Wałęsa w czułościach z „Wyborczą”: zachwycony Wajdą, podziwia Adasia i będzie walczył z PiS-em. „Sporo już filmów o sobie widziałem”

fot. blog Lecha Wałęsy na wykop.pl
fot. blog Lecha Wałęsy na wykop.pl

Dawno już nikt nie straszył PiS-em, trzeba nadrobić wakacyjne zaległości. „Gazeta Wyborcza” puszcza do boju niezawodnego „w tym temacie” Lecha Wałęsę. Sprawa jest poważna, bo co to będzie jak wygrają ci straszni Kaczyński z Macierewiczem!

Prof. Bartoszewski powiedział, że jak PiS wygra wybory, to on wyjeżdża z kraju. A pan dokąd wyjedzie?

- podpowiada w wywiadzie z noblistą Jarosław Kurski.

Zaraz, zaraz, panie. Ja nigdzie nie wyjadę. Ja podejmę walkę. Wtedy wszyscy rozsądni się obudzą i jeszcze raz zawalczą. PiS jakby zwyciężył, toby dopiero przegrał. Oni nic sensownego zaproponować nie są w stanie. Jak PiS na tych populizmach dojdzie do władzy, to szybciej przegra niż wygra. Oni nie są w stanie załatwić ani połowy tego, co załatwia teraz Platforma

– odgraża się b. prezydent.

Wałęsa wyjawia jak namawiał Donalda Tuska do „rozliczenia IV RP”, czyli odwetu na PiS, po przejęciu władzy przez Platformę.

Zanim został premierem, to ja tutaj – o, na tym fotelu siedział – go prosiłem: „Zrób pan to, pan ma ich na widelcu, weź pan się za rozliczenie w pierwszych trzech miesiącach, bo potem pan już nic nie zrobi”

- opowiada.

Wałęsa ubolewa, że do takiego „rozliczenia” nie doszło, ale - jak wynika z jego słów – ten straszny  błąd można jeszcze naprawić.

Apeluję do Tuska: „Powołaj pan sztab szybkiej reakcji na bzdury, zespół ludzi, którzy natychmiast na bzdury Rydzyka czy PiS odpowie. Niech trzech ministrów na telefonie ripostuje demagogię, populizm i kłamstwo. (…) Tusk przegrywa, bo nie odpowiada na pomówienia. A to powoduje, że ten rozochocony polityk o. Rydzyk jeszcze bardziej atakuje

namawia Wałęsa, nie precyzując czy w tej akcji miałyby wziąć udział siły ministra Bartłomieja Sienkiewicza.

B. prezydent porusza też inne tematy. Z wrodzoną skromnością ocenia film, który nakręcił o nim Andrzej Wajda.

Eee, panie, mnie to nie bierze. Sporo już filmów o sobie widziałem. Zastanawiałem się, jak Andrzej Wajda to zrobi. (…) No i okazało się, że miał problem, bo Wałęsa jest oceniany na trzy sposoby. Jedni mówią: wielki fenomen, wódz i finezyjna walka. Inni, że Dyzma, człowiek z przypadku. A jeszcze inni, że przecież taki prostak, robotnik nie mógł sam tego dokonać, że to bezpieka mu pomagała, że motorówką go przywieźli i takie inne bzdury

- stwierdza Wałęsa.

Z efektu, co trudno uznać za zaskoczenie, jest bardzo zadowolony.

Nie mam żadnych pretensji do tego filmu. Ten film jest świetny

– recenzuje.

W ckliwym wywiadzie nie brakuje wymiany czułości między b. prezydentem, a „Wyborczą”. Rozrzewnienie wywołują stare czasy, gdy Wałęsa odbierał gazecie znaczek „Solidarności”.


Kurski:

W sumie po latach jesteśmy panu za to wdzięczni.

Wałęsa:

Adaś mnie w pewnym momencie przeprosił, mówił: „Ja się pomyliłem, Wałęsa miał rację”.

Kurski:

Ciekawe, nigdy mi o tym nie wspominał.

Wałęsa:

Taki jest Adaś.

Jakież to wzruszające...

JUB/”GW”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.