Narodowcy z Rumi pomagają dzieciom. "Rodziny wielodzietne nie są w stanie sprostać takim wydatkom"

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Akcja „Tornister pełen uśmiechów” trwa już od lat. Dzięki corocznej zbiórce prowadzonej przez Caritas, polegającej na tym, iż darczyńcy wypełniają tornistry w parafiach przyborami szkolnymi od lat cieszy się powodzeniem. Dzięki niej tysiące dzieci otrzymuje szkolną wyprawkę, na którą często nie stać ich rodziców.

W tym roku jednak akcja otrzymała wsparcie z nieoczekiwanej strony. W Rumi – niewielkim mieście niedaleko Gdyni lokalni przedstawiciele Ruchu Narodowego postanowili zakupić przybory dla dzieci w sposób zorganizowany. Efekt? Parafii pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych przekazano przybory szkolne o wartości ponad 400 złotych, co starczyło na wypełnienie dziesięciu tornistrów. Dlaczego rumscy narodowcy zdecydowali się na udział w akcji?

Przyszłością każdego narodu i zarazem gwarantem jego przetrwania są dzieci. Dlatego w jego interesie leży zapewnienie im godziwych warunków edukacji i rozwijania własnych talentów

– mówi Jakub, członek Narodowej Rumi i dodaje:

Widzimy biedę i ubożenie polskiego społeczeństwa oraz wzrost cen wielu produktów. Koszt szkolnej wyprawki na jedno dziecko może wynieść nawet 900 z. Rodziny wielodzietne nie są w stanie sprostać takim wydatkom. Dlatego Narodowa Rumia zdecydowała się wesprzeć akcję Tornister pełen uśmiechów.

Narodowcy do udziału w akcji zachęcali także osoby niezwiązane z Ruchem Narodowym. Oferowali możliwość odbioru paczek dla dzieci od każdego kto chciałby pomóc a nie może lub nie ma czasu udać się o parafii. Z kolei w sobotę spotkali się pod jednym z rumskich centrów handlowych by udać się na wspólne zakupy. Ich koledzy którzy nie mogli być obecni przekazali im pieniądze by dokonać zakupów w ich imieniu. W efekcie udało się zebrać ponad 400 złotych. Potem udali się do wybranej parafii, gdzie przekazali plecaki samemu proboszczowi.

Działamy oddolnie dając przykład innym Polakom

– mówi nam Jakub.

Jednak akcja narodowców pokazała, iż wizerunek narodowca – tępego, agresywnego kibola, który tak usilnie starają się wykreować media jest całkowicie fałszywy i krzywdzący.

Narodowiec to osoba, która nie rzuca pustych obietnic tylko działa jak może w swoim regionie, na swoim podwórku, swoim niewielkim wysiłkiem przyczynia się do budowy lepszej Polski. Miejsce narodowców jest przy narodzie. Dlatego naszym obowiązkiem powinno być wsparcie polskich dzieci, które są przyszłością i nadzieją Polski…

– mówi Jacek, nieformalny przywódca grupy i dodaje, że już niedługo święta Bożego Narodzenia. Wtedy także wiele dzieci czeka na pomoc i Narodowa Rumia na pewno znowu coś zorganizuje.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.