W centrum stolicy odtworzono pierwszą tablicę upamiętniającą Powstanie Warszawskie, „Jezu ratuj, bo giniemy”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Zdjecie z albumow fotograficznych Henryka Knabe, uczestnika Powstania - pochodzace z tamtych czasow. Nadesłał syn, Jerzy Knabe (Yacht Klub Polski Londyn)
Zdjecie z albumow fotograficznych Henryka Knabe, uczestnika Powstania - pochodzace z tamtych czasow. Nadesłał syn, Jerzy Knabe (Yacht Klub Polski Londyn)

Odtworzoną, historyczną tablicę upamiętniającą Powstanie Warszawskie odsłonięto dziś w samym centrum stolicy u zbiegu ulic Marszałkowskiej i alej Jerozolimskich. Aktu jej poświęcenia dokonał Biskup Polowy WP Józef Guzdek. Płaskorzeźba Jana Małety „Jezu ratuj, bo giniemy” była pierwszym upamiętnieniem Powstania Warszawskiego w stolicy. Powstała jeszcze w czasie trwania powstania we wrześniu 1944 r. w pracowni rzeźbiarza na Boernerowie. Została odsłonięta na ścianie spalonej kamienicy, miejscu straceń wielu Polaków, w sierpniu 1946 r. Na przełomie 1948 i 1949 r. została zdemontowana z inspiracji ówczesnych władz przez tzw. nieznanych sprawców.

- Dwa znamy miejsca upamiętniające Powstanie Warszawskie. Pierwszym jest pomnik Gloria Victis na warszawskich Powązkach wojskowych, drugim jest ta płaskorzeźba. (…) Powstała w ostatnich dniach trwającego powstania, ostatnich dniach tragedii Warszawy – powiedział podczas uroczystości poświęcenia tablicy Andrzej Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Minister Kunert podkreślił, że powstały cztery egzemplarze płaskorzeźby, ale wszystkie w tajemniczych okolicznościach zniknęły w latach 40. i 50.

– Dzięki wnukowi artysty, panu Piotrowi Turskiemu, który odnalazł oryginalny model, udało nam się odtworzyć tę tablicę – powiedział.

Przed poświęceniem tablicy bp Guzdek opowiedział o wizycie w szpitalu na Szaserów, sprzed kilku dni podczas, której rozmawiał z jednym z żyjących uczestników walk powstańczych gen. Januszem Brochwiczem, ps. „Gryf”, ciężko rannym podczas walk w stolicy.

– Opowiadał, że czterokrotnie był przywracany z nieba tu na ziemię (…), ale przecież byli tacy ludzie, którzy wołali „Ratuj, bo giniemy” i prosili Boga by przeprowadził ich na drugą stronę życia. To wstrząsająca historia. Prośmy więc z jednej strony za tych, którzy polegli, o życie wieczne i miłosierdzie Boże dla nich. Za tych, którzy przeżyli i byli uratowani, by nadal świadczyli o tamtych czasach. A dla nas żyjących, abyśmy cały czas żyli w czasach pokoju – powiedział przed poświęceniem tablicy.

W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz stolicy oraz dzielnicy Śródmieście. Obecni byli oficerowie Dowództwa Garnizonu Warszawa oraz przedstawiciele Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. W tym ruchliwym miejscu stolicy do uroczystości spontanicznie przyłączyli się przechodnie, którzy z zaciekawieniem przyglądali się wmurowanej tablicy.

Tablica została odlana z brązu w pracowni Jana Małety. Ma wymiary 45x75 centymetrów i zawieszono ją na prawo od tablicy upamiętniającej miejsce uświęcone krwią Polaków, umieszczone na relikcie kamienicy z czasów II wojny światowej. Płaskorzeźba przedstawia leżącego pod ceglanym murem powstańca, nad którym z laurem unosi się biały orzeł.

U dołu las rąk wyciąga się spod Kolumny Zygmunta w kierunku Chrystusa, który oderwał od krzyża rękę i zasłania nią oczy, nie mogąc patrzeć na tragedię płonącego miasta. U dołu znajduje się napis: Jezu ratuj, bo giniemy! I drugi "Powstanie, Warszawa, 1 VIII - 2 X 1944".

Pierwotną tablicę znajdującą się w tym miejscu usunięto prawdopodobnie w ramach akcji dekrucyfikacyjnej w końcu lat czterdziestych, najprawdopodobniej na przełomie roku 1948 i 1949. Inicjatorem ponownego jej umieszczenia był wnuk Jana Małety, Piotr Turski oraz Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

KAI/Skaj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych