Maciej Lasek nie chce dyskutować z profesorami Biniendą i Rońdą. "Bo ich wiedza jest dyskusyjna"

fot.ansa
fot.ansa

Festiwalu oskarżeń ciąg dalszy. Maciej Lasek kwestionuje kompetencje eksperckie naukowców współpracujących z zespołem Antoniego Macierewicza, a samemu zespołowi stawia zarzut wybiórczego traktowania faktów i manipulowania opinią publiczną.

Na specjalnie zwołanej konferencji szef Państwowej Komisji badania Wypadków Lotniczych - zapewniał, że jego zespół wykorzystał, zarówno w raporcie jak i w uwagach Polski do raportu komisji MAK, wszystkie uwagi Edmunda Klicha, polskiego akredytowanego przy rosyjskiej komisji.

Przypomnijmy kilka dni temu Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na utajnieniu tych materiałów

Wszystkie uwagi Edmunda Klicha zostały zawarte w raporcie

- zapewniał kilkakrotnie Lasek.

(Jak jednak podkreślał kilkadziesiąt minut później Antoni Macierewicz - nigdzie nie zawarto w nim kluczowej uwagi Klicha o naciskach z Moskwy jako głównej przyczynie katastrofy).

Lasek zapewniał też, że przygotowany przez Klicha dokument nie był kompleksowym raportem, a jedynie uwagami do tych aspektów pracy rosyjskiej komisji MAK, z którymi akredytowany się nie zgadzał. A nie zostały opublikowane, bo tak przewiduje prawo.

Zespół parlamentarny posunął się do manipulowania i wybiórczego przedstawiania informacji zawartych w oficjalnych dokumentach, które wyjaśniają przyczynę katastrofy i na podstawie tej wybiórczej analizy próbuje udowadniać swoje tezy, choć jak widać nie ma żadnych dowodów na ich poparcie

- mówił Lasek.

Szef PKBWL też gotowość do udziału w konferencji zaproponowanej przez szefa PAN Michała Kleibera, choć stawia warunki: że dyskusja będzie prowadzona w gronie fachowców i że będzie jawna.

Jak zapewnia sformułował je szef PAN prof. Michał Kleiber, inicjator konferencji.

My te warunki przyjęliśmy. Jesteśmy gotowi do udziału w konferencji nakowej, w której każdy kto ma udokumentowany dorobek w zakresie, w którym się będzie wypowiadał, będzie mógł wziąć udział. Gdzie refereaty będą podlegały wstępnej ocenie przyz niezależny komitet naukowy, złożony z ekspertów lotniczych. Jednym z pomysłow jest zaproszenie do niej dziekanów wydziałów lotniczych w Polsce. Wierzymy,  że taka konferencja poparta autorytetem PAN pozwoli zakończyć festiwal wypowiedzi osób z tytułami naukowymi, którzy nie są ekspertami w danej dziedzinie

- przekonywał Lasek.

Na pytanie portalu wPolityce.pl na jakiej podstawie członkowie PKWL oceniają kompetencje ekspertów Macierewicza i czy podstawą do licznych krytycznych ocen było kilka zdań opublikowanych przez Gazetę Wyborczą Lasek zapewnił, że zapoznał się z całością ich zeznań, ujawnionych przez prokuraturę. Zapewnił też, że nie był uprzedzony o szykowanej publikacji.

Z publikacją "Gazety Wyborczej" zapoznałem się  we wtorek rano robiąc sobie przegląd prasy. Nasz zespół nie miał nic wspólnego z tą publikacją. Naszym celem jest wyjaśnianie opinii publicznej przyczyn i okoliczności tej katastrofy. Natomiast zapoznałem nie tylko z tym artykułem ale i z opublikowanymi przez prokuraturę zeznaniami. I ze smutkiem chciałem stwierdzić, że wydawałoby się, że w w tak oczywistej tragedii, która się wydarzyła każdy świadomy obywatel powie wszystko co wie, co może pomóc wyjaśnieniu tej katastrofy - we wskazaniu winnych. Z zeznań złożonych przez tych trzech ekspertów zespołu nie wynika chęć wsparcia działań prokuratury i pomoc w szybszym ich zakończeniu.

Dał też do zrozumienia, że dorobek naukowy profesorów Biniendy, Rońdy i Obrębskiego uważa za niewystarczający.

Ja się nie wypowiadam na temat formowania górotworu, czy spawania pod wodą. Bo znam się na lotnictwie i badaniu wypadków

- mówił  Lasek.

Chwilę później stwierdził wprost:

Z dotychczasowych prezentacji  - przed prokuraturą  - wynika, że ich wiedza jest dyskusyjna. Nie chciałbym z nimi dyskutować

- zadeklarował.

Jednak kompetencji Jerzego Millera, pod którego kierownictwem powstał polski raport, a który specjalizuje się w obróbce skrawaniem i zarządzaniu finansami służby zdrowia - ocenić nie chciał.

ansa

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych