USA coraz wyraźniej dają do zrozumienia, że interwencja zbrojna w Syrii to kwestia najbliższych tygodni, a może nawet dni. Rosjanie nie ukrywają, że decyzje Amerykanów w tej sprawie stoją w sprzeczności z prowadzoną przez Kreml polityką; głos w tej kwestii zabrał między innymi Siergiej Ławrow.
Jeszcze ostrzejsze wypowiedzi padają z ust rosyjskich ekspertów. Michaił Aleksandrow, ekspert z Instytutu Wspólnoty Niepodległych Państw w Moskwie zaapelował na swoim blogu do kremlowskich władz, by reakcja Rosji po ewentualnym ataku Amerykanów była ostra.
Jeśli Syria zostanie zaatakowana z naruszeniem prawa międzynarodowego, Rosja powinna zająć kraje bałtyckie. Rozmieszczenie rosyjskich wojsk w krajach bałtyckich powinno odbyć się przy minimalnych stratach, a może nawet bez strat. Uważam, że połowa ludności Łotwy i Estonii przywita wojska rosyjskie z kwiatami, jak to było w 1940 roku
- uważa Aleksandrow.
Mocarstwowa mentalność jest wciąż zakorzeniona w umysłach rosyjskich ekspertów, biznesmenów i władz. Niedawno w podobnym tonie - o "bliskiej zagranicy" - wypowiadał się Wiaczesław Kantor, komentując nieprzychylną dla Rosjan decyzję polskich władz ws. Azotów.
Aleksandrow pisze także o konieczności przeprowadzenia demonstracyjnej próby atomowej w Arktyce.
USA można rozmawiać tylko jednym językiem - językiem siły. Oni nie rozumieją żadnego innego
- dodaje.
lw, Onet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/165159-rosyjski-ekspert-apeluje-do-kremla-jesli-usa-wejda-do-syrii-rosja-powinna-zajac-kraje-baltyckie-polowa-ludnosci-przywita-wojska-kwiatami-jak-w-1940