Wiadomo, komu najbardziej zależy na tym, aby warszawiacy zostali w niedzielę w domach. Na pewno na panowanie Hanny Gronkiewicz-Waltz nie narzekają jej dworzanie. Jak podaje "Fakt", wiele z nich może się pochwalić pensją większą nawet od samego premiera!
Zdecydowanie można stwierdzić, że prezydent Warszawy dba o mieszkańców... Tych pracujących w stołecznym urzędzie lub w podległych mu instytucjach.
Hanna Krajewska – prezes zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji zarabia ponad 27 tys. miesięcznie. Niewiele mniejszy przypływ gotówki ma Krzysztof Karos – szef warszawskich tramwajów – ok. 24,5 tys. Tymczasem po 21 tys. miesięcznie zgarniają Jan Kuźmiński – prezes MZA i Jerzy Lejk – prezes stołecznego metra.
Na małą pensję nie narzeka też bezpośredni podwładny Hanny Gronkiewicz-Waltz – Jarosław Jóźwiak, wiceszef gabinetu. Miesięcznie pani prezydent wypłaca mu ponad 22 tys. zł!
Nic więc dziwnego, że urzędnicy są zachęcani przez swoich szefów, aby nie iść – i namawiać do tego rodzinę i znajomych – 13 października do urn. Nikt przecież nie chcę stracić tak świetnie opłacanych posad. Szkoda, że większość warszawiaków o takich kwotach słyszy tylko z mediów – i to w kontekście wynagrodzeń urzędników pracujących w administracji. A ty mieszkańcu - „płacz i płać” - np. za bilety komunikacji miejskiej...
mc,"Fakt"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/168385-hanna-gronkiewicz-waltz-dba-o-swoich-pracownikow-niektorzy-z-nich-zarabiaja-wiecej-niz-sam-premier