Przypomnijmy tylko, że Benedykt XVI mówił, iż „Bliski Wschód bez chrześcijan, lub z dużo mniejszą ich liczbą, nie będzie tym samym Bliskim Wschodem” i teraz to wszystko się potwierdza. Dlatego radykalni muzułmanie chcą go „wyczyścić”. Obserwowaliśmy to już w Iraku to, co teraz dzieje się w Syrii i Egipcie
- mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. dr hab. Waldemar Cisło, dyrektor sekcji polskiej Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
wPolityce.pl: Konflikt w Egipcie zbiera coraz większe żniwo. W kraju stale dochodzi do ataków na chrześcijan, co mocno skrytykował premier Hazim al-Biblawi. Ortodoksyjny Kościół Koptyjski krytykuje postawę europejskich mediów, które nie przekazują rzetelnych informacji dotyczących zamachów na chrześcijan. Co więc dzieje się w Egipcie?
ks. dr Waldemar Cisło: Musimy wrócić do genezy wiosny ludów, która miała miejsce w Egipcie w 2011 roku. To była inicjatywa młodych ludzi, którzy zebrali się na placu Tahrir, aby protestować przeciwko ówczesnym władzom, domagając się poprawy warunków życia. Wówczas byli tam razem muzułmanie i chrześcijanie, którzy modlili się i wspierali wzajemnie. W dniach kiedy modlili się muzułmanie – chrześcijanie otaczali ich „żywą tarczą”, natomiast gdy przypadał dzień modlitwy chrześcijan, to muzułmanie robili dokładnie to samo.
Czyli ktoś teraz próbuje zniszczyć zbudowaną jedność?
Bractwo Muzułmańskie nałożyło na wszystko swoją ideologiczną czapę. Przykładem takiego działania jest niedotrzymanie przez prezydenta Mursiego obietnicy mówiącej, że jednym z wiceprezydentów będzie chrześcijanin. Mursi miał troszczyć się o ludzi, miał spełniać powierzone w nim nadzieje, jednak wolał poprzeć biznesmenów – tych samych, którzy wspierali reżim Mubaraka. Dlatego teraz obserwujemy ten wielki gniew ludu, a Bractwo Muzułmańskie szuka winnych tej sytuacji. Wiadomo, że najłatwiej jest uderzyć w najsłabszych, w tym przypadku chrześcijan.
Sprawcami masakry w Egipcie są radykalni muzułmanie?
Tak, ale pamiętajmy, że pojawiają się pozytywne przykłady, a 33 mln ludzi protestowało przeciwko Mursiemu. Nie wszyscy są radykałami i fanatykami radykalnego islamu. Żyją w Egipcie obywatele, chcący państwa liberalnego, opartego na prawie, a nie państwa szariatu, którego wszyscy muszą przestrzegać. To radykalne grupy uderzają w chrześcijan, a przypomnijmy tylko, że w czasach rządów Mubaraka chrześcijanie byli oskarżani o poparcie jego reżimu. Każdy pretekst jest dobry aby uderzyć w słabszą grupę społeczną.
Takie ataki zdarzały się również wcześniej?
Oczywiście, można za przykład podać Aleksandrię. Chrześcijanie starają się unikać eskalacji tego problemu, jednak pojawia się ważne pytanie – gdzie jest dyplomacja Unii Europejskiej? Ilu jeszcze musi zginać ludzi na naszych oczach, żeby dyplomaci tak wielu potężnych państw wzięli się do roboty? Potrafimy się rozczulać nad Afryką, nad Ruandą czy innymi krajami, podczas gdy na naszych oczach dochodzi do ludobójstwa i nikt nie potrafi temu zaradzić.
Jak Polski Kościół pomaga prześladowanym?
W zeszłym roku obchodziliśmy we wszystkich parafiach w Polsce bardzo ważny „Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym na Świecie”. Zebrano wówczas bardzo wiele środków pomocowych właśnie dla Kościoła egipskiego. Pomoc Kościołowi w Potrzebie cały czas pomaga chrześcijanom w Egipcie, bowiem są grupą małą i słabą, wymagającą pomocy modlitewnej, ale również materialnej.
Jak wielu chrześcijan obecnie jest w Egipcie?
Ok. 350 - 400 tysięcy Koptów katolickich i 12 milionów Koptów prawosławnych. Papież Koptów prawosławnych Tawadros II schronił się, gdyż w obecnej sytuacji bardzo mocno zagrożone jest jego życie. Bardzo ważna jest kwestia wzajemnej współpracy Koptów prawosławnych i chrześcijańskich, która idzie bardzo dobrze. Jedni i drudzy mogą liczyć na wzajemną pomoc i razem starają się unikać eskalacji konfliktu. Wszyscy chrześcijanie działają razem, ale również działają z muzułmanami, tworząc wspólne szkoły i szpitale. Wierzą, że tylko wspólne życie, wspólne inicjatywy pozwolą w przyszłości wszystkim razem żyć w pokoju.
Watykan już dawno apelował o pomoc dla chrześcijan na Wchodzie.
Przypomnijmy tylko, że Benedykt XVI mówił, iż „bliski wschód bez chrześcijan, lub z dużo mniejszą ich liczbą, nie będzie tym samym bliskim wschodem” i teraz to wszystko się potwierdza. Dlatego radykalni muzułmanie chcą „wyczyścić” blisko wschód, co obserwowaliśmy już w Iraku, a co teraz dzieje się w Syrii i Egipcie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Łukasz Żygadło
Prześladowanych w Egipcie chrześcijan można wesprzeć modlitewnie i materialnie. Szczegóły akcji Pokój dla Egiptu na stronie Pomocy Kościołowi w Potrzebie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/164373-ks-cislo-o-sytuacji-w-egipcie-gdzie-jest-dyplomacja-unii-europejskiej-ilu-ludzi-jeszcze-musi-zginac-na-naszych-oczach-nasz-wywiad