wPolityce.pl: W swoich pismach skierowanych do szefa MON, MSW i premiera wskazuje pan na kolejną wątpliwą decyzję kadrową w SKW. Pełniącym obowiązki szefem kontrwywiadu wojskowego został ppłk Piotr Pytel, który również budzi pana niepokój i wątpliwości. Czyli SKW znów źle trafiło?
Tomasz Kaczmarek, funkcjonariusz policji, były oficer CBA, poseł PiS: Można powiedzieć, że SKW trafiła z deszczu pod rynnę. Nie doszło do żadnych zmian w jakości funkcjonowania tej służby specjalnej. Z informacji, jakie posiadam, wynika, że Rosjanie nadal będą się dobrze czuli w Polsce i będą się rozpychać łokciami pomiędzy funkcjonariuszami SKW. Oni będą mogli w sposób swobodny pozyskiwać interesujące ich informacje.
Wskazuje Pan na zaangażowanie Piotra Pytla we współpracę ze stroną rosyjską. Na czym ono polegało? To może niepokoić?
Już kilka lat temu Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego informowała o niejasnych kontaktach obecnego p.o. szefa SKW z funkcjonariuszami służb specjalnych Federacji Rosyjskiej. Taka notatka na pewno trafiła do sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych.
I obecnie ppłk Pytel wraca do SKW jako szef? Osoby podejmujące decyzje w tej sprawie mają tego świadomość?
Okazuje się, że w Polsce jest komuś na rękę, by takie osoby jak Piotr Pytel miały silną pozycję w służbach. On obecnie zostaje szefem wojskowego kontrwywiadu. To jest sprawa żenująca.
Może w SKW nie było lepszych kandydatów.
Oczywiście, że są lepsi. Są w SKW oficerowie z wieloletnim stażem, ludzie z doświadczeniem z innych służb. W SKW jest wielu profesjonalistów. Jednak ryba psuje się od głowy. Tą zgniłą głową jest Donald Tusk i ekipa rządowa. Ona kieruje, a może raczej nie kieruje i nie nadzoruje służb specjalnych w Polsce.
Kluczem do uzdrowienia sytuacji w służbach jest zatem zmiana rządu?
Wielu komentatorów sceny politycznej, omawiając wizytę przedstawicieli Stanów Zjednoczonych w Polsce, wskazuje, że USA to nasz najważniejszy partner strategiczny. Niestety nie widać tego po pracy służb specjalnych.
Przestawiono tory współpracy służb z krajów Zachodu na Wschód? Dlaczego do tego doszło?
Jeśli Donald Tusk zaraz po katastrofie smoleńskiej klęczy przed Putinem zaciskając kciuki w dłoniach, to jest najlepsza odpowiedź. To zdjęcie jest bardzo wymowne.
Rozmawiał KL
ZOBACZ PISMO TOMASZA KACZMARKA:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/170135-kaczmarek-rosjanie-nadal-beda-sie-dobrze-czuc-w-polsce-i-beda-sie-rozpychac-lokciami-pomiedzy-ludzmi-skw-nasz-wywiad