Publikacja Wyborczej jest "nierzetelna, przytacza jedynie pasujące do tez fragmenty materiałów prokuratury"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Agnieszka Kublik. Fot. YouTube
Agnieszka Kublik. Fot. YouTube

„Gazeta Wyborcza” przekracza kolejne granice manipulacji. Ale znów szyje zbyt grubymi nićmi. Wyrywając pojedyncze zdania z zeznań ekspertów współpracujących z parlamentarnym zespołem badającym katastrofę smoleńską nawet tak doświadczona manipulatorka jak Agnieszka Kublik nie pomyślała, że są ludzie, którzy dobrze znają opisywane przez nią materiały i z łatwością obnaży jej zamiary.

Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik części rodzin ofiar tragedii smoleńskiej, tekst Agnieszki Kublik nazywa „działaniem haniebnym”.  Jego zdaniem ma ono „przykryć” skandal związany z ujawnieniem w ubiegłym tygodniu raportu Edmunda Klicha. Dokument pozwala twierdzić, że rząd i komisja Jerzego Millera ukrywały materiały wskazujące na rosyjską odpowiedzialność za katastrofę.

Ukrycie tez płk. Klicha przed opublikowaniem raportu komisji Millera, po opublikowaniu tego materiału musi się jawić jako ordynarna manipulacja, mataczenie i ukrywanie przed opinią publiczną godnych wyjaśnienia wątków związanych z tragedią smoleńską. Takie wątki zostały opisane przez Klicha. Widząc publikację "GW" nie mam żadnej wątpliwości, że kanwą tej publikacji było właśnie odkrycie raportu Klicha.

Mec. Pszczółkowski uważa, że publikacja „Wyborczej” jest ordynarnie zmanipulowana.

Mówię to, jako osoba znająca dokumenty źródłowe. W artykule są wyrywki i są dane, które mają poprzeć pewną tezę. Ta publikacja jest nierzetelna, przytacza jedynie pasujące do tez fragmenty materiałów prokuratury. Te części, które do tekstu nie pasowały, zostały pominięte.

Cała rozmowa z mec. Pszczółkowskim do przeczytania na portalu Stefczyk.info. Polecamy!

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Będzie doniesienie po publikacji "Gazety Wyborczej". Macierewicz dla wPolityce.pl: śledczy wykorzystali materiały do gry politycznej

znp

„Gazeta Wyborcza”

Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik części rodzin ofiar tragedii smoleńskiej, tekst Agnieszki Kublik nazywa „działaniem haniebnym”. Jego zdaniem ma ono „przykryć” skandal związany z ujawnieniem w ubiegłym tygodniu raportu Edmunda Klicha. Dokument pozwala twierdzić, że rząd i komisja Jerzego Millera ukrywały materiały wskazujące na rosyjską odpowiedzialność za katastrofę.

Ukrycie tez płk. Klicha przed opublikowaniem raportu komisji Millera, po opublikowaniu tego materiału musi się jawić jako ordynarna manipulacja, mataczenie i ukrywanie przed opinią publiczną godnych wyjaśnienia wątków związanych z tragedią smoleńską. Takie wątki zostały opisane przez Klicha. Widząc publikację "GW" nie mam żadnej wątpliwości, że kanwą tej publikacji było właśnie odkrycie raportu Klicha.

Mec. Pszczółkowski uważa, że publikacja „Wyborczej” jest ordynarnie zmanipulowana.

Mówię to, jako osoba znająca dokumenty źródłowe. W artykule są wyrywki i są dane, które mają poprzeć pewną tezę. Ta publikacja jest nierzetelna, przytacza jedynie pasujące do tez fragmenty materiałów prokuratury. Te części, które do tekstu nie pasowały, zostały pominięte.

Cała rozmowa z mec. Pszczółkowskim do przeczytania na portalu Stefczyk.info. Polecamy!

 

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych