"Mowa nienawiści w debacie publicznej - gdzie spoczywa odpowiedzialność?" - nad takimi zagadnieniami głowili się polscy i zagraniczni uczestnicy konferencji zorganizowanej przez Michała Boniego i Radę Europy.
Dwudniową konferencję w Warszawie zorganizowały: Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji oraz Rada Europy z udziałem środków pochodzących z mechanizmów finansowych Norwegii i Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Uczestnicy debaty przekonywali m.in., że mowy nienawiści nie można lekceważyć, bo wprost przekłada się ona na przestępstwa motywowane uprzedzeniami.
Mowa nienawiści tworzy klimat, który wspiera popełnianie tego typu przestępstw (...). Tak naprawdę każde przestępstwo powodowane nienawiścią zaczyna się od mowy nienawiści, zaczyna się od żartów,poniżającego języka, zniewagi, potwarzy
- podkreślała Floriane Hohenberg, naczelnik Departamentu Tolerancji i Niedyskryminacji Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka.
Robert Biedroń, poseł Ruchu Palikota, sprawozdawca Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy ds. praw osób LGBT, przekonywał, że mowa nienawiści jest wszechobecna.
Kiedy wychodzimy na ulice np. w Polsce, w Warszawie widzimy wiele przykładów mowy nienawiści na muralach, na ścianach, włączając radio czy telewizję, idąc na mecz piłki nożnej słyszymy mowę nienawiści
- mówił. Także dyrektor Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej Morten Kjaerum (FRA) zwracał uwagę na powszechność mowy nienawiści.
Są nowe media społeczne, nowe fora, z których korzystają ci, którzy chcą szerzyć nienawiść
- mówił.
Nie ma jednej powszechnie przyjętej definicji mowy nienawiści.
Jedna z przytoczonych w środę na warszawskiej konferencji mówi, że są to wszelkie formy wypowiedzi, które szerzą, propagują czy usprawiedliwiają nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm i inne formy nienawiści bazujące na nietolerancji. Uczestnicy środowego spotkania zastanawiali się m.in. czy potrzebne jest wypracowanie międzynarodowej definicji zjawiska.
Sceptyczny wobec takiego pomysłu był Kjaerum; według niego na międzynarodowym poziomie istnieją już regulacje w tym zakresie, jak standardy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka czy orzecznictwo Trybunału w Strasburgu. Zdaniem szefa FRA potrzeba natomiast rozszerzenia definicji mowy nienawiści na poziomach krajowych, bo te najczęściej koncentrują się na etniczności, a należałoby włączyć do nich przede wszystkim środowiska LGBT.
Innego zdania był Biedroń, który uważa, że bez jednolitej definicji mowy nienawiści nie będzie postępów w walce z nią.
Oczywiście istnieje dylemat pomiędzy wolnością wypowiedzi i jej granicami,ale jeśli ich nie wytyczymy, będziemy stale mieć problemy z mową nienawiści
- przekonywał.
Boriss Cilevics, poseł na Sejm Łotwy, członek Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy mówił, że definicja międzynarodowa to prawdopodobnie misja nie do wykonania.
Spędzimy dziesiątki lat na dyskusjach. Ale już teraz jasne jest jedno: że mowa nienawiści nawołuje do przemocy
- podkreślał. Według niego wiele lat potrwa, by zauważyć pozytywne zmiany, ale podstawą są edukacja i karanie.
Jest to odpowiedzialność państwa i społeczeństwa, aby zwalczać mowę nienawiści i chronić ludzi, którzy są jej ofiarami
- powiedział Cilevics.
Także Mirosław Wyrzykowski, członek Europejskiej Komisji Przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji (ECRI) zwracał uwagę, że mowa nienawiści na poziomie międzynarodowym powinna być zwalczana przede wszystkim poprzez edukację na wszystkich poziomach: sędziowie, oskarżyciele publiczni, nauczyciele.
W czwartek drugi dzień konferencji. Jej uczestnicy będą się zastanawiać m.in. czy czynnik nienawiści odgrywa rolę w kształtowaniu debaty publicznej; jak obywatele mogą się włączyć w działania przeciwko mowie nienawiści; jak mogą jej przeciwdziałać media.
Po południu konferencję podsumują: minister administracji i cyfryzacji Michał Boni oraz sekretarz generalny Rady Europy Thorbjorn Jagland.
Wygląda na to, że organizatorzy całej tej wiekopomnej imprezy popełnili jeden zasadniczy błąd. Zaprosili Roberta Biedronia, a zapomnieli o Stefanie Niesiołowskim, czy Januszu Palikocie. Pominąć takich fachowców, a właściwie praktyków? Niewybaczalne!
ansa/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/166742-robert-biedron-i-europejscy-eksperci-tropia-mowe-nienawisci-gdzie-na-muralach-scianach-w-radiu-telewizji-i-na-meczach-pilki-noznej