"Bzdura, bzdura, bzdura". Tylko tyle Andrzej Halicki ma do powiedzenia nt. zastraszania urzędników ratusza. NASZ WYWIAD

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

wPolityce.pl: Platforma szykuje jakieś warianty awaryjne na wypadek odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltzt?

Andrzej Halicki, PO: Dlaczego "awaryjne"?

 

Gazeta Wyborcza napisała, że gdyby obecna prezydent została odwołana, to jednak Platforma nie powoła komisarza, ale zorganizuje przyspieszone wybory, w których Hanna Gronkiewicz - Waltz ponownie wystartuje...

To jest rozwiązanie określone ustawą. Jeżeli dochodzi do odwołania, to możliwości są dwie. Albo administrowanie miastem przez komisarza, bądź też jeśli pozwala na to czas - zorganizowanie przedterminowych wyborów na ten krótki okres,  który pozostaje do terminu właściwego. Właściwym terminem jest jesień przyszłego roku.

 

Ale ta zmiana strategii nie jest trochę sprzeczna z tym co PO mówiła do tej pory, że nie warto robić wyborów przed wyborami terminowymi?

Nie warto robić wyborów, to oczywiste, bo ponad 60 proc. poparcie Hanny Gronkiewicz - Waltz dzisiaj jest nawet ciut wyższe od tego, kiedy obejmowała urząd. Ale  ustawa referendalna jest napisana w ten sposób, że mniejszość może obalić większość. 29 proc. osób, które pójdą może pozbawić mandatu prezydenta miasta, który cieszy się poparciem tych 60 paru procent. To jest paradoks tej ustawy. Jest to narzędzie demokratyczne, które dziś  opozycja wykorzystuje dość bezwzględnie nie mając nawet kandydata alternatywnego.

 

Jak to nie mając? A prof. Gliński?

Nie sądzi pani chyba, że prof Gliński jest poważnym kandydatem. Myślę jednak, że silny mandat Hanny Gronkiewicz - Waltz, potwierdzony wyborem, nawet na ten krótki okres, byłyby konsekwencją tego referendum.

 

A jeśli już o demokracji mowa. Docierają do nas listy urzędników  ratusza, którzy piszą, że ich przełożeni sugerują, albo wręcz mówią wprost, że nie powinni iść na wybory..

Bzdura! Proszę pokazać mi taki list!

 

Mogę pokazać...

Teraz idę na komisję.

 

To nic pan na ten temat nie wie?

Nie.

 

A wie pan coś o mostach? Wczoraj politycy Prawa i Sprawiedliwości mówili o planach wprowadzenia opłat za przejazd przez warszawskie mosty. Są takie plany?

Nie. Bzdura. Kolejna bzdura. Można wymyślić różne rzeczy.

 

Pokazywano dokumenty.

Jeszcze raz mówię, że to bzdura. Można wymyślić różne dokumenty. Można wyciągnąć pojedyncze zdania, które dotyczą innych miast. Natomiast nie ma żadnych takich planów, żadnej takiej decyzji. Jest strategia PO konsekwentnie realizowana od roku 2006, przewidziana na 3 kadencje,  plany inwestycyjne, 1500 projektów.

 

Czyli opłat za mosty nie będzie?

Oczywiście, że nie.

not. ansa

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.