Sikorski daje alternatywę władzom Ukrainy

PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Radosław Sikorski oświadczył, że jeśli Ukraina nie wypełni warunków umowy stowarzyszeniowej z UE przed listopadowym szczytem PW, umowa może być podpisana za rok.

Apeluję do władz Ukrainy, żeby nie grały na czas

- powiedział w środę szef polskiego MSZ.

UE domaga się wypuszczenia z więzienia byłej ukraińskiej premier Julii Tymoszenko, skazanej za przekroczenie uprawnień przy zawieraniu umów gazowych z Rosją. Zdaniem Unii Tymoszenko jest za kratami z powodów politycznych. Kilka dni temu na szczycie UE przywódcy państw należących do wspólnoty potwierdzili wolę podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą na listopadowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, pod warunkiem, że kraj ten spełni postawione warunki, w tym uwolni byłą premier.

Sikorski powiedział w Polsat News, że opuszczenie aresztu przez Julię Tymoszenko jest obecnie "pod znakiem zapytania". Zdaniem szefa MSZ niepodpisanie umowy stowarzyszeniowej na szczycie w listopadzie "byłoby kompromitacją tych, którzy obiecywali, a gdyby nie dotrzymali, to mają duży problem".

Przypomniał, że na szczycie Partnerstwa Wschodniego umowy stowarzyszeniowe parafują Mołdawia i Gruzja. Z tymi krajami umowy mają być podpisane w przyszłym roku.

Alternatywą jest, że z Ukrainą też podpiszemy w przyszłym roku

- zaznaczył szef MSZ.

Apelowałbym do władz Ukrainy, żeby nie grać na czas i zrobić to co trzeba

- powiedział. Dodał, że prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz "nie ma co się plątać, kombinować, tylko w kontakcie z misją Cox-Kwaśniewski wykonać to co trzeba".

Na Ukrainie waży się czy wypełni ona warunki stowarzyszenia z Europą i wejdzie na ścieżkę, która może prowadzić do członkostwa w Unii Europejskiej. Taka jest stawka. Mam nadzieję, że prezydent Janukowycz zrobi to co trzeba, żeby ten kraj na tę ścieżkę wprowadzić

- powiedział Sikorski.

Trzeba dokończyć reformę ukraińskiej prokuratury, kodeksu wyborczego i rozwiązać kwestię tzw. wybiórczej sprawiedliwości, czyli używania systemu sądowniczego do eliminowania wrogów politycznych

- dodał.

Zdaniem Sikorskiego umowa stowarzyszeniowa byłaby "nagrodą" za dokonane już reformy i zachętą do "zdwojenia tempa" zmian po jej podpisaniu.

Żeby Ukraina mogła skorzystać na stowarzyszeniu z Europą po podpisaniu musiałaby poradzić sobie z korupcją, wdrożyć to co podpiszemy ewentualnie w Wilnie

- zaznaczył szef MSZ.

Slaw/ PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.