Ideologia gender, po przedszkolach, wciska się do szkół podstawowych. My, rodzice, musimy się jakoś temu przeciwstawić!

Fot. Sxc.hu
Fot. Sxc.hu

Propagatorzy ideologii gender są coraz bardziej nachalni. Nie tylko opanowali przedszkola i grają na nosie nieświadomym rodzicom. Okazuje się także, że chcą podbić szkoły - pisze Katarzyna Kawlewska na portalu wSumie.pl.

Wielu spośród rodziców dzisiaj już wie, że innowacyjne "Równościowe Przedszkola", szumnie głoszące slogany o walce ze stereotypizacją, konieczną by naszym dzieciom żyło się lepiej, to nic innego jak bezkarne propagowanie środowisk homoseksualnych i robienie gruntu pod lobby pedofilskie.

Komu to ma służyć? Na pewno nie najmłodszym ofiarom chorego projektu. Poradnik napisany przez trzy zajadłe feministki: Anne Dzierzgowską, Joannę Piotrowską i Ewę Rutkowską, ocieka seksizmem i dyskryminacją mężczyzn. Scenariusze zajęć ośmieszają chłopców i drastycznie zmniejszają u nich poczucie własnej wartości. Komu więc potrzebne jest gender czy seksedukacja? Dzieciom, "by żyło się lepiej"? Lepiej będzie się żyło, ale nie dzieciom, tylko pedofilom, dla których dziecko pozbawione wstydu i granic, będzie łatwym łupem.

O "Równościowych Przedszkolach" i ich walce o płeć społeczno-kulturową coraz głośniej w mediach. Dzięki temu świadomość ludzi nt. szkodliwości tego projektu jest coraz większa. Jednak innowacyjnych reformatorów to nie zraża. "Sprzedawcy" gender są bezczelni i idą dalej. Bocznym wejściem przeciskają się do szkół podstawowych. Robią to bez żadnego skrępowania jakimkolwiek szumem medialnym. Prawdopodobnie są rozzuchwaleni ignorancją problemu przez MEN. Właściwie można powiedzieć, że brak reakcji, to ciche przyzwolenie na tego typu zachowanie. Bezkarni genderowcy ogłaszają się na portalach społecznych i szukają pracowników, którzy tak jak oni, bez zahamowań są gotowi robić dzieciom pranie mózgu. Rok szkolny trwa, a na stanowisku są wakaty.

Poszukujemy pedagoga do prowadzenia zajęć społeczno - obywatelskich z równością płci dla uczniów szkół podstawowych - wykształcenie wyższe; - doświadczenie w pracy -

na portalu Gratka.pl ogłasza się "Firma doradczo - szkoleniowa".

To nie koniec. Takich ogłoszeń jest więcej.

Firma szkoleniowa poszukuje osób z uprawnieniami, wykwalifikowanych do zajmowania stanowiska nauczyciela w szkole podstawowej, w celu realizacji zajęć dodatkowych wśród uczniów szkół podstawowych w Gminie Wisznia Mała. Realizowana tematyka zajęć (...) zajęcia społeczno-obywatelskie z równością płci. Doświadczenia zawodowego: minimum 1 rok -

czytamy na portalu Lento.pl.

Czy ktoś z rodziców słyszał, żeby w szkole jego dziecka był taki przedmiot? Czy któryś dyrektor placówki edukacyjnej ogłaszał, że wprowadzona zostaje do szkoły podstawowej nowa ideologia i czym owa ideologia jest podszyta?

Mało, że propagatorzy szukają pracowników, to szukają również szkoleniowców dla nauczycieli :

Firma szkoleniowa poszukuje osoby do przeprowadzenia szkolenia dla nauczycieli pn. "Równość płci w dydaktyce". Zajęcia realizowane będą na terenie Gminy Wisznia Mała -

czytam ogłoszenie na portalu Tablica.pl

O dziwo, nie wymagają nawet jakiegoś olbrzymiego doświadczenia w pracy.

Od kandydatów oczekujemy - minimum jedno przeprowadzone szkolenie o podobnej tematyce

- czytamy w tym samym ogłoszeniu.

W tym przypadku ironiczne powiedzonko "nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie bohatera", sprawdza się jak nic innego.

Przeraża mnie fakt, że eksperymenty na naszych dzieciach będą robić ludzie, praktycznie bez żadnego przygotowania. Bez doświadczenia w pracy z dziećmi, szkolone przez laików. Owszem, magistrowie, ale czy to wystarczy by zajmować się tak delikatnym instrumentem jak mózg dorastającego człowieka?

Dlaczego nikt nie broni polskich dzieci? Gdzie jest rząd? Gdzie jest Rzecznik Praw Dziecka? Gdzie jest MEN?

Odnoszę wrażenie, że ludzie, którzy od dłuższego czasu uzurpują sobie prawo decydować za rodziców o ich dzieciach, świadomie udają głuchoniemych. Nie chcą lub nie mogą dostrzec zagrożenia płynącego z Europy. Nie słyszą, że rodzice NIE ŻYCZĄ SOBIE GENDER I SEKSUALIZACJI swoich dzieci. Udają, że nie wiedzą, iż ta ideologia kłóci się z Konstytucją RP, która gwarantuje nam, rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie z wyznawanymi wartościami.

A może sami są tylko trybikiem w machinie i przedmiotem wielkiej indoktrynacji europejskiej?

 

Czytaj cały tekst Katarzyny Kawlewskiej na wSumie.pl

Polecamy także:

Niszczą psychikę dzieci dla dotacji

Gender rujnuje rodziny

"Siusiaki" i "pisie" w przedszkolu

Takie eksperymenty odzierają dzieci z godnoci

Ale jest chłopcem, a Jaś dziewczynką

 

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.