Pasażerowie słynnego lotu kapitana Wrony wystąpili do sądu

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

115 pasażerów lotu z Newark do Warszawy złożyło w amerykańskim sądzie pozew. Domagają się odszkodowania za stres, który przeżyli podczas lądowania na Okęciu Pasażerowie za wydarzenie sprzed dwóch lat, kiedy kapitan Tadeusz Wrona lądował na warszawskim Lotnisku Chopina bez wysuniętego podwozia, obwiniają producenta i firmę serwisującą.

Podstawowym błędem, na który wskazujemy jest kwestia wybitego bezpiecznika w obwodzie elektrycznym. Ta usterka nie została zasygnalizowana załodze, ani przez system, czy inny sposób

- wyjaśnia mecenas Jolanta Budzowska. Do pozwu przystąpiła ponad połowa z 220 pasażerów lotu. Pozostali z uwagi na dwuletni okres przedawnienia, aby przystąpić do niego mają czas do końca miesiąca. Poszkodowanych reprezentują trzy kancelarie - z Polski, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Prawnicy nie chcą na razie zdradzać o jaką sumę odszkodowania będą walczyć przed sądem.

Lądowanie kapitana Wrony 1 listopada 2011 roku kapitan Tadeusz Wrona lądował na stołecznym Okęciu bez wysuniętego podwozia. Nikomu z pasażerów nic się nie stało. Boeing 767, który pilotował Wrona, należał do PLL LOT. Już po dwóch minutach od startu z Newark w USA, w systemie hydraulicznym pękł przewód i przestał działać system wysuwania podwozia. Drugi awaryjny system elektryczny też zawiódł i pilot zdecydował o posadzeniu samolotu na pasie lotniska. We wtorek do księgarń trafiła książka Tadeusza Wrony - "Ja , kapitan". Pilot wspomina w niej dramatyczne lądowanie.

Zobacz - jak wyglądało lądowanie bez wysuniętego podwozia.

ansa/polskie radio

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.