Wszystkim, którzy się chwalą pamięcią o Westerplatte i troską o zabytki polskiej historii pokazujemy tragiczny stan, w jakim znajduje się Wartownia nr 4 – jedyny stały element polskiej obrony, który zachował się w całości na swoim starym miejscu. Jak się okazuje przetrwał on wojnę, ale nie ekonomiczne zawirowania początku XXI wieku - pisze Maksymilian Dura na portalu defence24.pl.
Jednym z najważniejszych punktów uroczystości rocznicowych 1 września br. na Westerplatte było otwarcie nowej ekspozycji w wyremontowanej Wartowni nr 1. Opiekunem tego budynku jest od lat Muzeum Historyczne Miasta Gdańska (MHMG), które w tym roku doprowadziło do pierwszej tak gruntownej i kompleksowej zmiany muzealnej ekspozycji od czasu udostępnienia go zwiedzającym.
Wyszło super, ale niestety MHMG opiekuje się na Westerplatte tylko Wartownią nr 1. Nikt się natomiast nie chce przyznać do odpowiedzialności za Wartownię nr 4, która w tym czasie, kiedy remontowano „jedynkę” zaczęła popadać w coraz większą ruinę
- czytamy w portalu.
W ten sposób coraz bardziej znika to, co rzeczywiście pamięta obronę Polaków z 1939 r. i prędzej czy później Westerplatte osiągnie taki stan, jaki wymyślono w czasach komunistycznych.
CAŁY ARTYKUŁ CZYTAJ TUTAJ
źródło: defence24.pl/Wuj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/165589-zapomniane-westerplatte-kto-jest-odpowiedzialny-za-popadajaca-w-ruine-wartownie-numer-4