Gdy trzeba, zawsze są na posterunku. Giertych: nikt nie zrobił więcej dla Rosjan niż Macierewicz. Marcinkiewicz: "zespół drwi z prawdziwego Smoleńska"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Stacja, która w swoim haśle szczyci się prawdomównością, znów zgotowała swoim widzom seans nienawiści. I znów wszystko według starego, oklepanego już schematu. Tym razem w roli gończych wystąpili Roman Giertych oraz Kazimierz Marcinkiewicz. Ofiarą stał się, jak zwykle w tym gronie, Antoni Macierewicz. Obaj panowie, w dwóch różnych programach tej samej stacji, mówili o pośle PiS na jedną nutę.

Antoni Macierewicz źle przeprowadził lustrację, źle przeprowadził likwidację WSI. Właściwie w sprawach publicznych wszystko, co zrobił, to skopał

- tłumaczył Marcinkiewicz, któremu zdaje się w ostatnich latach wyszło głównie doradzanie przy atakach spekulacyjnych na polskiego złotego.

Komentując prace zespołu parlamentarnego Marcinkiewicz stwierdził, że "to, co robi zespół, to są drwiny z prawdziwego Smoleńska".

To są drwiny z tego wypadku lotniczego, z tej katastrofy, w której zginęło tylu ważnych Polaków

- podkreślił.

Zaznaczył również, że dziwi go, iż Jarosław Kaczyński "nie dostrzega tego, że taki sposób prowadzenia tej rozmowy o Smoleńsku, to są jawne drwiny".

Były premier wykorzystał również moment - zapewne po to go zaproszono, by zaatakować ekspertów zespołu parlamentarnego.

Warto wziąć Polaków, którzy zrobili karierę na zachodnich uczelniach jako ekspertów. Tylko że żaden z nich nie badał i nie jest profesorem, naukowcem od spraw, które dotyczą w jakikolwiek sposób czy jakiegokolwiek momentu katastrofy smoleńskiej

- tłumaczył.

W jego ocenie to właśnie działalność Antoniego Macierewicza dzieli Polaków, którzy zjednoczyli się po 10 kwietnia 2010 roku.

Wtedy odczuwaliśmy wszyscy razem tę tragedię, a dziś przez takie działania Antoniego Macierewicza i innych my po prostu przechodzimy nad tym do porządku dziennego, dlatego że on zrobił z tego drwinę

- dodał.

Choć nie powiedział tego jasno, zapewne Kazimierz Marcinkiewicz wie, że to rząd i jego działania ws. smoleńskiej sprzyjają zarówno łączeniu Polaków, jak i wyjaśnianiu sprawy tragedii smoleńskiej. Były premier wie, jak trzeba się w mediach zachować.

Zdaniem Marcinkiewicza, za coraz większymi wątpliwościami Polaków stoi nie fatalne zachowanie władz i prokuratury, ale... sprawna gestykulacja Antoniego Macierewicza.

On mówi, gestykuluje w taki sposób, że to jest święta prawda i tylko prawda. Każde słowo to jest tak przecedzone i w taki sposób jasny powiedziane, że nie może mijać się z prawdą. Ale niestety, to są tylko bajki

- zaznacza Kazimierz Marcinkiewicz.

Choć Polakom rzeczywiście były premier kojarzy się z bajkami zdaje się, że w tej sprawie jego wyczulony polityczny nos się zapchał. Pewnie Isabel zawładnęła każdym zmysłem Kazimierza. I stąd to nie domaganie...

Ostry jak brzytwa był natomiast inny gość TVN24, Roman Giertych. Przywrócony do salonowego życia były polityk pokusił się o insynuację na antenie.

Z komputera należącego do jednego z trzech ekspertów przedstawionych przez Antoniego Macierewicza wysyłane były komentarze o charakterze antysemickim i wulgarnym. Pojawił się dowód, wskazujący na to że z komputera jednego z tych trzech tzw. ekspertów, których media teraz eksponują, były wysyłane komentarze pod artykuły prasowe o charakterze antysemickim i wulgarnym

- powiedział adwokat. Jednak nie chciał wyjaśnić, skąd to wie, kto grzebał ekspertowi w komputerze, ani czy wiadomo, że to ekspert jest autorem tychże komentarzy. Giertych zaznaczał, że "nie chce kompromitować bezpośrednio danej osoby".

Nie wiadomo również, jakie związki ma sprawa domniemanych wpisów antysemickich (ciekawe w ogóle co się pod tym hasłem kryje) z pracą na rzecz badania katastrofy smoleńskiej. Jednak Roman Giertych jakoś to sobie połączył zdaje się, bo jasno i twardo wypowiedział się w tej sprawie:

Zastanawiam się, czy po tych informacjach jest w ogóle sens rozmawiać z osobami, które się skompromitowały.

Adwokat odnosząc się do zaufania, jakim część rodzin ofiar tragedii smoleńskiej darzy posła Macierewicza, mówił:

Nikt nie zrobił więcej dla Rosjan niż Macierewicz. (...) Wina leżała ona po obu stronach. To nie był zamach. Nie było wybuchu, sztucznej mgły, ani trotylu.

Giertych zaznaczył, że rodziny "mają prawo do tego, żeby katastrofą zajmowali się uczciwi ludzie i naukowcy".

Ja kwestionuję ich uczciwość

- dodał Giertych.

Słuchając tych dwóch panów ktoś dociekliwy (choć nie wiemy, czy wśród widzów TVN wielu takich) mógłby spytać: zaraz, zaraz. A jakie kompetencje mają ci panowie do oceniania ekspertów? Kim oni właściwie są? Zdaje się, że znów wystąpili w charakterze ekspertów od ujadania. Taką specjalizację rzeczywiście zdobyli...

KL

 

----------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------

Kup książkę wSklepiku.pl!

"Zachowujmy się jak ludzie wolni: Janusz Kurtyka we wspomnieniach bliskich"

autor:Łukasz Wiater

„Zachowujmy się jak ludzie wolni: Janusz Kurtyka we wspomnieniach bliskich” nie jest zwykłą książką, lecz zbiorem unikatowych wywiadów ze świadkami istotnych wydarzeń w życiu Prezesa IPN-u, ważnej postaci w najnowszej historii Polski. Od czasów dzieciństwa, przez czasy liceum, studia, działalność w NZS-ie, Kole Naukowym, służbę w wojsku po założenie rodziny.

Zachowujmy się jak ludzie wolni: Janusz Kurtyka we wspomnieniach bliskich

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych