Piotr Maciążek o koniecznej walce o Azoty i zachowanie strategicznej firmy w polskich rękach. NASZ WYWIAD

grupaazoty.com
grupaazoty.com

Czy państwo polskie odpuszcza sobie walkę o strategiczną dla naszej gospodarki i nauki Grupę Azoty? W czasie publicznej dyskusji w telewizji publicznej Sławomir Majman,prezes Państwowej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych powiedział, że nie byłoby dramatu, gdy Rosjanom udało się zdobyć większy wpływ na Grupy Azoty.

CZYTAJ WIĘCEJ: Czy Rosjanom ws. Azotów może pomóc reforma OFE? Dlaczego istotna jest technologia otrzymywania grafenu? Ważna dyskusja w "Studio Wschód"

O tym czy faktycznie "nie byłoby dramatu" i czym jest Grupa Azoty dla Polski rozmawiamy z Piotrem Maciążkiem, ekspertem portalu Defence24.pl

 

wPolityce.pl: Przedstawiciel państwa polskiego powiedział publicznie, że „nie byłoby dramatu”, gdyby Rosjanie zdobyli większe wpływy na Grupę Azoty. Jak na to patrzeć?

Piotr Maciążek: W szerszym kontekście. Chęć umocnienia Acronu w akcjonariacie Grupy Azoty to zaledwie jeden element zabiegów tej rosyjskiej spółki o strategiczną polską firmę. Strategiczną z powodu grafenu (materiał przewodzący; polskim naukowcom udało się stworzyć tanią technologię jego produkcji, a Grupa Azoty przejęła ją - przyp. red.), z powodu zapotrzebowania na gaz ziemny, z powodu współpracy z Lotosem, z powodu posiadania infrastruktury portowej w Policach i w Gdyni. Z powodu posiadania własnej spółki kolejowej. Należy więc dodać, że kwestia akcjonariatu to jeden element. Drugą ważną sprawą jest uzyskanie wpływu na łańcuch dostaw do Grupy Azoty. A to w połączeniu z silną pozycją w akcjonariacie może już w sposób zasadniczy stworzyć mocniejszą pozycję dla Acronu podczas negocjacji z polską stroną, które zadeklarował. Kantor zadeklarował, że nie powiedział ostatniego słowa.

Bardzo ciekawe w kontekście tego co mówił Władimir Kantor jest to, że Acron mógłby zaskarżyć do sądu niekorzystne dla nich zmiany w statucie Grupy Azoty, ale tego nie zrobił. Według mojej wiedzy minął już czas przewidziany przez kodeks spółek handlowych, w którym można było oddać sprawę do polskiego sądu. Powstaje więc pytanie, czy to nie sugeruje innego rozwiązania – sądzenia Polski nie na polu krajowym, ale np. na europejskim.

Interesująca jest także otoczka programu TVP Info, to znaczy, że była w zasadzie odbyła się konferencja prasowa Kantora. A to może świadczyć o prowadzeniu działań o charakterze ocieplania wizerunku tej rosyjskiej firmy.

 

Ale wróćmy jeszcze raz do mojego pytania. Jak wypowiedź w programie prezesa PAIiIZ o tym, że nie byłoby dramatu, gdy Rosjanom udało się zdobyć większy wpływ na Grupy Azoty ma się do niedawnych buńczucznych zapowiedzi Donalda Tuska, że „nie pozwoli na wrogie przejęcie Azotów”?

Myślę, że to była prywatna opinia tego pana w czasie tego programu publicystycznego. Nie wyobrażam sobie, aby to była opinia - w szerszym kontekście – państwa polskiego. Ministerstwo Skarbu jednoznacznie cały czas podkreśla, że są prowadzone działania które mają w stu procentach zabezpieczyć Azoty przed wrogim przejęciem.

 

Zapowiedzi zapowiedziami, ale wiemy przecież, że ten rząd jest labilny w swoich poglądach. Premier Tusk znany jest z tego, że ciągle zmienia zdanie.

Nie chciałbym się dać w ciągnąć w analizowanie co jakiś tam pan miał na myśli. Ja mogę odpowiadać jedynie za swoje słowa. Nie wiem, być może jego słowa zostały wyrwane z kontekstu, być może nie, ale to pozostanie kwestią polemiki między publicystami, więc wolę się w to nie wgłębiać. Jeżeli zaś chodzi o moje zdanie, to Grupa Azoty jest tak strategicznym przedsiębiorstwem, że powinna zostać w rękach Skarbu Państwa.

 

Rosjanie też wiedzą, że to jest strategiczne przedsiębiorstwo i znając ich mentalność – nie odpuszczą. Czy Polska ma możliwość ostatecznego zabezpieczenia Grupy przed wrogim przejęciem jednorazowym posunięciem prawnym, czy też ten proces zabezpieczania musi wciąż trwać, bo jest procesem?

Wydaje mi się, że decyzja o konsolidacji wszystkich spółek chemicznych była dobra. Jak widać po działaniach Acronu, który z stołypinowskiego kija rezygnuje obecnie na rzecz marchewki, przyniosły te działania osłonowe skutek i przyhamowały działania Acronu.

Też powinniśmy sobie zadać pytanie, czy to jest kwestia trwała, czy rozwojowa. Moim zdaniem Rosjanie wciąż aktywnie poszukują innych rozwiązań, które mogłyby im umożliwić w późniejszym czasie większy wpływ na Grupę Azoty. Na pewno jest to proces rozciągnięty w czasie. Synergia biznesu z Kremlem nie musi się koncentrować na kadencyjności procesów wyborczych, więc swoje działania Rosjanie mogą rozłożyć na lata, na okres dłuższy niż jedna kadencja polskiego rządu.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.