Zaskakująca reakcja ministra Sikorskiego na pytanie o inwigilację: także my inwigilujemy. Kogo? Po co? I kto to "my"?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Polskiego ministra spraw zagranicznych trudno uznać za człowieka poważnego i wiarygodnego. Jednak to, o czym Radosław Sikorski mówił w Polskim Radiu, jest niezmiernie dziwne i niepokojące. Można to uznać za kolejny dowód na brak powagi, ale trzeba tę sprawę wyjaśnić...

Minister Sikorski pytany był o sprawę podsłuchów, jakie amerykański wywiad stosował wobec m.in. przywódców państw sojuszniczych. Szczyt Unii Europejskiej rozgrzała dyskusja o skali inwigilacji stosowanej obecnie na świecie.

Minister wskazał w rozmowie, że obecnie każdy każdego podsłuchuje.

Wszyscy zakładamy, że główne państwa prowadzą wywiad elektroniczny. To, co ciekawe, to że te informacje wyciekły z wewnątrz. Ale do tego, rzadko kto się przyznaje

- mówił szef MSZ.

Pytany, czy Polska jest krajem inwigilowanym, szef dyplomacji odpowiada w sposób zaskakujący:

A... także my inwigilujemy.

Niestety nie wiadomo, co minister miał na myśli. Dziennikarz z kolei nie pokusił się o zadanie dodatkowych pytań. A o te się wręcz prosi.

Kogo podsłuchuje Polska? Czy inwigilujemy liderów państw sojuszniczych? Kto to jest "my" w rozumieniu ministra Sikorskiego? Co jest celem inwigilacji stosowanej przez Polskę? I dlaczego minister mówi o tym publicznie, skoro kilka sekund wcześniej mówił, że "rzadko kto się przyznaje" do tego?

Na te pytania na razie nie ma odpowiedzi.

Sikorski wskazał natomiast, że Polska bierze udział w walce wywiadowczej.

Przede wszystkim musimy dbać o bezpieczeństwo naszych systemów. To jest ciągła walka między naszymi systemami i postępem technologicznym tych, którzy chcą podsłuchiwać. Nie ma tygodnia, żeby na polskie rządowe instalacje nie było prób wejścia. Są wyspecjalizowane komórki, robimy to, jak umiemy najlepiej

- mówił, jednak nie precyzował, o co mu chodzi.

Czy oznacza to, że ktoś niemal co tydzień próbuje inwigilować polskich ministrów oraz premiera? Czy w takim razie rozmowy polskich przywódców są bezpieczne? Jak wygląda zabezpieczenie rozmów polskich polityków np. z liderami innych krajów? Warto również spytać, jak Polska wykorzystuje doświadczenia oraz swoją wiedzę dotyczącą walki wywiadowczej dla własnych interesów?

Jednak niestety dziennikarz Polskiego Radia nie wykazał się ciekawością. Wolał pytać o Stany Zjednoczone. A minister na koniec wyjaśnił, że obecna sytuacja dot. działań USA już jest skandalem. Pytany czego oczekuje obecnie od Amerykanów mówił:

Zostały przeprowadzone rozmowy. To na pewno podważa zaufanie. (...) Będzie niedługo okazja do zapytania strony amerykańskiej na bardzo wysokim szczeblu. Zobaczymy, czy się przyznają.

Tak. Sprawa działań amerykańskich w tej sprawie wydała się w Polskim Radiu najważniejsza. O działania polskich władz lepiej nie pytać...

KL

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych