Gen. Dukaczewski zatroskany o polskie służby specjalne: "Nie wyczyszczono tych struktur po IV RP... Bagaż, który zostawiła IV RP, nie został rozpakowany"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PTT/rys.Andrzej Krauze
Fot. PTT/rys.Andrzej Krauze

Po ciekawego "eksperta" w sprawach służb specjalnych sięgnął dziennik "Polska The Times", komentując ostatnie przepychanki między gen. Skrzypczakiem, SKW a ministrem obrony narodowej i ABW. Wydarzenia ostatnich dni komentuje dla "PTT" nie kto inny jak gen. Marek Dukaczewski, wieloletni szef Wojskowych Służb Informacyjnych.

Mądre, zamyślone oblicze z okładki i opinie. Nie ma w rozmowie chyba ani jednego tematu, w którym Dukaczewski nie zwracałby uwagi na winy IV RP, która - jego zdaniem - niemal zniszczyła bezpieczeństwo Polski. Najpierw jednak fachowa ocena wcześniej wspomnianego konfliktu:

Nie jestem w stanie zweryfikować tego, co mówi gen. Skrzypczak, tak jak nie jestem w stanie zweryfikować ustaleń Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Natomiast mogę tylko przypuszczać, że w całej tej procedurze, która miała miejsce, minister obrony narodowej nie był właściwie informowany

- tłumaczy Dukaczewski.

Zdaniem byłego szefa WSI w całej sprawie może również chodzić o wzajemną rywalizację między służbami cywilnymi i wojskowymi:

Służby wojskowe i służby cywilne często w swoich działaniach wchodziły na obszary wspólne i tutaj, z różnym skutkiem, realizowały swoje zadania. Konkurencja sprawia, że służby działają lepiej, bo mają świadomość tego, że jeśli czegoś nie znajdą, to zrobi to ktoś inny. Ale konkurencja bywa także zgubna, bo może prowadzić do nie zawsze czystych rozgrywek między służbami. Powiem szczerze: spotykałem się i z takimi, i z takimi sytuacjami

- przekonuje.

Gen. Dukaczewski naprawdę jednak zaczyna się dobrze czuć, gdy prowadząca rozmowę pozwala mu zmienić temat na winy IV Rzeczypospolitej:

Nie wiem, być może jest to kwestia polityki, ale nie wyczyszczono tych struktur po IV RP i ludzie, których przyprowadziła IV RP, nadal w nich pracują. Swoją drogą, powiem szczerze, nie bardzo wiem, jakie zadania i dla kogo realizują

- mówi.

Zaniedbania, złe decyzje i wszystko, co złe w Polsce i służbach specjalnych gen. Dukaczewski widzi właśnie w czasach mrocznej IV RP. Posuwa się nawet do sugestii, że to rządzący w tym okresie są odpowiedzialni za katastrofę smoleńską:

Po tej burzy, która przeszła w IV RP, po likwidacji WSI, kontrwywiad wojskowy przestał istnieć i wywiad w dużej części także. Zniknęli oficerowie, którzy mieli wiedzę, kontakty, kompetencje i byli partnerami dla dowódców (..) Mówię o Smoleńsku. Być może prokuratura taki wątek badała, ale ja nie słyszałem publicznie pytania: "A jaka była rola IV RP w tym, że doszło do katastrofy smoleńskiej? Gdzie był kontrwywiad wojskowy?"

- irytuje się Dukaczewski.

I dodaje:

Natomiast ogromnie żałuję, że to wszystko, co mówiliśmy w roku 2006, 2007, że mój list do prezydenta Kaczyńskiego, że moje interwencje u ministra obrony narodowej zakończyły się niczym. Nie udało się doprowadzić do spotkania mojego i podległych mi oficerów z członkami komisji ds. służb specjalnych, bo nie uzyskaliśmy zwolnienia z zachowania tajemnicy. Nie mogliśmy powiedzieć osobom, które mają i mogą mieć wpływ na kształtowanie bezpieczeństwa sił zbrojnych i obronności państwa, o naszych wątpliwościach, których nabraliśmy w związku z trybem, w jakim Antoni Macierewicz służby zlikwidował, jak je zdewastował i jakie mogą być tego konsekwencje. Nikt nas nie chciał wysłuchać. I tak bagaż, który zostawiła IV RP, nie został rozpakowany. Dopóki tego nie zmienimy, problemy pozostaną i mogą pojawiać się nowe

- ubolewa.

Redakcji "PTT" gratulujemy ekspertów. Czekamy na kolejne autorytety, które wyjaśnią czytelnikom, dlaczego WSI były instytucją utrzymującą Polskę w ryzach. Może mała kampania na rzecz odtworzenia tych służb?

lw

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych