W Niemczech też panuje nepotyzm. Szanowany prezydent Joachim Gauck zatrudnił w kancelarii swoją dawną partnerkę życiową, byłą korespondentkę w Polsce

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Stara sympatia nie rdzewieje? Na pewno. Nawet gdy grozi to oskarżeniami o nepotyzm. Tym razem nie dotyczy to Polski, lecz naszego zachodniego sąsiada. Szanowany prezydent Niemiec Joachim Gauck zatrudnił w swojej kancelarii dawną towarzyszkę życia, byłą korespondentkę prasy niemieckiej w Polsce.

Bulwersującą Niemców sprawę opisał portal „Deutsche Wirtschafts Nachrichten”, któremu fakt zatrudnienia Helgi Hirsch potwierdziła kancelaria prezydenta Gaucka. Byłą dziennikarkę zatrudniono jako doradcę Joachima Gaucka na jego polecenie.

Rzeczniczka urzędu prezydenta Ferdos Forudastan poinformowała dziennikarzy, że praca pani Hirsch nie jest stała, lecz przychodzi do kancelarii na czas wykonania jakiejś pracy:

Pojawia się na czas przygotowywania wystąpień prezydenta, ale nie wszystkich

- odpowiedziała Forudastan portalowi „DWN”.

Według niemieckiej edycji Wikipedii Joachim Gauck był w związku z panią Hirsch na początku lat 90.

Jako korespondentka kilku niemieckich gazet w Polsce po 1989 r. bardzo zaangażowała się w kwestię uznania przez Polskę swych win w Holokauście i wobec wysiedlonych Niemców. Na łamach tygodnika „Polityka” napisała, że:

przestała lubić Polaków, bo w nowych warunkach (po 1989 r. – przyp. red.) stali się niezdolni do autorefleksji i są ksenofobiczni.

Jej „nielubienie Polaków” przeszło od słów do czynów, gdy stała się gorącą zwolenniczką Eriki Steinbach.

Slaw/ „Deutsche Wirtschafts Nachrichten”

CZYTAJ W ORYGINALE ARTYKUŁ Z "dwn.de".

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych