Prof. Smolar przestrzega przed Kaczyńskim i porównuje go do Orbana: "On też nie chce wychodzić z UE, a porównuje Brukselę z Moskwą, twierdzi, że Unia jest niemiecka..."

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Profil PiS na FB
Fot. Profil PiS na FB

Jego poglądy odpowiadają wersji PiS-u light, uspokojonej. Bez tych ekstrawagancji, ekstremizmów... (...) Dzisiaj Gowin bardzo mocno podkreśla swój liberalizm i to w stylu Leszka Balcerowicza. To bardzo odległe PiS-owi. Gowin ma profil człowieka, który może stanowić syntezę dla ludzi prawicy

- przekonywał w rozmowie z radiem tok fm prof. Aleksander Smolar, komentując poczynania Jarosława Gowina. Temat byłego ministra sprawiedliwości był jedynie jednym z wielu, które poruszono w rozmowie. Smolar mówił również o przyczynach spadku notowań obozu rządzącego:

Powodzenie PiS-u jest konsekwencją trudności, jakie spotykają Platformę i rząd Donalda Tuska. To normalna reguła wahadła - ludzie są niezadowoleni z tych, którzy rządzą, nawet jeśli to nie oni są przyczyną problemów

- usprawiedliwiał rządzących Smolar.

I dodawał:

To oczywiste, że Polacy są znużeni Donaldem Tuskiem. W epoce telewizji ludzie nudzą się oglądaniem tych samych osób, jest potrzeba nowości. Po drugie, Polacy mają poczucie, że obiecywana zielona wyspa się nie sprawdza

- przekonywał.

Zdaniem szefa Fundacji Batorego trzeba z obawą patrzeć na to, co dzieje się w Polsce:

Jest bardzo prawdopodobne, że PiS wygra. Dynamika jest w tej chwili taka, ze Platforma spada i PiS rośnie w siłę. Z tego nie wynika, że PiS będzie rządzić, do tego potrzebna jest zdolność koalicyjna. (...) To partia anachroniczna, która stara się pokazać z jak najlepszej strony, ale w czasach UE, globalizacji, kiedy ważna jest zdolność konkurencyjna gospodarki, to PiS prowadzi do etatyzmu...

- ubolewał Smolar, narzekając również na politykę zagraniczną w wykonaniu Prawa i Sprawiedliwości.

Jego zdaniem w dużej mierze polityka Jarosława Kaczyńskiego przypomina tę, którą prowadzi Fidesz i Viktor Orban:

Orban też nie chce wychodzić z UE, a porównuje Brukselę z Moskwą, chce brać pieniądze od Unii i manifestuje bez przerwy nieufność, przekonanie, że to jest w istocie Unia niemiecka...

- irytował się szef Fundacji Batorego.

lw, tok fm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych