Dietl filozof i lekarz rozpoczął leczenie kołtuna poprzez jego…obcinanie. Wystrzygał, po prostu, skołtunione łby na zapałkę i jak ręką odjął – przechodziło
- pisze w swoim felietonie na portalu Stefczyk.info Witold Gadowski.
Publicysta tygodnika "wSieci" pisze, że podobne porządki przydałyby się w polskiej polityce. W jego opinii ostatnie sześć lat rządów Platformy Obywatelskiej mocno popsuły życie publiczne:
Higiena konieczna jest w przestrzeni publicznej i polityce. Musimy na siłę umyć ręce politykom, a co poniektórym i kołtuny poobcinać, bo takiego gnoju jak za czasów panującego nam Tuska Donalda, to jako żyje (a zahaczyłem biografią o niemały kawałek peerelu), nie pamiętam
- stwierdza Gadowski.
I dodaje, nawiązując do wspomnianego kołtuna:
Buzie panów Nowaków, Gradów, Schetynów, Grabarczyków, Mirów i reszty ewidentnie świadczą o tym, że trzymają za plecami ręce uświnione jak u dietlowskich kołtunów
- ocenia.
Zdaniem dziennikarza sprawy w swoje ręce powinni wziąć obywatele:
Wniosek z działań naszego, krakowskiego, Dietla płynie zatem dobitny, jeśli my – the People – nie umyjemy rąk politykom, to jeszcze przez całe dziesięciolecia roznosić będą po naszej przestrzeni publicznej zarazy rozmaite. Te lepkie łapki, chytre oczka i pijarowskie kołtuny na łbach, stały się – na całe pokolenie – znakiem rozpoznawczym naszych polityków, z małymi wyjątkami niestety
- kończy Gadowski.
Cały felieton można przeczytać na Stefczyk.info.
lw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/166566-gadowski-na-stefczykinfo-takiego-gnoju-jak-za-czasow-panujacego-nam-tuska-donalda-to-jako-zyje-nie-pamietam