KOMPROMITACJA „Wyborczej”. Do jakiej dziury schowa się teraz redaktor Kublik? Prokuratura ujawnia protokoły z zeznań

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Agnieszka Kublik z Maciejem Laskiem. Fot. YouTube
Agnieszka Kublik z Maciejem Laskiem. Fot. YouTube

„Gazeta Wyborcza” głównym artykułem dzisiejszego wydania uczyniła tekst Agnieszki Kublik pt. „Trzej zamachowcy”.

Dawno już nie widzieliśmy tak skrajnie zmanipulowanej publikacji. Chodziło o osiągnięcie jednego tylko celu – skompromitowanie ekspertów współpracujących z parlamentarnym zespołem badającym tragedię smoleńską. Wszelkimi metodami. Mieliśmy więc klasykę propagandy w pełnej krasie – pojedyncze kuriozalne zdania wycięte z wielostronicowych protokołów przesłuchań, atakujących naukowców anonimowych rzekomych pełnomocników rodzin, charakterystyczną konstrukcję tekstu podporządkowaną uwypukleniu kłamliwej tezy i prawdopodobnie zmanipulowane wypowiedzi prokuratora.

To ostatnie w domyśle, bo nie znamy całego stanowiska śledczych przekazanego „GW” przez kpt. Maksjana. Ale uprawdopodabnia manipulację fakt, że prokuratura wojskowa zdecydowała się upublicznić protokoły przesłuchań trzech świadków – profesorów: Wiesława Biniendy, Jacka Rońdy i Jerzego Obrębskiego. Ich dane zostały zamazane, ale nietrudno domyślić się, które zeznania przyporządkować któremu ekspertowi. Na 24 stronach znajdziemy kompletną treść tego, co naukowcy powiedzieli pod przysięgą, a o czym nie chciała informować swoich czytelników Agnieszka Kublik.

W komunikacie Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie czytamy:

W związku z treścią dzisiejszej publikacji w Gazecie Wyborczej pt. „Trzej zamachowcy” informujemy, że Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie udostępniła mediom protokołów przesłuchań świadków, o których mowa w treści ww. artykułu.

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie w maju i czerwcu br. przesłuchała w charakterze świadków trzy osoby wypowiadające się na forum „Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154 M” na temat przyczyn i przebiegu katastrofy. Przesłuchania te odbyły się w obecności pełnomocnika stron postępowania lub pełnomocnika świadka. Protokoły, sporządzone w toku tych czynności, zostały włączone do akt śledztwa, do których nieograniczony wgląd mają wszystkie strony postępowania, w tym pokrzywdzeni oraz ich pełnomocnicy procesowi.

W związku z treścią wskazanej na wstępie publikacji, Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie rozważy możliwość wyłączenia materiałów do odrębnego postępowania w kierunku art. 241 § 1 kk.

Mając na względzie wagę śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej dla polskiej opinii publicznej – zgodnie z decyzją prokuratora referenta śledztwa – poniżej publikujemy protokoły przesłuchania określonych świadków, związane z treścią dzisiejszej publikacji.

Upublicznienie zeznań świadków w tym śledztwie to wydarzenie bez precedensu.

Wnioski każdy może wyciągnąć sam.

Polecamy lekturę tego materiału. Skany znajdują się tutaj.

A red. Kublik pewnie na chwilę schowa się do jakiejś dziury, by szybko powrócić na łamy „Wyborczej”. Tam obnażenie ich manipulacji nie robi już chyba wrażenia. Będą uparcie podtrzymywać swoje tezy, nawet najbardziej oderwane od faktów.

Ciekawe też, jak się teraz czuje uradowany dzisiejszą publikacją w "Wyborczej" Radosław Sikorski, który zdążył w Trójce nazwać Antoniego Macierewicza Frankensteinem?

Co napisze w kolejnym komentarzu Tomasz Lis, który zdążył się niezdrowo podniecić rewelacjami Kublik, publikując na swoim parówkowym portalu kilka triumfujących tekstów?

Jak zareaguje wielu innych funkcjonariuszy przemysłu pogardy, dla których wypociny "redaktorki" z Czerskiej były asumptem do nowych ataków na parlamentarny zespół?

Sprawa ma też niestety drugie dno. Opublikowanie przez prokuraturę całości zeznań świadków bez pytania ich o zgodę (nawet z zaczernionymi ich danymi osobowymi) jest oczywiście zdarzeniem wcześniej niespotykanym, ale też mocno kontrowersyjnym. Zasadne staną się teraz żądania ujawnienia innych materiałów z setek tomów akt smoleńskiego śledztwa.

Czy wojskowa prokuratura równie ochoczo będzie w ten sposób odpowiadać na rozmaite publikacje prasowe? Ciekawi jesteśmy odpowiedzi śledczych na wnioski z takimi postulatami, których złożenie rozważają już niektórzy pełnomocnicy rodzin ofiar.

znp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych