HGW nie wie, co się dzieje w mieście? Wielkie korki na trasie AK

Fot. wPolityce.pl / tvn24
Fot. wPolityce.pl / tvn24

Okazuje się, że to wcale nie perfidia Hanny Gronkiewicz-Waltz, która – jak mogło się wydawać – tuż po niewiążącym (bo przecież de facto sromotnie przegranym) referendum nakazała remontować Trasę AK i skazała kierowców na stanie w gigantycznych korkach.

Nic bardziej mylnego! Ale chyba jest jeszcze gorzej niż myśleliśmy, bo okazuje się, że pani prezydent i jej podwładni nie za bardzo wiedzą, co się dzieje w mieście.

Wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz nakazał wstrzymanie prac na Trasie AK. A to dlatego, że wykonawca remontu rozpoczął je bez uzgodnienia z miastem. Rano na odcinku kilkuset metrów zamknął dla ruchu skrajne pasy jezdni w obu kierunkach.

Rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk podkreślił, że remont trasy ma rozpocząć się w weekend, a na środę ratusz zaplanował konferencję prasową, na której ma poinformować o planowanych utrudnieniach.

Nie ma zgody ratusza na takie prowadzenie inwestycji. Praktyką w Warszawie jest, że informacje o planowanych utrudnieniach w ruchu z wyprzedzeniem podawane są na stronie miasta i portalach społecznościowych, tak by mieszkańcy dowiedzieli się o nich wcześniej i zaplanowali alternatywną trasę przejazdu

- powiedział rzecznik.

Umowę na przebudowę Trasy AK i mostu Grota-Roweckiego GDDKiA podpisała w lipcu. Remont, który będzie kosztować 796 mln zł, przeprowadzi czeska firma Metrostav. Ma zakończyć się w 2015 r. W ramach inwestycji pięciokilometrowy odcinek trasy AK zostanie dostosowany do parametrów trasy ekspresowej - muszą m.in. powstać tam bezkolizyjne skrzyżowania. Ponadto przebudowane zostaną węzły: Powązkowska, Wisłostrada i Modlińska, oraz infrastruktura techniczna. Wybudowane zostaną chodniki, ciągi pieszo-rowerowe oraz ekrany akustyczne. Przewiduje się także poszerzenie mostu Grota, który w docelowym układzie będzie miał dwa razy po dwa pasy dla ruchu tranzytowego i pasy dla ruchu lokalnego.

W planie jest również przebudowa kanalizacji i odwodnienia trasy AK. To ma zmniejszyć ryzyko zalania ulicy, do jakiego doszło na początku czerwca. Po nawałnicy, jaka przeszła nad Warszawą, na trasie AK w zagłębieniu pod ul. Mickiewicza auta były zatopione po dachy, a kierowców ratowali strażacy na pontonach.

PAP, mtp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych