Kidawa-Błońska o Konferencji Smoleńskiej: "nie padło na niej ani jedno sformułowanie, które wywołało mój niepokój i chęć ponownego badania tej sprawy". NASZ WYWIAD

Fot. Kidawa-blonska.pl
Fot. Kidawa-blonska.pl

wPolityce.pl: II Konferencja Smoleńska niezależnych profesorów zakończyła się apelem do władz oraz decydentów ze środowiska akademickiego o wytworzenie atmosfery i warunków do badania sprawy tragedii smoleńskiej. Podpisałaby się pani pod takim apelem?

Małgorzata Kidawa-Błońska: Mam wrażenie, że nikt fachowcom nie ogranicza możliwości prowadzenia badań. Jednak ja mówię - naukowcy to jedno, a eksperci od katastrof lotniczych - to drugie. Eksperci mają nie tylko wiedzę naukową, ale również praktyczną. Chciałbym, żeby dyskusja dotycząca katastrofy smoleńskiej kiedyś się odbyła, ale między ekspertami badającymi katastrofy lotnicze, którzy na podstawie wielu faktów, doświadczeń i dowodów potrafią opowiedzieć o katastrofie lotniczej, a nie mówią jedynie o wycinkach i nie skupiają się na szczegółowych wątkach. Jednak prof. Michał Kleiber, który wyszedł z inicjatywą debaty ekspertów, sam zrezygnował, co pokazuje, że sprawa jest niezwykle skomplikowana, a taką konferencję trudno zrobić.

Zrobili ją natomiast profesorowie polskich uczelni, którzy wciągu dwóch dni prezentowali swoje wątpliwości i badania

Wydaję mi się, że sprawa katastrofy smoleńskiej została wyjaśniona przez komisję. Przyczyny katastrofy znamy. Odpowiedzialność w tej sprawie bada prokuratura i prowadzi śledztwo. Nie bardzo wyobrażam sobie, jak by to miało obecnie inaczej wyglądać.

Jednak 114 profesorów zgromadziło się w komitecie inicjującym Konferencję Smoleńską, ponieważ oni mają wątpliwości, badają i stawiają pytania, poddając w wątpliwości różne aspekty katastrofy...

Ale żaden z tych bardzo szacownych profesorów nie jest ekspertem od katastrof lotniczych. Oni badali jakiś mały wycinek, nie uwzględniając, że na katastrofę składa się wiele, wiele czynników. Dlatego trudno mówić, że to są eksperci od katastrof lotniczych.

Pani poseł, ale jeśli jakiś wycinek z badania tragedii smoleńskiej nie pasuje do praw fizyki to przecież podważa całość wyników badań

Jeden mały wycinek wyjęty z kontekstu i nie uwzględniający tego, co dzieje się wokół, to już... Nie, naprawdę ja poważnie traktuję sprawę katastrofy smoleńskiej i chciałabym, żeby wszystkie rzeczy wyjaśniali eksperci, różni, ale od katastrof lotniczych.

Jednak w zespole Macieja Laska czy w tzw. komisji Millera zasiadali przecież również inny specjaliści, nie zajmujący się katastrofami

Oczywiście prosi się o ekspertyzy poszczególnych naukowców, ale całość badają eksperci. Oni mogą u poszczególnych naukowców zamówić ekspertyzy, opracowania i analizy. Jednak to jest jedynie wycinek do całej dużej układanki.

Wycinkami, które - zdaniem polskich profesorów - nie pasują do oficjalnej wersji wydarzeń ktoś jednak zdaje się powinien się zająć

Powiem panu zupełnie szczerze, żadna osoba biorąca udział w zespole pana Macierewicza...

..ależ ja mówię o Konferencji Smoleńskiej, organizowanej przez niezależnych polskich naukowców, która zgromadziła w samym komitecie inicjującym ponad 100 profesorów...

Ależ ja właśnie o niej mówię... Nikt występujący na tej konferencji, nie padło na niej ani jedno sformułowanie, które wywołało mój niepokój i chęć ponownego badania tej sprawy.

Jedną z ciekawych uwag było pytanie o ster kierunkowy, czyli...

Nie no, ja nie chcę tego komentować, ponieważ żadna z tych informacji nie jest dla mnie przekonująca. Ja nie zamierzam się na ten temat wypowiadać. Niech to badają eksperci, to dla nich jest temat. Poza tym te osoby nigdy w życiu nie badały żadnej katastrofy lotniczej, nie mają w tej sprawie doświadczenia. To jest zbyt poważna sprawa, żeby traktować to w ten sposób.

W czasie Konferencji występował m.in. Glenn Jorgensen, czy Bogdan Gajewski, którzy zajmują się zawodowo badaniem katastrof i również mają wątpliwości w tej sprawie.

To proszę zobaczyć ich dorobek naukowy, zobaczyć w jakich komisjach pracowali, przy badaniu jakich katastrof pracowali.

Jednak mają wątpliwości...

Ale jest rządowa komisja, która to bada. Jeśli taki autorytet jak prof. Kleiber wycofał się z robienia konferencji ekspertów to widocznie ma bardzo poważne powody, bo trudno mu zarzucać, że nie chciał takiej debaty.

Co stało w pani ocenie za jego rezygnacją?

Zdrowy rozsądek i to, że nauka jest rzeczą poważną i badania naukowe też są rzeczą poważną, a badania katastrof opierają się na dowodach, a nie hipotezach.

Jak rozumiem w pani ocenie dr inż. Maciej Lasek reprezentuje powagę, a nie niezależni od rządu profesorowie?

W mojej ocenie tak, ponieważ on wielokrotnie brał udział w badaniach i nigdy w życiu nie zrobił czegoś takiego, co mogłoby podważyć jego wiarygodność, jako eksperta lotniczego.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych