spotkania Kerry'ego z polskimi politykami może być tylko krytyczna.

Słowa są tanie. W dyplomacji coś znaczą tylko wtedy, jeśli wypowiadane są po raz pierwszy. Potem już nic. W trakcie tej wizyty zabrakło konkretów

- ocenia.

Jaki był zatem cel wizyty Kerry'ego?

Rozmiary naszych wydatków nie uzasadniają podróży Kerry'ego. Musiał być jakiś inny powód. Być może było nim zachwianie się planu budowy tarczy w Polsce

- konstatuje Kostrzewa-Zorbas.

lw, "Super Express"

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych