Prof. Hrynkiewicz: „MSW staje się resortem, który zaprzecza wszelkim przejawom praworządności w kraju”. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / B. Zborowski
fot. PAP / B. Zborowski

Jak słucham min. Sienkiewicza, to odnoszę wrażenie, że nie panuje nad swoimi emocjami...

- mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl polska socjolog, posłanka PiS prof. Józefina Hrynkiewicz.

 

wPolityce.pl: Minister Bartłomiej Sienkiewicz mówi, że „tylko państwo posiada monopol na przemoc”. Oczywiście, to jest stwierdzenie stanu faktycznego, jednak czy takie stwierdzenia mogą przynieść negatywne skutki społeczne?

Prof. Józefina Hrynkieiwcz: Wydaje mi się, że im więcej minister Sienkiewicz mówi, tym bardziej ośmiesza się w oczach społeczeństwa. To są zwykłe głupoty. Państwo ma monopol na stosowanie przemocy? Państwo nie jest od tego, aby stosować przemoc. Państwo ma dużo więcej demokratycznych metod, które może stosować, a przemoc to ostateczność. Przemoc można stosować tylko i wyłącznie za zgodą społeczeństwa, a to wymaga umocowania w prawie. Słowa ministra Sienkiewicza są charakterystyczne dla państw totalitarnych, a ja ciągle mam nadzieję, że Polska jest krajem demokratycznym. W innym wypadku jesteśmy dalej od Białorusi i innych państw, które stosują siłę wobec swoich obywateli. To niedopuszczalne, że polski minister dopuszcza się takich wypowiedzi i stosuje tak ostra słownictwo. Dodatkowo zajmuje się sprawami, które nie należą do jego kompetencji.

 

Czy to znaczy, że Bartłomiej Sienkiewicz, pomimo pokładanych w nim nadziei jest słabo przygotowany do swojej funkcji?

Coraz częściej mam takie wątpliwości. Wydaje mi się, że to jest człowiek, który nie posiada odpowiednich kompetencji do sprawowania stanowiska, które mu powierzono. Z jego ostatnich wypowiedzi wynika, że ma ograniczone pojęcie o kwestii działania administracji rządowej. Zastanawiam się tylko gdzie jest premier? Gdzie są wszyscy specjaliści od wizerunku, którzy powinni reagować na kolejne ośmieszające cały rząd wypowiedzi ministra Sienkiewicza.

 

Może minister chce pokazać: opozycji, dziennikarzom, kibicom – uważajcie co mówicie, co robicie, bo będę wszystkich ścigał?

I ścigają tych kibiców, których zachowania oczywiście nie popieram. Jednak aby zastosować wobec nich sankcje potrzebna jest zgoda sądu, której w tym przypadku nie udzielono. Więc mówiąc krótko – nie ma dostatecznych dowodów aby przedstawić im zarzuty. A jeżeli już się to robi, należy wszystko udowodnić przed sądem. Po co więc takie ostre wypowiedzi? Przecież nikt się nie przestraszy. One tylko mobilizują do protestów opinię publiczną, która dobrze pamięta czasy PRL. Jak słucham min. Sienkiewicza to odnoszę wrażenie, że nie panuje nad swoimi emocjami...

 

Miłość do resortu może okazać się tragiczna?

Ja nie rozumiem, dlaczego MSW cały czas podlega tak złym działaniom. Dlaczego rząd nie jest w stanie znaleźć odpowiednich osób, które w majestacie prawa będą kierować tym ministerstwem? MSW staje się resortem, który zaprzecza wszelkim przejawom praworządności w kraju. To wymaga surowej oceny zarówno rządu, ale również parlamentu. Takie działanie kwalifikuje się do postawienie go przed Trybunałem Stanu. Straszenie z poważną miną nadaje się do zupełnie innej rzeczywistości - najlepiej kabaretowej. Mam nadzieje, że obywatele zaczną rozumieć, że władza nie ma prawa w tak podły sposób traktować społeczeństwa.

 

Rozmawiał Łukasz Żygadło

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych