Gowin: likwidacja jakiegokolwiek zespołu powołanego przez posłów byłaby naruszeniem zasady suwerenności poselskiej. Jestem temu całkowicie przeciwny

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Jarosław Gowin w TVN24 oceniał prace zespołu parlamentarnego badającego przyczyny tragedii smoleńskiej. Jego prac, zdaniem Gowina, nie można bagatelizować.

Tezy zespołu ekspertów Antoniego Macierewicza mnie nie przekonują, ale nie jest też tak, że wszystko, co ci eksperci twierdzą to są bzdury, które można zbagatelizować

- mówił były minister sprawiedliwości. Podkreślił, że jest przeciwny likwidacji zespołu smoleńskiego.

Poseł zaznaczył, że "nie odnajduje się ani po jednej, ani po drugiej stronie sporu, który jest coraz bardziej upolityczniony".

Czekam na ustalenia niezależnej prokuratury

- zapewnił. Ciekawe skąd ta wiara w śledczych?

Wskazał, że wiele wątków ws. smoleńskiej nie zostało dotąd wyjaśnionych.

Gdyby zostały wyjaśnione, prokuratura zamknęłaby to śledztwo. To nie znaczy, że mam jakiekolwiek podejrzenia, że pod Smoleńskiem doszło np. do zamachu. Tezy zespołu ekspertów Macierewicza mnie nie przekonują, ale nie jest też tak, że wszystko, co Ci eksperci twierdzą to są bzdury, które można zbagatelizować

- powiedział Gowin.

Poseł dodał, że żałuje, iż nie doszło do debaty ekspertów zespołu Laska i zespołu parlamentarnego.

Szkoda, że nie został zrealizowany pomysł prof. Kleibera, by eksperci jednej i drugiej strony spotkali się ze sobą na gruncie naukowym, z dala od polityków i mediów

- powiedział Gowin.

Moim zdaniem do tej katastrofy doszło na skutek całego splotu czynników, błędów po stronie polskiej i rosyjskiej. Dopóki nie będziemy mieli tych szczątków wraku, a obawiam się, że nie nastąpi to szybko, prokuratura nie będzie w stanie zamknąć śledztwa

- dodał Gowin. Nie wiadomo, skąd poseł ma pewność, że właśnie splot czynników jest najbardziej prawdopodobną wersją wydarzeń.

Jarosław Gowin skomentował też apel Pawła Deresza, męża Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła pod Smoleńskiem, by zlikwidować zespół Macierewicza.

Likwidacja jakiegokolwiek zespołu powołanego przez posłów byłaby naruszeniem zasady suwerenności poselskiej. Jestem temu całkowicie przeciwny, chociaż uważam, że Antoni Macierewicz zrobił bardzo dużo, żeby cały spór wokół tej tragedii jaką jest katastrofa smoleńska upolitycznić i upartyjnić. Przy okazji szkodzi PiS, co mnie martwi mniej

- powiedział poseł.

Jednak nie zauważył, a może bał się zauważyć, że to jedynie dzięki temu zespołowi ktoś punktuje nieścisłości i błędy w oficjalnym śledztwie. Gdyby nie istniał, dziś nikt o Smoleńsk by nie pytał.

KL

 

 

 

-------------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------------

Warto kupić tę książkę!

"wPolityce.pl Polska po 10 kwietnia 2010 r."

wPolityce.pl Polska po 10 kwietnia 2010 r.

W książce znalazły się analizy publicystów oraz wzruszające wspomnienia Czytelników związane z wydarzeniami z 10 kwietnia 2010 roku. Teksty w niej zawarte pozwalają zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się w Smoleńsku.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych