Kaczyński w TV Trwam: "Mam propozycję dla wszystkich, którzy chcą dobra Polski: zacznijcie działać z nami. Mówię o tych, którzy kiedyś w naszej partii byli, żeby wrócili, ale bez roszczeń"

fot. Darek Delmanowicz
fot. Darek Delmanowicz

„Idealnie byłoby żebyśmy osiągnęli sukces Fideszu, czyli zdobyli większość i mogli zmienić konstytucję” - mówił na łamach TV Trwam prezes PiS, Jarosław Kaczyński.

Szef największej partii opozycyjnej skomentował także wizytę prezydenta Bronisława Komorowskiego w rejonach podkarpackich.

Wydaje mi się, że wizyta Komorowskiego na Podkarpaciu miała związek z wyrobami uzupełniającymi, można przypuszczać, że jest to udział w kampanii wyborczej kandydata partii tworzących dzisiaj koalicję rządową – nigdy nie zerwał swoich więzi z PO. Komorowski często próbuje stworzyć wrażenie, że jest prezydentem ponadpartyjnym, ale tak nie jest – przedstawiciel lewicy w PO – ta partia jest też zróżnicowana. Po lewej stronie PO sytuuje się Bronisław Komorowski. Potrafił to w dużej mierze ukryć, ale taka jest prawda. Można przypuszczać, że poparł tam pana Kawę. Dlaczego to zrobił? Prawdopodobnie sądził, że wynik będzie lepszy. (…) My liczymy na sukces naszego kandydata, budzącego zaufanie.

Kaczyński podkreślił, że kandydat PiS jest najlepszym wyborem w wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu. Odniósł się także do tego, że wygrana Zdzisława Pupy pokazałaby osobom dziś rządzącym, że prawica jest zwarta i zjednoczona.

Prezes PiS skomentował też najnowsze sondaże – z dnia nadziej coraz bardziej optymistyczne dla Prawa i Sprawiedliwości:

W tej chwili sytuacja jest dobra, ale to nie jest jeszcze ta sytuacja, którą powinnyśmy osiągnąć, aby Polska się zmieniła. Idealnie byłoby żebyśmy osiągnęli sukces Fideszu, czyli zdobyli większość i mogli zmienić konstytucję. (…) Chodzi o zabezpieczenie rodziny, ochronę małżeństwa, macierzyństwa, ojcostwa, życia. To wszystko jest w konstytucji, po części nawet potwierdzone przez Trybunał Konstytucyjny, ale – powiedzmy sobie – przyjdzie bardziej „”postępowy” skład TK i może to zmienić. Trzeba to wszystko tak mocno zapisać, żeby hiszpańska sytuacja się nie powtórzyła. Najlepiej byłoby wygrać wybory zdecydowanie. W najlepszych sondażach mamy aktualnie 43 proc., więc przyjmując je – a to jest ryzykowne – mamy do zdobycia przeszło 10 proc. głosów. To jest możliwe. Układ sił w sondażach może się zmieniać jeszcze dalej. To wymaga przede wszystkim pracy. W tej chwili musimy wiedzieć, że nie możemy siadać na laurach.

Jednak do osiągnięcia takiego sukcesu ważne jest, aby móc przeprowadzić wybory wiarygodne i przejrzyste, a dzisiejszy system tego nie gwarantuje:

Wielki problem wszystkich polskich patriotów, to ochrona wyborów. Musimy w tym celu stworzyć wielki ruch obywatelski w tym celu. (…) Myśmy przed poprzednimi wyborami zgłosili 10 poprawek do ordynacji wyborczej, które miały zmniejszyć prawdopodobieństwo nadużycia. Wszystkie zostały odrzucone. (…) Gdzie są komputery które liczą? To tworzy dziwną atmosferę. Jest też kwestia w komitetach wyborczych – w Polsce bywało tak, że w pewnych częściach województw była ogromna ilość głosów nieważnych, a to jest coś zupełnie nienaturalnego. Jest podstawa do zastanawiania się. Mamy w dziejach PiS taki przypadek, że nasz kandydat na prezydenta Płocka wygrał dzięki temu, że wykryto fałszerstwo. (…) Trzeba pilnować. Życie polityczne, publiczne, opiewa się na zasadzie ograniczonego zaufania. (…)

Jarosław Kaczyński podkreślił, że słowa Donalda Tuska o odparciu kryzysu są czystą propagandą:

Rząd opiera cały swój sposób działania na propagandzie. Ja bym bardzo chciał, żeby polski kryzys - „pukający do drzwi”, został od nich odpędzony. Polska w ciągu ostatnich dziesięcioleci miała za dużo kryzysów. Jednak rozstrzyganie o tym w tej chwili jest działalnością propagandową. Bardzo bym jednak chciał, żeby premier się tu nie mylił, ale nie ma ku temu przesłanek.

Prowadzący program zapytał prezesa PiS o to czy zaapelowałby do osób o podobnych poglądach, aby skupiły się wokół Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński stwierdził, że drzwi dla nich są otwarte, jednak nie na warunkach przez nich dyktowanych

Mam propozycję dla wszystkich, którzy chcą dobra Polski, a nie reprezentują osobistych interesów. Propozycją jest aby zacząć działać razem z nami, a najlepiej – mówię o tych, którzy w niej kiedyś byli, żeby do naszej partii wrócili, ale bez roszczeń. Trzeba pamiętać o chrześcijańskim wybaczeniu i wielkoduszności. To jest w tej chwili najlepsze rozwiązanie. Nie ma sensu się dzielić. Nie mówię o tych, którzy mają od nas skrajne poglądy, np. liberałowie deklarujący, że są prawicowcami. (…) Dla nas prawica to przede wszystkim wartości i odwoływanie się do tego, co wygląda z nauki kościoła, tradycji, patriotyzmu. To rozumienie prawicy jest zgodne z faktami. Prawica europejska, licząc od XIX w., w ogromnej większości nie była formacją liberalną, tylko solidarnościową.

Kaczyński zwrócił także uwagę na konieczność zmian w polityce zagranicznej naszego kraju.

Nie wiem czy stosunki polsko-niemieckie są dobre. W krajach pomiędzy którymi takie są nie zwykło się blokować portów. (…) W zaprzyjaźnionych państwach nie toleruje się polityków, którzy o sąsiedzie wypowiadają się w sposób niemożliwy do zaakceptowania, podejmuje działań rozbijających integralność terytorialną (…). Chcę dobrych stosunków z Niemcami, ale opartych na solidnych zasadach. (…) Mam dzisiaj jednak wrażenie, że te stosunki są jednostronne. My się na to nie zgadzamy. Ta polityka może być wygodna czy dla pani Merkel czy różnych ośrodków, ale patrząc na przyszłość naszych narodów, to polityka takiej asymetrii do niczego nie prowadzi. Ona zniszczy to co było po 1945 r. w europejskiej polityce dobre, a były takie rzeczy. Jednak w tej chwili są procesy, które te dobro podważają i mamy na to zgodę ze stronę rządu polskiego. Kiedyś w PO byli politycy, którzy się na to nie zgadzali, no. Jan Maria Rokity. Jednak dzisiaj go już tam nie ma i jest polityka, która przyjmuję zasadę „nierównoprawności”. Nie będziemy tego kontynuowali – chcemy mieć stosunku na zasadach partnerskich. Tak samo też z naszym potężnym, wschodnim sąsiedzie. W żadnym wypadku nie chcemy się z nim konfliktować, ale te sprawy historyczne i współczesne muszą być załatwione.

Prezes PiS odniósł się także do szerokiego programu zmian proponowanych przez największą partię opozycyjną. Jego zdaniem w Polsce konieczna jest reindustrializacja, zdecydowana reforma zdrowia, odwrócenie zmian, które aktualnie proponuje MEN, m.in. powrót do starego kanonu lektur. Jarosław Kaczyński zwrócił także uwagę, że poważne błędy, wymagające szybkich zmian, zawiera polski system sprawiedliwości. Jak zapewniał Prezes, PiS zdecydowanych zmian dokonałby także w kwestii „politycznej atmosfery” w kraju, m.in. zwiększając kontrolę rządu przez opozycję. Kaczyński dodał, że PiS ma także przygotowany oddzielny program rolny, który pozwoli wyrównać szanse pomiędzy miastem, a wsią.

mc,TV Trwam

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych