Prof. Gieras: "W skrzydłach tupolewa znajdują się baki. Jeśli w Smoleńsku doszłoby do zderzenia z brzozą na ziemi musiałyby być ślady paliwa"

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
fot. KBWLLP
fot. KBWLLP

Ciekawe wystąpienie przedstawił Jacek Gieras zaprezentował analizę wypadków lotniczych z udziałem Tu-154M w latach 1973-2011.

Zaznaczył, że w tym okresie miało miejsce 71 katastrof ze zniszczeniem kadłuba. W nich z kolei zginęło 3009 ofiar. Pierwszy wypadek miał miejsce w Pradze - w 1973 roku, ostatni w Sugrucie - wtedy miał miejsce pożar na skutek błędnej synchronizacji generatorów. W tych latach miało również miejsce 43 katastrof bez zniszczenia kadłuba.

Gieras przedstawił zestawienie różnych wypadków Tu.

Przeżywalność dla Tu-154M jest bardzo duża, co oznacza, że szansa na śmierć w wyniku katastrofy jest relatywnie niska

- mówił.

Zaprezentował również statystyki dotyczące Tu, zaznaczając, że wyprodukowano ich ponad 900. Następnie zestawił liczbę wypadków lotniczych Tu-154 z Boeinga 727, Boeinga 767 i Airbusa 300. Co ciekawe, to właśnie Tupolew ma najlepsze wyniki przeżywalności.

Stąd wynika, że tupolew jest bardzo wytrzymałym samolotem, ale jest bardzo awaryjny

- wskazuje Gieras.

Dodaje, że w latach 1973-2011 były trzy katastrofy, do których doszło w wyniku wybuchu. Pierwszą omawianą katastrofą było wysadzenie w 1973 roku samolotu. Porwany tupolew został wtedy wysadzony na ziemi przez porywaczy. Samolot uległ doszczętnemu zniszczeniu. Kolejną tragedią w wyniku wybuchu była eksplozja bomby w 2004 roku.

Niewielki wybuch bomby w toalecie spowodował dekompresję maszyny i całkowity jej rozpad

- mówił Gieras.

Wskazał, że trzecią katastrofą w wyniki wybuchu była tragedia smoleńska. Wskazał, że świadczą o tym doskonale zdjęcia, które zostały zrobione tuż po tragedii.

Jacek Gieras zaznacza, że należałoby przebadać wrakowisko, ubrania ofiar, szczątki samolotu, by sprawdzić, czy w Smoleńsku doszło do wybuchu.

Dodaje, że kadłub samolotu to obiekt cylindryczny, który podlega odkształceniom. Dodaje, że w czasie eksplozji następuje rozerwanie wzdłuż kadłuba i wychylenie boków.

Gieras zaznacza, że eksplozja zawsze pozostawia na częściach metalowych charakterystyczne znaki.

Wymiar próbki, która poddawana jest analizie, nie ma znaczenia. Znaczenie ma obecność śladów typowych dla eksplozji

- tłumaczy prelegent. Wśród charakterystycznych wyznaczników wybuchu wymienił m.in. duże rozczłonkowanie części samolotu, charakterystyczne kwiatowe zniszczenia, wygięte boki kadłuba.

Gieras zaprezentował również zdjęcie dot. zamachu nad Lockerbie, wskazując na znaki szczególne typowe dla eksplozji.

Dodaje, że również na tkaninach, które były w pobliżu eksplozji można zobaczyć charakterystyczne dla wybuchu ślady. Dochodzi m.in. do mieszania się tkanin.

Na koniec swojej prezentacji Jacek Gieras zaprezentował film ostatniego incydentu z udziałem Tu-154M. W Turcji doszło do zderzenia samolotu z pojazdem bagażowym. Na filmie widać, że skrzydło zostało uszkodzone, a z baku umieszczonego w nim lecą ogromne ilości paliwa.

To jest olbrzymia ilość paliwa. W skrzydłach tupolewa znajdują się baki. Jeśli w Smoleńsku doszłoby do zderzenia z brzozą na ziemi musiałyby być ślady paliwa. Dopiero gdy samolot leci na poziomie ponad 1000 m. paliwo lotnicze nie dolatuje do ziemi. Czy zatem wokół brzozy są jakieś ślady paliwa? Czy ktoś to w ogóle badał?

- pytał Gieras.

Dodał, że do weryfikacji tez dot. katastrofy smoleńskiej, trzeba przebadać wrak tupolewa. Bowiem bez tego prace są obarczone dużym ryzykiem błędów.

 

ZOBACZ ROZMIESZCZENIE ZBIORNIKÓW PALIWA W SKRZYDLE TU-154M:

 

 

Fot. Orbiter.ucoz.ru

 

 

Od godziny 9:00 trwa II Konferencja Smoleńska - międzynarodowe spotkanie naukowców i ekspertów z całego świata, którzy pochylają się nad problemem przyczyn katastrofy smoleńskiej. Portal wPolityce.pl prowadzi specjalną relację z tego wydarzenia, na bieżąco aktualizowaną.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych